Microsoft zadeklarował, że zaoferuje amerykańskim urzędnikom stanowym i lokalnym wyborcom bezpłatną pomoc w zakresie bezpieczeństwa systemów operacyjnych Windows 7, używanych podczas głosowania. Inicjatywa giganta jest ściśle związana z chęcią zabezpieczenia zbliżających się wyborów prezydenckich w 2020 roku – informuje serwis CyberScoop.
„Chcemy mieć pewność, że przestarzały już system Windows 7 nie stanie się przeszkodą podczas najbliższej kampanii” – powiedział CyberScoop Jan Neutze, przedstawiciel Microsoft. „Nasza deklaracja jest jak najbardziej słuszna i właściwa”.
Firma od dawna planuje zaprzestać dostarczania bezpłatnych aktualizacji zabezpieczeń dla systemu Windows 7. Zgodnie z zapowiedzią koncernu ostatnia aktualizacja ma mieć miejsce w styczniu 2020 roku. Istnieje jednak możliwość wykupienia pakietu, który obejmie ochronę systemu do stycznia 2023 roku.
Jak informuje CyberScoop, niektóre systemy obsługujące proces wyborczy w Stanach Zjednoczonych nadal bazują na Windows 7. Aktualizacja komputerów odpowiedzialnych za głosowanie nie jest tak prosta, jak w przypadku urządzeń osobistych. Wprowadzone zmiany wymagają specjalistycznej instalacji oraz przeprowadzenia testów w celu sprawdzenia, czy wszystko działa sprawnie.
U.S. Election Assistance Commission oświadczyła, że nie cofnie certyfikacji systemów głosowania korzystających z systemu Windows 7, co podkreśla wyzwanie związane z utrzymaniem infrastruktury wyborczej na odpowiednim poziomie bezpieczeństwa.
Tom Burt, wiceprezes Microsoft, podkreślił, że bezpłatne aktualizacje zabezpieczeń dla systemu Windows 7 będą dostępne również dla innych państw, w których w 2020 roku odbędą się wybory. Oferta złożona przez firmę jest przejawem chęci technologicznych gigantów do podniesienia bezpieczeństwa procesów demokratycznych, które w przeszłości stały się celem złośliwych ataków ze strony aktorów państwowych (m.in. rosyjska ingerencja w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku).