Polityka i prawo
Miliard dolarów kary dla Ericssona? Blisko ugody z USA w sprawie korupcji
Ericsson AB jest bliski ugody z władzami Stanów Zjednoczonych, w których przeciwko firmie od dawna toczy się śledztwo korupcyjne. Porozumienie może kosztować koncern ponad 1 mld dolarów - poinformowała w czwartek agencja Bloomberga powołując się na dwie osoby bliskie sprawie.
Warunki ugody mogą być ogłoszone jeszcze w tym tygodniu lub w następnym. Tym samym zakończone zostanie śledztwo prowadzone wspólnie przez departament sprawiedliwości USA i Komisję Papierów Wartościowych (SEC). Instytucje sprawdzają czy Ericsson nie dopuścił się korupcji w sześciu krajach. We wrześniu firma mająca siedzibę w stolicy Szwecji poinformowała, że na poczet potencjalnych kar zabezpieczyła kwotę 12 mld koron (1,2 mld dolarów).
Departament Sprawiedliwości USA nie chciał komentować doniesień Bloomberga. Natomiast Ericsson zaznaczył w przesłanym agencji oświadczeniu, że "nie będzie udzielał żadnych komentarzy poza przypomnieniem, że 1,2 mld dolarów to kwota, która ich zdaniem wystarczy na pokrycie ewentualnych sankcji oraz innych kosztów". Ericsson dodał, że w sprawie współpracuje z amerykańskimi śledczymi od 2013 roku.
Postępowanie miało dotyczyć systemu płatności, który pomagał w wygrywaniu kontraktów w latach 90-tych. Dochodzenie dotyczyło okresu, który zakończył się w pierwszym kwartale 2017 roku. Chodzi o następujące kraje: Chiny, Dżibuti, Indonezję, Kuwejt, Arabię Saudyjską i Wietnam. Szwedzka firma informowała, że zaniedbania były rezultatem nieodpowiedniej kontroli wewnętrznej.
Jak podaje Bloomberg Ericsson stara się zakończyć to postępowanie w czasie, w którym razem z Nokią Oyj walczą o kontrakty na budowy sieci 5G. Obie firmy chcą skorzystać na amerykańskich sankcjach wymierzonych w dotychczasowego lidera rynku urządzeń telekomunikacyjnych, chińskiego Huaweia.
Czy wydatek rzędu miliarda dolarów nie przeszkodzi Ericssonowi w rozwoju sieci 5G? Szef Ericssona w Polsce Martin Mellor w wywiadzie dla CyberDefence24 powiedział, że nie będzie to żaden problem dla firmy.
Poza kwestiami finansowymi ważna jest reputacja firmy. Ma to też znaczenie w szczególności w kontekście deklaracji praskiej 5G oraz deklaracji dwustronnej pomiędzy USA i Polską, które mówią o konieczności etycznego postępowania korporacyjnego jako elementu oceny dostawców, których sprzęt ma być wykorzystany do tworzenia sieci 5G. Korupcja z pewnością narusza etykę korporacyjną.
W październiku Huawei informował, że podpisał ponad 60 komercyjnych kontraktów na dostawę sprzętu 5G dla dużych światowych firm telekomunikacyjnych. Ericsson podał, że zawarł 76 umów, m.in. w takimi operatorami jak Sprint, Verizon, T-Mobile i Vodafone. Z kolei w listopadzie Nokia ogłosiła, że swoją 50-tą umowę na 5G zawarła z nowozelandzką firmą Spark.
Sieć 5G (sieć telekomunikacyjna piątej generacji), to nowy, obecnie intensywnie rozwijany standard telekomunikacyjny. Ma umożliwić pięćdziesięcio - a nawet stukrotne zwiększenie prędkości transmisji w porównaniu do obecnych sieci 4G. Technologia ta ma przyspieszyć m.in. rozwój Internetu Rzeczy, usług telemedycyny, autonomicznych pojazdów czy inteligentnych miast.
Pierwszym krajem, który wprowadził pełny, komercyjny dostęp do sieci 5G była Korea Południowa, na początku 2019 r.
AK/PAP
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany