Reklama

Magdalena Biejat - jaką ma wizję Polski? | POZNAJ KANDYDATA

Zapraszamy do zapoznania się poglądami kandydatki Lewicy.
Zapraszamy do zapoznania się poglądami kandydatki Lewicy.
Autor. Zack Masternak/Klub Lewicy/Wikimedia Commons

Magdalena Biejat to kolejna z kandydatek na Prezydenta RP, której poglądy Wam przybliżymy. W jaki sposób zapatruje się na cyfryzację usług publicznych? Jakie działania proponuje w zakresie zwiększenia cyberbezpieczeństwa państwa? Zapraszamy do zapoznania się z poglądami przedstawicielki Lewicy.

W najbliższą niedzielę odbędzie się I tura wyborów prezydenckich. Zanim udamy się do urn wyborczych, warto lepiej poznać poglądy kandydata, na którego oddamy głos.

W redakcji CyberDefence24 postanowiliśmy przedstawić poglądy kandydatów na prezydenta RP w tematach, które - choć często nieco mniej popularne - mają kluczowe znaczenie dla funkcjonowania nowoczesnego państwa. Mowa o cyberbezpieczeństwie, cyfryzacji oraz rozwoju technologii. W dobie nieustannych ataków hakerskich, dezinformacji w sieci, sztucznej inteligencji i rosnącej roli danych - to właśnie te zagadnienia powinny zajmować ważne miejsce w debacie publicznej.

Z tego powodu skierowaliśmy do kandydatów oraz ich sztabów pytania dotyczące ich stanowiska w tych obszarach. Chcemy pokazać, jak poszczególni kandydaci postrzegają wyzwania i szanse, jakie niesie ze sobą dynamicznie rozwijający się świat cyfrowy.

Dzisiaj prezentujemy odpowiedzi, które otrzymaliśmy od sztabu Magdaleny Biejat, obecnej wicemarszałkini Senatu. Zobaczcie, jak odnosi się ona do najważniejszych tematów z zakresu technologii, bezpieczeństwa cyfrowego i cyfrowych innowacji.

    Reklama

    Cyberbezpieczeństwo i cyfryzacja

    Jaką ma Pani wizję rozwoju Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni?

    Uważam WOC za cenny element systemu bezpieczeństwa kraju o dużych osiągnięciach. Zarówno WOC, jak i inne instytucje odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo Polski muszą mieć zapewnione finansowanie na poziomie odpowiednim, by były w stanie skutecznie konkurować o specjalistów z rynkiem. Konieczne jest wsparcie wdrożeń sztucznej inteligencji i technologii kwantowych (zwłaszcza w obszarze kryptografii) i rozwój zdolności ofensywnych WOC - atak na Polskę nie może opłacać się żadnemu przeciwnikowi. 

    Poza rozwojem Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni, jakie inne możliwości podniesienia cyberbezpieczeństwa Polski Pani widzi?

    Konieczne jest jak najszybsze przyjęcie nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa i dostosowanie regulacji w tym obszarze do europejskich wymogów. Oprócz słusznego skupiania się na ochronie infrastruktury krytycznej i administracji, trzeba pilnie wesprzeć instytucje będące częstymi obiektami ataków - jak szpitale czy uczelnie - a także takie, na które rzadko zwraca się uwagę - jak organizacje pozarządowe. Ważne jest także cyberbezpieczeństwo łańcuchów dostaw, które wzmocni m.in. implementacja systemu certyfikacji cyberbezpieczeństwa dla firm. 

    Jak chciałaby Pani zadbać o cyberbezpieczeństwo samorządów?

    Samorządy potrzebują przede wszystkim wsparcia - w dużej mierze w zakresie finansowania, ale też kompetencji. Uważam, że trzeba w długim okresie wdrażać rozwiązania pozwalające na podwyższanie poziomu jednego i drugiego, na wzór realizowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji programu Cyberbezpieczny Samorząd, z którego lokalne władze mogą finansować podwyższenie poziomu cyberbezpieczeństwa w swoich urzędach. Widzę też przestrzeń na tworzenie kolejnych regionalnych centrów cyberbezpieczeństwa, podobnych do tego, które powstało w Rzeszowie.

      Reklama

      Cyfryzacja państwa

      Jakie są Pani priorytety w zakresie cyfryzacji usług publicznych?

      Zgadzam się z podejściem przyjętym w Strategii Cyfryzacji, zgodnie z którym głównym celem cyfryzacji państwa powinno być poprawianie jakości życia obywateli. Priorytetami powinno być więc to, co w największym stopniu na tę jakość się przekłada - wyeliminowanie konieczności pojawiania się w urzędach (rozszerzanie oferty e-usług) i podawania tych samych danych (czyli usprawnienie wymiany danych między rejestrami), a także przyspieszenie załatwiania spraw (czyli jego rozsądna automatyzacja). Ważne jest też wypełnienie znanych luk, np. w odniesieniu do identyfikacji elektronicznej osób prawnych.

      Czy przewiduje Pani kolejne inwestycje w modernizację systemów e-administracji? Co należy - Pani zdaniem - zrobić?

      Zdecydowanie tak. Poziom cyfryzacji polskiej administracji wyraźnie się poprawia, ale wciąż niektóre rejestry czy sprawy prowadzone są papierowo, a obywatele muszą pojawiać się w urzędach. Bez inwestycji ta sytuacja się nie zmieni. Konieczne są inwestycje w dwóch sferach. Po pierwsze, „z tyłu”, w miejscach, których obywatel nie widzi - w rozwiązania usprawniające pracę urzędników (systemy EZD czy ERP) czy mechanizmy wspierające interoperacyjność rejestrów. Po drugie, w rozwiązania wychodzące w stronę obywatela: usprawnianie sposobów kontaktu administracji z obywatelem, aplikację mObywatel czy inteligentnych asystentów AI.

        Reklama

        Zmiany w szkołach i edukacja społeczeństwa

        Jaki jest Pani stosunek do pomysłu pomysłu wprowadzenia zakazu używania smartfonów w szkołach przez uczniów?

        Osobiście jestem przeciwniczką tego, by smartfony były obecne podczas lekcji. Jednocześnie sądzę, że prawo do podjęcia ostatecznej decyzji w tej sprawie powinny mieć społeczności szkolne: uczniowie, nauczyciele i rodzice.

        Co Pani myśli o pomyśle wprowadzenia do podstawy programowej nowego przedmiotu dotyczącego cyberbezpieczeństwa, cyfryzacji i nowoczesnych technologii?

        Jestem sceptyczna wobec wprowadzania dodatkowego przedmiotu w szkołach, jednak zdecydowanie popieram poszerzanie wiedzy w szkołach na temat cyberbezpieczeństwa, cyfryzacji i nowoczesnych technologii. Umiejętności z tego obszaru są konieczne do funkcjonowania we współczesnym świecie. Jest jednak jeden warunek - konieczne jest też nauczanie odpowiedzialnego podejścia do technologii i higieny cyfrowej. Technologia ma odpowiadać na problemy, a nie być celem samym w sobie. Takie wątki można by rozwijać w ramach podstawy programowej informatyki.

        Jakie kroki w zakresie edukacji i świadomości społecznej w dziedzinie cyberbezpieczeństwa zamierza Pani propagować?

        Uważam, że zasady dotyczące cyberbezpieczeństwa - a także higieny cyfrowej - powinny być obecne nie tylko w programach nauczania w szkołach, ale także być promowane w ramach finansowanych z budżetu kampanii społecznych. Szczególną uwagę należy zwracać na edukację seniorów - nie tylko w zakresie cyberbezpieczeństwa, ale szerokich kompetencji cyfrowych.

        Co Pani uważa o programach wsparcia, polegających na wyposażeniu uczniów w sprzęt elektroniczny, finansowanych z budżetu państwa/środków unijnych (np. kroki podobne do programu „Laptop dla ucznia”)?

        Uważam, że są potrzebne do tego, by wyrównywać szanse uczniów z różnych środowisk na korzystanie z nowoczesnych sposobów nauczania - by dzieci z dobrych domów w prywatnych szkołach nie wyprzedzały mniej uprzywilejowanych już na starcie. Nie można jednak jedynie rozdawać sprzętu - konieczne są działania kompleksowe, uwzględniające propozycje wykorzystania nowoczesnych technologii czy edukowania o nich samych.

        Jak podchodzi Pani do kwestii cyberbezpieczeństwa w szkołach, np. w kontekście cyberataków na nie?

        Wzrost liczby cyberataków na szkoły jest alarmujący - często nie są to podmioty mające fundusze na to, by zapewnić sobie skuteczne metody ochrony np. przed atakami typu ransomware. Warto więc rozważać metody wsparcia ich, w tym poprzez udostępnianie odpowiedniego oprogramowania czy wsparcie instytucjonalne.

          Reklama

          Wybory online

          Czy Pani zdaniem zbieranie podpisów poparcia w celu zgłoszenia i zarejestrowania kandydata powinno odbywać się także z wykorzystaniem np. mObywatela?

          Tak, pod warunkiem zapewnienia odpowiednich mechanizmów bezpieczeństwa. Pozytywnie podchodzę zarówno do pomysłu podjęcia prac nad cyfryzacją zbierania podpisów pod listami poparcia, jak i pod obywatelskimi projektami ustaw.

          Jaka jest Pani opinia na temat wyborów online? Czy należy wprowadzić możliwość głosowania przez internet, np. za pośrednictwem mObywatela?

          To granica, której moim zdaniem nie należy przekraczać. Wybory online nie są praktykowane w zdecydowanej większości rozwiniętych demokracji i nie jest to przypadek. Zagrożenia związane z bezpieczeństwem procesu wyborczego i tajnością aktu wyborczego są zbyt duże aby decydować się na wprowadzenie głosowania przez internet. Co więcej, nawet zapewnienie pełnego bezpieczeństwa technicznego nie ochroni nas przed niepokojami społecznymi, jakie mogą wyniknąć z dezinformacji wokół procesu wyborczego organizowanego przez internet.

            Reklama

            Technologie przełomowe w Polsce

            Rozwój technologii sztucznej inteligencji postępuje dynamicznie. Rozwiązania AI oferują szerokie możliwości zarówno z perspektywy państwa, biznesu i obywateli. Wystarczy wskazać na usprawnienie pracy administracji publicznej czy poprawę procesów w siłach zbrojnych. Jaki ma Pani plan na rozwój branży sztucznej inteligencji w Polsce?

            Wsparcie rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce to wyzwanie o wielu wymiarach: infrastruktury, kompetencji, danych, cyberbezpieczeństwa czy ochrony przestrzeni informacyjnej oraz praw autorskich. Widzę potrzebę zwiększania dostępności do zasobów obliczeniowych komputerów dużej mocy do trenowania modeli - przede wszystkim dla naukowców, ale także przedsiębiorców. Tak w obszarze sztucznej inteligencji, jak i innych technologii przełomowych konieczna jest poprawa współpracy między nauką a biznesem, w tym mechanizmów komercjalizacji nauki. Warto aktywnie angażować się w rozwój wspólnych europejskich przestrzeni danych i krajowych mechanizmów udostępniania - zebranych zgodnie z prawem autorskim! - danych. Nie wyprzedzimy już największych światowych firm na czystą skalę, więc musimy działać sprytnie - iść w stronę mniejszych modeli o specjalistycznych zastosowaniach czy tworzeniu ekosystemu open source. Wszystko to jednak musi dziać się w granicach nie naruszających praw podstawowych i z zachowaniem ostrożności w odniesieniu do stymulowanej AI dezinformacji. 

            A jeśli chodzi o polski sektor kwantowy?

            Podobnie jak w przypadku sztucznej inteligencji, odpowiedzi nie da się zamknąć w jednym zdaniu czy wątku. Konieczne jest wsparcie rozwoju infrastruktury kwantowej, programów badawczo-rozwojowych i wdrożeń w obszarach takich jak komunikacja, kryptografia czy metrologia kwantowa. Polscy naukowcy muszą mieć środki na udział w europejskich inicjatywach w obszarze technologii kwantowych - wspólną budowę komputerów czy badania. Istotna jest też świadomość, że wykorzystanie komputerów kwantowych może wiązać się też z zagrożeniami związanymi z szyfrowaniem - Polska musi więc sprawnie przygotować plan migracji do kryptografii postkwantowej i go zrealizować.

            Czy opowiada się Pani za opublikowaniem kodu mObywatela?

            Uważam, że administracja powinna w możliwie szerokim zakresie korzystać z technologii otwartoźródłowych, a jednocześnie otwierać swoje narzędzia. Zatem tak, opowiadam się za opublikowaniem kodu mObywatela - w zakresie, w jakim eksperci uznają to za bezpieczne.

            W jaki sposób zamierza Pani wspierać polską suwerenność technologiczną?

            W mojej opinii zwiększanie poziomu suwerenności technologicznej jest wyjątkowo istotne, zwłaszcza w niepewnych czasach. By do tego skutecznie dążyć, konieczne są bardzo kompleksowe działania. Po pierwsze, fundamentalne jest zapewnienie finansowania w odpowiedniej wysokości. 300 mln na fundusz deep tech zapowiedziane przez ministra Domańskiego to dobry pierwszy krok, ale przed nami cały maraton. Część nowych środków można będzie uzyskać z wprowadzenia podatku cyfrowego od największych firm technologicznych, który jednocześnie przyczyni się do wyrównywania szans między nimi a mniejszymi firmami. Uważam, że należy stworzyć Fundusz Przyszłości o wartości 100 mld złotych - to nie mrzonka, a kwota porównywalna z tymi, jakie przeznaczają na ten sektor inne kraje. Polska musi też znaleźć sposób, by przekierować duże pieniądze - na przykład ograniczoną część zasobów funduszy emerytalnych - na krajowy sektor VC.

            Zwiększone finansowanie powinno trafić na rozwój polskiego sektora technologicznego, ze szczególnym uwzględnieniem technologii otwartoźródłowych, AI, sektora półprzewodnikowego, chmury i technologii kwantowych. Istotne jest jednak to, by pieniądze nie trafiały na zakup gotowych produktów zagranicznych (zwłaszcza pozaunijnych) firm, tylko zostawały w Polsce i napędzały efekt mnożnikowy w zakresie inwestycji. Nawet jeśli dziś polskie firmy nie we wszystkim są w stanie konkurować z amerykańskimi gigantami, to należy je wspierać zamówieniami publicznymi - inaczej nigdy nie osiągną pożądanego poziomu.

            Jak ocenia Pani możliwości wykorzystania technologii sztucznej inteligencji do usprawnienia procesów państwowych, takich jak automatyzacja usług urzędowych, analiza Big Data w służbie zdrowia, czy systemy predykcyjne w bezpieczeństwie?

            Jestem zdania, że wykorzystanie AI w systemach państwowych jest ogromną szansą na usprawnienie funkcjonowania państwa, przede wszystkim w zakresie powtarzalnych zadań - formułowanie podobnych pism przez urzędników czy automatyzacji realizacji usług publicznych. Podobnie i wykorzystanie systemów predykcyjnych w niektórych obszarach - takich jak zdrowie - może przynieść bardzo duże korzyści, choćby w zakresie poprawy jakości profilaktyki. Muszą jednak być stosowane tylko wobec osób, które świadomie wyrażą na to zgodę. Bezpieczeństwo nie może być wytrychem do omijania zasad państwa prawa i łamania praw człowieka. We wszystkich przypadkach musi też być zapewniony skuteczny (realny!) nadzór człowieka.

            Jak definiuje Pani wizję Polski jako kraju cyfrowego w perspektywie 5-10 lat?

            W mojej wizji Polska za 5-10 lat jest krajem, którego sektor technologiczny jest w stanie w większym stopniu niż dziś dostarczać rozwiązania kluczowe dla rozwoju gospodarki i państwa. Polskie firmy konkurują na globalnych rynkach nie tylko w takich sektorach jak gamedev, lecz także w technologiach leading-edge, takich jak AI czy kwanty. Są istotnymi uczestnikami cyfrowych łańcuchów wartości w obszarze półprzewodników czy technologii kosmicznych. Polska administracja, dzięki finansowaniu uzyskanemu m.in. poprzez podatek cyfrowy, skuteczniej wspiera rozwój polskiej gospodarki cyfrowej. Sama zaś radykalnie ogranicza uzależnienie od technologii dostarczanej przez największe globalne firmy, dążąc do wykorzystania technologii otwartoźródłowych również w codziennej pracy (na wzór Francji czy Niemiec).

            *

            Na naszych łamach poznacie też poglądy:

            Czekamy na odpowiedzi od kolejnych sztabów.

              Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected]

              Reklama
              Reklama

              Operacje Wojska Polskiego. Żołnierze do zadań dużej wagi

              Materiał sponsorowany

              Komentarze

                Reklama