Reklama

Polityka i prawo

Izrael kontra agencja ONZ. W tle wojna w Strefie Gazy

Wojna Izraela z Hamasem toczy się również w cyberprzestrzeni - i dotyka również organizacje międzynarodowe. UNRWA, agencja ONZ, wykryła uderzające w nią izraelskie reklamy.
Wojna Izraela z Hamasem toczy się również w cyberprzestrzeni - i dotyka również organizacje międzynarodowe. UNRWA, agencja ONZ, wykryła uderzające w nią izraelskie reklamy.
Autor. Taylor Brandon/Unsplash

Trwająca od jesieni zeszłego roku wojna Izraela z Hamasem toczy się nie tylko w świecie rzeczywistym. Problem jednak tkwi w tym, że ten pierwszy kraj zwrócił się również przeciwko jednej z agencji ONZ – wykorzystując mechanizmy reklamowe Google’a. I jednocześnie wykorzystując ich wady.

Trwająca od października wojna w Strefie Gazy spowodowała nie tylko jeden z największych kryzysów humanitarnych w regionie. W cyberprzestrzeni również podejmowane są działania, których celem jest zyskanie poparcia dla danej strony i dyskredytację przeciwnika.

Jak opisywaliśmy na naszych łamach, w sieci pojawia się wiele materiałów propagandowych oraz zwyczajnie nieprawdziwych, które dotyczą działań obu stron konfliktu. Wszystko to ma na celu polaryzację i wzmocnienie niechęci oraz agresji w stosunku do oponentów.

Czytaj też

Reklama

Ofensywa informacyjna w sieci. Izrael wykorzystuje reklamy Google'a

Nowe informacje wskazują na trwającą od kilku miesięcy kampanię propagandową Izraela. Jak opisuje portal Wired, natknęła się na nią działaczka społeczna amerykańskiego partnera Agencji Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA), Mara Kronenfeld.

Okazało się, że izraelskie podmioty rządowe postanowiły wykorzystać mechanizm reklam Google do podważenia reputacji agencji ONZ. W efekcie, przy wyszukiwaniu haseł „UNRWA” oraz „UNRWA USA”, na szczycie listy wyświetlał się link wyglądający podobnie do reklamy agencji. W rzeczywistości jednak prowadził na stronę, która zniechęcała do przekazywania darowizn dla UNRWA.

Czytaj też

Reklama

Izraelskie reklamy anty-UNRWA. Stosowano znaną metodę

Według informacji Wired, reklamy wciąż pojawiają się na terenie USA i Europy. Nasze redakcyjne próby wyszukania dwóch wspomnianych wyżej haseł na dwóch różnych urządzeniach dały skutek jedynie w drugim przypadku, gdy wyświetliła się reklama prawdziwej UNRWA USA. Zaznaczyć jednak trzeba, że chcąc zmienić frazę po pierwszym wyszukaniu, na szczycie propozycji Google’a pojawiają się hasła „UNRWA Hamas” oraz „UNRWA Controversy”. Niewykluczone również, że w przypadku Polski ustawienia kampanii mogą być nieco inne.

Dlaczego jednak Izrael zdecydował się na wykorzystanie reklam w najpopularniejszej wyszukiwarce? Zdradzają to liczby – UNRWA USA zebrała 32 mln dol. w samym 2023 roku od 73 tys. osób i podmiotów. Spora część z nich, według Kronenfeld, wpłynęła właśnie dzięki reklamom Google’a.

Pierwotnie, izraelskie kampanie miały ustawione tytuły linków w stylu „UNRWA for Human Rights”. W połączeniu z opisem natknięcia się na takową reklamę przez Kronenfeld – „wyglądała jak promocja agencji ONZ” – sytuacja wyglądała bardzo podobnie do kampanii dystrybuujących złośliwe oprogramowanie, podszywając się pod znane marki. Na naszych łamach opisywaliśmy taki przypadek, dotyczący menedżera haseł Keepass.

Czytaj też

Reklama

Google: „Kampanie nie naruszają zasad". UNRWA: „Destrukcyjny wpływ"

Po reakcji agencji reklamy zostały one usunięte, jednak po kilku miesiącach wróciły ze zmienionymi tytułami. Tym razem jednak wskazują wprost na zawartość, która znajduje się w danym linku, jak np. „Izrael ujawnia problemy UNRWA” czy „Neutralność UNRWA podważona”. Sama organizacja zwolniła osoby, które brały udział w ataku z 7 października 2023, jednak kampanie wciąż są aktywne.

Uwagi kierowane przez UNRWA do Google nie przynoszą skutków – według giganta, izraelskie reklamy nie łamią zasad i nie wykorzystują znaków towarowych w mylący sposób. Anonimowy pracownik firmy wskazał również, że obawy o relacje przedsiębiorstwa i przyszłe interesy z Izraelem wpłynęły na brak reakcji w kwestii reklam – czemu samo Google oficjalnie zaprzecza.

Jak mówi cytowana przez Wired przedstawicielka UNRWA Juliette Touma, tego typu kampanie mają destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. „Osoby stojące za tym sabotażem powinny za niego odpowiedzieć. Po wojnie powinny zostać podjęte działania z firmami takimi jak Google. Jest wiele do wyjaśnienia” – powiedziała.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama