Reklama

Polityka i prawo

Kolejne uderzenie w Metę. „Nie wyciągnęli wniosków ze śmierci nastolatki"

Meta posiada mechanizmy, które mogłyby skuteczniej chronić dzieci?
Meta posiada mechanizmy, które mogłyby skuteczniej chronić dzieci?
Autor. Zhivko Minkov/Unsplash

Meta posiada narzędzia, które pozwalałyby na skuteczniejszą ochronę nastolatków przed szkodliwymi treściami – tak twierdzi były pracownik firmy. Kolejne zeznania Arturo Bejara stawiają Marka Zuckerberga w coraz gorszym świetle.

Były członek zarządu Mety przedstawia opinii publicznej kolejne niewygodne fakty dotyczące funkcjonowania firmy. W listopadzie na łamach CyberDefence24 rozpisywaliśmy się na temat zeznań Arturo Bejara przed amerykańskim Kongresem.

To wtedy pisaliśmy o jego obserwacjach, z których jasno wynikało, że osoby zarządzające m.in. Instagramem robiły niewiele, aby chronić nastolatki przed otrzymywaniem wiadomości o charakterze seksualnym od dorosłych użytkowników.

Czytaj też

Reklama

Zaniechane działania

Kilka tygodni po tamtych zeznaniach, „The Guardian” dotarł do nowych informacji od Bejara, który w ostatnich dniach spotkał się z brytyjskimi politykami, przedstawicielami tamtejszych organów regulacyjnych, a także ojcem nieżyjącej dziewczynki Molly Russell. Przypomnijmy, nastolatka m.in. pod wpływem treści na Instagramie promujących samookaleczanie się, popadła w stany depresyjne i odebrała sobie życie.

Podobnie, jak w przypadku listopadowych zeznań, mamy do czynienia ze słowami, które zmuszają Metę do wytłumaczenia się ze swoich zaniechań. Zdaniem byłego starszego inżyniera firmy, Meta posiada narzędzia, dzięki którym mogłaby znacznie skuteczniej przeciwstawić się pojawianiu się szkodliwych treści. Problem w tym, że na taki krok dotychczas się nie zdecydowała.

Według sygnalisty - którego zeznania i wyniki badań znajdują się w pozwie, który Mecie wytoczył prokurator generalny Nowego Meksyku, Raul Torrez - firma nie wyciągnęła wniosków ze śmierci 14-letniej Molly Russell w 2017 roku.

Czytaj też

Reklama

Zuckerberg do dymisji?

Zdaniem Bejara wdrożenie odpowiednich mechanizmów zajęłoby Mecie około trzech miesięcy. Jak stwierdził sygnalista, realne zmiany w sposobie funkcjonowania firmy mogłaby też przynieść zmiana dyrektora generalnego, którego sposób myślenia na temat bezpieczeństwa byłby zupełnie inny niż Marka Zuckerberga. Na to jednak się nie zanosi.

/MG

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama