Zakłócenia GPS i spadające drony. Siemoniak: Rosja macza w tym palce

Autor. Ireneusz Dorożański/Defence24
Nie ma wątpliwości, że za zakłócenia sygnału GPS odpowiada Rosja – powiedział na antenie Polsat News minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, odnosząc się do problemów i niecodziennych incydentów w północnej Polsce. Zapewnił również, że służby współpracują z podmiotami odpowiedzialnymi za żeglugę powietrzną „od dłuższego czasu”.
Problemy z GPS panujące od dłuższego czasu w Polsce zaczynają zwracać coraz większą uwagę i to nie tylko entuzjastów oraz specjalistów z branży. Jak informowaliśmy na naszych łamach w poniedziałek, użytkownicy dronów latających nad Zatoką Gdańską doświadczają utraty kontroli nad urządzeniami, co często kończy się ich rozbiciem w wodzie lub na lądzie.
Sytuacja jest monitorowana
Do sprawy odniósł się na antenie Polsat News szef MSWiA, Tomasz Siemoniak. Z jego słów wynika, że polskie służby uważnie obserwują sytuację związaną z problemami z GPS już od dłuższego czasu.
„Nie ma co do tego wątpliwości, że Rosja w tym macza palce” – zaznaczył szef resortu. Dodał również, że jest to „absolutnie niedopuszczalne” ze względu na niedużą przestrzeń zakłócania, czyli południowy Bałtyk.
Minister zwrócił również uwagę, że system GPS czy nawigacja są krytycznymi elementami w trwających konfliktach zbrojnych, jak np. wojna rosyjsko-ukraińska.
„To wpływa na działania różnych naszych wojskowych instalacji i jednostek. My musimy wyciągnąć z tego wnioski i zapewnić bezpieczeństwo naszym systemom” – wyjaśnił na antenie Polsat News.
Czytaj też
Rosjanie nie liczą się z innymi
W poniedziałek pojawiły się także doniesienia o problemach, jakie spowodowały zakłócenia sygnału GPS dla jednego z samolotów. Nie mógł on wylądować na lotnisku w Bydgoszczy i został przekierowany do Poznania. Szef MSWiA zaznaczył, że problem dotyczy też krajów sojuszniczych – zarówno jednostek powietrznych, jak i wodnych.
„Jeśli Rosjanie przeprowadzają jakieś ćwiczenia, działania, to rutyną jest zakłócanie sygnałów po to, żeby nie zostali namierzeni. To jeden z wielu przykładów tego, że Rosja co najmniej nie liczy się z innymi państwami” – wskazał Siemoniak.
Przypomnijmy: utrudnienia dla lotnictwa cywilnego w rejonie Europy Środkowej i państw bałtyckich spowodowane zakłóceniami GPS nie są niczym nowym. W zeszłym roku do odwołania z tego powodu lotów został zmuszony Finnair – poruszaliśmy tę kwestię w tym artykule.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
SK@NER: Jak przestępcy czyszczą nasze konta?