Strona główna
Małoletni sprawcą ataku na brukselskie lotnisko
W marcu ubiegłego roku doszło do ataku terrorystycznego na lotnisko Zaventem w Brukseli, w wyniku którego zabitych zostało ponad 30 osób. Kilka godzin po zamachu doszło do cyberataku na stronę internetową lotniska. Hakerem okazało się… dziecko.
Sprawa cyberataku na stronę brukselskiego lotniska nie była do tej pory specjalnie nagłaśniana. Jak się okazuje, według informacji BBC i RMF24.pl, to Belgowie powiadomili amerykańską FBI, że cyberatak został przeprowadzony z USA, a dokładnie z Pensylwanii.
Czytaj także: Brytyjska służba zdrowia ofiarą hakerów z Daesh
Agentom FBI dość szybko udało się ustalić, że za atakiem stoi nieletni chłopiec i że cała sprawa jest głupim wybrykiem, nie zaś działalnością hakerską, a ze sprawą ataku terrorystycznego na lotnisko nie ma nic wspólnego. Chłopiec, jak informują BBC i RMF24.pl podczas przesłuchania przez FBI przyznał się do głupiego żartu. Mimo, że cała sprawa okazała się tylko niedojrzałym wybrykiem, to agenci służb specjalnych z USA i Belgii mieli pełne ręce roboty.