Polityka i prawo
Rosyjska ingerencja w procesy wyborcze w Mołdawii
![Latem 2025 roku odbędą się wybory parlamentarne w Mołdawii, które zdecydują o przyszłości tego państwa](https://cdn.defence24.pl/2025/02/11/800x450px/0mc9rvwdh4bh6ykmvshxzk6e7ocibxeri1vckkqe.jju8.jpg)
Autor. Pudelek - Own work, CC BY-SA 4.0
Latem 2025 roku odbędą się wybory parlamentarne w Mołdawii. To ważny moment dla Rosji z perspektywy jej interesów, dlatego należy spodziewać się po raz kolejny znaczącej ingerencji w procesy demokratyczne. Kreml chce doprowadzić do zwycięstwa partii prorosyjskich.
Ubiegłoroczne wybory prezydenckie w Mołdawii wygrała kandydatka proeuropejska Maia Sandu, a w referendum zdecydowano o wpisaniu integracji z UE do konstytucji. Przed wyborami Rosja stosowała na dużą skalę działania dezinformacyjne oraz zorganizowała akcję kupowania głosów.
Działania Kremla nie przyniosły zamierzonych skutków w postaci zwycięstwa kandydata prorosyjskiego Alexandra Stoianoglo oraz wyniku referendum przeciwko integracji z UE. Kwestie referendum rozstrzygnął jednak niewielki odsetek głosów (nieco ponad 10 tys.), co pokazuje, że Moskwa była blisko osiągnięcia celu. Zwycięstwo Sandu w wyborach prezydenckich było możliwe dzięki głosom mołdawskiej diaspory, która głosowała w większości na kandydatkę proeuropejską.
Dużo ważniejsze z punktu widzenia przyszłości Mołdawii są tegoroczne wybory parlamentarne. Prerogatywy prezydenta są niewielkie, a przejęcie władzy przez partie prorosyjskie może doprowadzić do zatrzymania proeuropejskiego kursu Mołdawii.
Cele rosyjskich operacji wpływu w Mołdawii
Nadrzędnym celem rosyjskich operacji wymierzonych w Mołdawię jest niedopuszczenie do integracji tego państwa z UE. Kreml postrzega Mołdawię jako część swojej strefy wpływów, co wynika zarówno z historycznych powiązań, jak i strategicznych interesów geopolitycznych. Mołdawia, będąca dawniej częścią Związku Radzieckiego, pozostaje dla Moskwy ważnym elementem w kontekście jej wpływów w Europie Wschodniej.
Zakrojone na szeroką skalę działania podczas wyborów prezydenckich w 2024 roku finalnie nie doprowadziły do zwycięstwa kandydata prorosyjskiego, ale strategicznym celem Moskwy pozostaje wypromowanie partii, które zdobędą większość rządową podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych.
Kreml od lat stosuje różnorodne metody oddziaływania na sytuację polityczną w Mołdawii, aby zapobiec jej zbliżeniu z Zachodem. Jednym z kluczowych narzędzi jest wsparcie dla prorosyjskich sił politycznych i ruchów separatystycznych, takich jak Naddniestrzańska Republika Mołdawska, która pozostaje de facto poza kontrolą władz w Kiszyniowie. Kraj Putina utrzymuje tam swoje wojska i wykorzystuje ten region jako narzędzie destabilizacji.
Ważnym elementem strategii jest także wykorzystywanie zależności energetycznej Mołdawii od Rosji. Kontrolując dostawy gazu ziemnego i wpływając na ceny energii, Rosja może wywierać presję ekonomiczną na Kiszyniów, aby wpływać na decyzje polityczne. Ponadto, prowadzi intensywną kampanię dezinformacyjną, mającą na celu osłabienie zaufania Mołdawian do instytucji europejskich i promowanie prorosyjskich narracji.
Kupowanie głosów
Jednym z głównych narzędzi, wykorzystywanych przez Kreml podczas ubiegłorocznych wyborów i referendum, było kupowanie głosów. Istotną rolę odegrał w tym procederze prorosyjski oligarcha Ilan Şor, który przebywa na stałe w Moskwie, skąd wspierał kandydaturę Alexandra Stoianogla.
Sieć Sora, za pośrednictwem koordynatorów, przekupiła co najmniej 138 tys. wyborców, na co wydano 39 mln dol. Do koordynowania akcji kupowania głosów wykorzystano m.in. Telegram. Za głos na proputinowskiego kandydata płacono od 1000 do 6000 lejów mołdawskich (około 300 euro). Środki na tę akcję zostały pozyskane za pośrednictwem rosyjskiego banku państwowego Promswiazbank (PSB).
Ponadto, Moskwa pomogła również sztucznie zmobilizować elektorat głosujący na Stoianogla, organizując transport do lokali wyborczych dla obywateli Mołdawii mieszkających w Azerbejdżanie, Białorusi, Rosji, Turcji, a także separatystycznym Naddniestrzu. Osobom, które zgodziły się zagłosować rozdawano np. vouchery do restauracji.
Rosyjskie narracje dezinformacyjne
Jednym z kluczowych mechanizmów oddziaływania na społeczeństwo mołdawskie są operacje dezinformacyjne, stosowane od wielu lat. Podczas ostatnich wyborów prezydenckich rosyjska dezinformacja skupiała się przede wszystkim na podważaniu integracji z UE oraz atakowaniu wizerunku Mai Sandu. Poniżej przedstawiamy najczęściej pojawiające się narracje:
- „Mołdawia to marionetka Zachodu";
- „UE dąży do okupowania i eksploatowania Mołdawii";
- „Mołdawia staje się bazą NATO";
- „Dołączenie Mołdawii do UE lub NATO oznacza wojnę z Rosją";
- „Dołączenie do UE zniszczy tradycyjne wartości";
- „UE chce wprowadzić w Mołdawii dyktaturę";
- „Osoby rosyjskojęzyczne są prześladowane w Mołdawii";
- „Polityka proeuropejskich władz Mołdawii sprawia, że kraj staje się biedniejszy";
- „Władze Mołdawii są skorumpowane".
Tego typu narracje mają zniechęcać Mołdawian do głosowania na partie proeuropejskie i kreować atmosferę strachu przed potencjalną wojną z Rosją. Głębokie podziały polityczne, a także problemy strukturalne Mołdawii sprawiają, że społeczeństwo jest w dużym stopniu podatne na putinowską dezinformację. Problemem jest także niskie zaufanie mediów oraz instytucji publicznych, które są uważane za skorumpowane.
Dużą rolę w rozprzestrzenianiu fake newsów miał prorosyjski oligarcha Ilan Şor. Jego sieć rozpowszechniała nieprawdziwe informacje za pomocą ponad 40 stron internetowych i reklam w mediach społecznościowych. Na platformach Mety treści te były weryfikowane oraz zgłaszane przez fact-checkerów, a wiele z nich zostało zablokowanych, lecz regularnie pojawiały się kolejne, przez co skuteczność zwalczania dezinformacji była ograniczona.
Influencerzy i media społecznościowe jako kluczowy element dezinformacji
Do szerzenia narracji prorosyjskich oraz antyunijnych wykorzystywane są różne metody. Niskie zaufanie do mediów publicznych oraz popularność pozyskiwania informacji z mediów społecznościowych sprawia, że Rosja werbuje do współpracy influencerów, w szczególności na TikToku. Są atrakcyjni z puntu widzenia Kremla, ponieważ mają bezpośredni dostęp do szerokiego grona odbiorców. Treści, które są przez nich wytwarzane mają potencjał stać się viralowymi, co prowadzi do szybkiego rozprzestrzeniania się informacji.
W porównaniu do mediów tradycyjnych, influencerzy cieszą się większym zaufaniem i mogą przemycać propagandę pośród treści rozrywkowych. Tworzone przez materiały, np. nagrania wideo, wyglądają na bardziej autentycznie i nie przypominają oficjalnej narracji Kremla. Co więcej, influencerzy mają różnorodne grupy odbiorców, zainteresowane różnymi tematami, co pozwala na precyzyjniejsze targetowanie i docieranie do osób o sprecyzowanych poglądach.
Popularnym narzędziem do szerzenia dezinformacji w Mołdawii, ze względu na swoją strukturę, funkcjonalności oraz brak skutecznej moderacji treści, jest Telegram. Zapewnia wysoki poziom anonimowości, a twórcy kanałów mogą działać pod pseudonimami, co utrudnia identyfikację ich prawdziwych intencji. Dodatkowo, platforma nie jest restrykcyjna w moderowaniu treści.
Warto także zauważyć, że Telegram oferuje funkcje prywatnych kanałów, które są niedostępne dla szerokiej publiczności. Są często wykorzystywane do koordynowania działań dezinformacyjnych, wymiany informacji między prorosyjskimi aktywistami oraz planowania kampanii propagandowych.
Przed ostatnimi wyborami w Mołdawii na platformie powstał specjalny chatbot STOP UE, przez który zrekrutowano 20 tys. osób do głosowania przeciwko integracji z UE. Rosjanie oferowali od 50 dol. do nawet 2,5 tys. dol. za publikowanie antyunijnych postów i komentarzy. Pieniądze trafiały na indywidualne konta w banku PSB.
Nostalgia sowiecka oraz propaganda w kulturze
Pomimo zablokowania niektórych rosyjskich kanałów po inwacji na Ukrainę w 2022 roku, część społeczeństwa Mołdawii, w szczególności na północy oraz południu kraju, nadal ogląda putinowską telewizję, w szczególności programy kulturalne oraz rozrywkowe. Kreml wykorzystuje ten fakt do przemycania w programach satyrycznych lub kabaretowych treści propagandowych, często w formie żartów, które wyśmiewają Unię Europejską oraz prozachodnich polityków mołdawskich.
Część osób w Mołdawii, zwłaszcza tych, którzy dorastali w czasach socjalistycznych, odczuwa nostalgię za okresem sowieckim. Rosja wykorzystuje te sentymenty, promując wizerunek ZSRR jako czasów stabilności, równości społecznej i międzynarodowej potęgi. W treściach kulturalnych, w tym w muzyce, filmach czy serialach, pojawiają się odniesienia do wielkości Związku Radzieckiego, co ma na celu wzmocnienie pozytywnego wizerunku Kremla.
Dodatkowo, w treściach kulturalnych sugeruje się, że po upadku ZSRR Mołdawia straciła swoją pozycję i stabilność, a integracja z UE stanowi zagrożenie dla suwerenności oraz tradycyjnych wartości. Taki przekaz ma na celu zniechęcenie do współpracy z Zachodem.
Deepfake jako narzędzie dezinformacji
Do celów dezinformacyjnych wykorzystywano także sztuczną inteligencję, dzięki której tworzono nagrania deepfake, najczęściej przedstawiające prezydent Sandu. Metoda ta nie była używana na masową skalę, choć pojawiły się materiały stworzone przez AI, uderzające w wizerunek polityków proeuropejskich.
Na jednym z takich nagrań prezydent Mołdawii ironicznie wypowiada się na temat poziomu życia obywateli. Autorzy filmu odnieśli się w nim do George’a Sorosa i Stanów Zjednoczonych jako „sponsorów” proeuropejskiego przywództwa Mołdawii. Wideo pojawiło się na kanale Telegram „Sandu Oficial” i zostało udostępnione przez kilka innych, używanych do rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, zwłaszcza wśród rosyjskojęzycznych odbiorców.
Ataki DDoS oraz fałszywe alarmy bombowe
Innym narzędziem oddziaływania na proces wyborczy w Mołdawii była seria skoordynowanych cyberataków typu DDoS na infrastrukturę teleinformatyczną Centralnej Komisji Wyborczej. Ich celem było zakłócenie łączności między lokalami wyborczymi w kraju i za granicą, co miało prowadzić do opóźnień w przekazywaniu wyników, problemów z weryfikacją głosów, a nawet do całkowitego paraliżu systemu wyborczego.
Ponadto, w wielu mołdawskich placówkach dyplomatycznych w Europie odnotowano fałszywe alarmy bombowe, mające na celu zniechęcenie proeuropejskiej diaspory do brania udziału w głosowaniu. Większość osób głosujących za granicą głosuje na kandydatów proeuropejskich, a więc obniżenie frekwencji mogło istotnie wpłynąć na wynik wyborów.
Innym sposobem oddziaływania na proces wyborczy była kampania telefoniczna, w której niezidentyfikowani rozmówcy kierowali do wyborców groźby mające wpłynąć na wynik głosowania.
Wnioski
Rosja traktuje Mołdawię jako strefę swoich wpływów i będzie w istotnym stopniu ingerowała w proces wyborczy podczas zbliżającej się kampanii parlamentarnej. Zwycięstwo partii proeuropejskiej wzmocni kurs tego kraju w stronę integracji z UE. Władzom na Kremlu zależy zatem na zwycięstwie partii proputinowskich, co doprowadzi do zbliżenia Mołdawii z Rosją.
Cel ten Kreml będzie starał się osiągnąć metodami podobnymi do tych, które stosował podczas poprzednich wyborów parlamentarnych oraz referendum. Z całą pewnością Rosja spróbuje kupować głosy. Istotnym wyzwaniem z punktu Mołdawii stanie się zatem przeciwdziałanie temu procederowi. Kluczową rolę odgrają w tym przypadku służby specjalne. Skutecznym rozwiązaniem wydaje się być także zaostrzenie kar za „sprzedawanie” swoich głosów. Warto rozważyć wprowadzenie prawa, które przewiduje np. zawieszenie praw wyborczych osób, które zdecydowały się sprzedać swój głos.
Należy także spodziewać się zakrojonych na szeroką skalę działań dezinformacyjnych, cyberataków, a nawet prób wywołania gwałtownych protestów, o czym świadczy szkolenie mołdawskich aktywistów do wywoływania zamieszek.
Istotną rolę w przeciwdziałaniu zagrożeniom ze strony Rosji powinna odegrać także UE, która może zwiększyć działania w zakresie komunikacji strategicznej, a także przedłużyć i wzmocnić mandat misji EUPM Moldova. Bardzo ważne jest też wyposażenie Mołdawii w instrumenty natychmiastowego reagowania na dezinformację.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Jak odkryto blokady w pociągach Newagu?