Dzięki rosyjskim i chińskim cyberatakom Stany Zjednoczone zmieniły sposób myślenia o współczesnej wojnie - wskazuje Brett Williams, były dowódca U.S. Cyber Command. Zauważono bezpośredni wpływ incydentów nie tylko na sektor wojskowy, ale także bezpieczeństwo ludności cywilnej – podaje serwis CyberScoop.
Podczas swojej wypowiedzi na konferencji NY CyberWeek Brett Williams podkreślił, że dwaj główni przeciwnicy Stanów Zjednoczonych – Rosja i Chiny, robią wszystko, aby amerykańskie wojsko nie mogło prowadzić operacji w cyberprzestrzeni poza granicami państwa. „Rozumiem, że Waszyngton chce walczyć z innymi, ale nie chcemy prowadzić operacji na swojej ziemi. ” – zaznaczył były wojskowy. „Należy jednak pamiętać, że jeśli wejdziemy już w kontakt z Chinami i Rosją, wszystko będzie miało wpływ w pierwszej kolejności na naszą ludność cywilną”.
Według Bretta Williamsa działania prowadzone przez Pekin oraz Moskwę (masowe cyberataki, cyberszpiegostwo, dezinformacja oraz kradzież własności intelektualnej) służą odwróceniu uwagi globalnej społeczności od problemów polityki zagranicznej, które narastają w ciągu ostatniej dekady. „Cyberataki stały się kwestią polityczną i dzięki temu to na nich się skupiamy” – stwierdził specjalista. „I tego właśnie chcą te dwa państwa. Im bardziej jesteśmy skoncentrowani na sobie i swoim bezpieczeństwie, tym trudniej jest skupić się na tym, co Rosja i Chiny robią na Krymie lub Morzu Południowochińskim”.
CyberScoop wskazuje, powołując się na opinię Bretta Williamsa, że Waszyngton powinien zaangażować się w opracowanie globalnych norm prawnych dotyczących prowadzenia operacji w cyberprzestrzeni, aby w ten sposób zredukować złośliwą działalność ze strony Rosji oraz Chin. „Uważam, że Stany Zjednoczone próbują już to zrobić” – powiedział były wojskowy. „Nie wydaje mi się, żeby Władimir Putin miał przy sobie radcę prawnego, który posiadałaby wiedzę na temat tego, czy cyberataki są legalne”.
Wojsko bardziej świadome
Podczas przemówienia Brett Williams wskazał, że dzięki cyberatakom ze strony największych wrogów U.S. Army zmieniło sposób myślenia o zagrożeniach oraz możliwościach, jakie niesie cyberprzestrzeń. Równocześnie zaznaczył, że próba zakupu gotowego sprzętu lub rozwiązań w celu powstrzymania hakerów jest „kiepską strategią”, ponieważ technologia rozwija się bardzo gwałtownie. „Zawsze szukamy magicznego rozwiązania technicznego, które utrzyma Chińczyków z daleka” – podkreślił Brett Williams, cytowany przez CyberScoop. „Technologia, z której korzystają broniący się będzie inna za sześć miesięcy. Technologia, której używają napastnicy będzie inna za trzy miesiące. Jeśli szukasz rozwiązania technicznego jako lidera, nie znajdziesz go”.
Były wojskowy zasugerował również, że uczynienie pracowników odpowiedzialnymi może wymusić zmianę kultury w organizacjach. Posłużył się przykładem zmian w Departamencie Obrony i utworzenie U.S. Cyber Command, które miało miejsce w 2008 roku po incydencie wymierzonym w tajne wojskowe systemy informatyczne. „Wówczas zaczęliśmy dostrzegać wagę odpowiedzialności w wojsku za tego rodzaju działania” – podkreślił Brett Williams. „Kiedy zaczynasz pociągać ludzi do odpowiedzialności za ich zachowanie, oni zmieniają swój sposób postępowania”.