Reklama

Polityka i prawo

Hakerzy wykradli dane osobowe milionów Holendrów

Fot. CafeCredit.com/Flickr/CC BY 2.0
Fot. CafeCredit.com/Flickr/CC BY 2.0

Z wirtualnego sklepu Allekabels skradziono prywatne dane i hasła milionów Holendrów. W niepowołane ręce trafił także dysk z informacjami na temat 30 000 podatników gminy Amsterdam. Baza danych jest już oferowana w sprzedaży na forach hakerskich.  

Stacja RTL poinformowała o kradzieży bazy danych 3,6 mln osób z popularnego sklepu internetowego Allekabels. Jest już ona oferowana do sprzedaży na forach hakerskich.

Skradzione dane obejmują adresy e-mail, nazwiska, adresy zamieszkania, numery telefonów, daty urodzenia a nawet hasła.

Według hakera Rickeya Geversa jest to najpoważniejsza kradzież danych w Holandii. Powiedział on na antenie stacji, że „wyciek z Allekabels jest niezwykle cenny dla cyberprzestępców ze względu na dostępność haseł i poufnych informacji takich jak np. adres zamieszkania”.

Rzecznik Holenderskiego Urzędu Ochrony Danych (AP) powiedział RTL, że już zwrócił się do Allekabels o „informacje i dokumenty” w tej sprawie.

Portal NU poinformował natomiast w piątek o kradzieży z urzędu podatkowego w Amsterdamie twardego dysku, zawierającego informacje o 30 000 podatników.

Skradzione dokumenty zawierają dane kontaktowe, kopie dowodów osobistych i polisy ubezpieczenia zdrowotnego. Jak informuje portal, gmina zgłosiła policji kradzież 7 kwietnia.

W ubiegłym miesiącu skradziono bazę danych firmie, która świadczy usługi teleinformatyczne warsztatom samochodowym. W ręce przestępców trafiły informacje nawet o 7 mln Holendrów. Oprócz nazwisk i miejsc zamieszkania również adresy mailowe, numery telefonów, daty urodzenia i numery rejestracyjne pojazdów.

Według holenderskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych w 2020 roku doszło do większej liczby podobnych zdarzeń. Jednocześnie sam Urząd ma kłopoty i narzeka na niski budżet oraz braki w zatrudnieniu.

Szef tej instytucji Aleid Wolfsen twierdzi, że AP grozi paraliż. „Nie jesteśmy w stanie w wystarczającym stopniu wykonywać naszych zadań ze względu na niski budżet i braki kadrowe” - oświadczył Wolfsen i dodał, że na rozpatrzenie czeka jeszcze ponad 9800 zgłoszonych spraw. „Rozpatrzenie skargi obywatela może zająć ponad sześć miesięcy” – mówił w ubiegłym miesiącu dziennikowi NRC.

Urząd informuje na swej stronie internetowej, że w zeszłym roku otrzymał 25 590 zgłoszeń dotyczących niewłaściwego postępowania z danymi osobowymi.

image

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama