Reklama

Rosyjska dezinformacja w Afryce i Syrii

Rosja prowadzi zintensyfikowane działania dezinformacyjne i propagandowe w Afryce.
Rosja prowadzi zintensyfikowane działania dezinformacyjne i propagandowe w Afryce.
Autor. Flickr

Ukraiński wywiad wojskowy wydał komunikaty dotyczące szerzenia treści dezinformacyjnych i propagandowych przez Rosję w Afryce i Syrii. Nie tylko media, ale też budowanie kadr dziennikarskich wyszkolonych przez Kreml - tak właśnie wygląda rozwijanie machiny propagandowej w tej części świata.

Rosyjska propaganda to globalne zagrożenie, które służy jednemu celowi – ekspansji terytorialnej, surowcowej i kulturowej agresora.
Andrij Jusow, przedstawiciel Wywiadu Obronnego Ukrainy

Afryka

Rosja prowadzi zintensyfikowane działania dezinformacyjne i propagandowe w Afryce, chociażby za pomocą opisywanego przez nas African Initiative.

Jak podaje ukraiński wywiad wojskowy w 2024 r. ponad tysiąc pracowników mediów zostało przeszkolonych zgodnie z rosyjskimi standardami. Od czerwca 2025 roku rozpoczęła się również nauka w pełnym wymiarze w Addis Abebie.

Russia Today to ogólnoświatowa wielojęzyczna telewizja informacyjna z siedzibą w Moskwie, założona przez rosyjski rząd. Nie od dziś wiadomo, że RT jest wykorzystywana przez Kreml do tworzenia własnej narracji i szerzenia treści dezinformacyjnych.

Działa prężnie na rynku Afrykańskim razem z TASS (Russian News Agency) już w ponad 40 krajach, a liczba ta stale rośnie. Na początku 2025 roku uruchomiono biuro redakcyjne Sputnik Africa w Addis Ababa, który opisuje najważniejsze wydarzenia z regionu i świata.

Ukraińskie centrum przeciwdziałania dezinformacji SPRAVDI w 2023 r. przeanalizowało przykłady rosyjskich treści dezinformacyjnych.

Wśród najbardziej rozpowszechnionych przykładów dezinformacji pojawiały się twierdzenia, że to Ukraina odpowiada za światowy kryzys żywnościowy. Rosyjskie media rozpowszechniały nieprawdziwe informacje, jakoby ukraińskie siły celowo podpalały własne zboża lub odmawiały eksportu produktów rolnych, co miało rzekomo prowadzić do głodu w krajach afrykańskich. Tymczasem to właśnie rosyjska blokada portów oraz ataki na infrastrukturę rolną były głównymi przyczynami zakłóceń w dostawach.

Rosyjskie przekazy dezinformacyjne podkreślały także, że Ukraina jest państwem nazistowskim, które rzekomo prześladuje mniejszości narodowe i religijne. Tego rodzaju narracje miały na celu zbudowanie fałszywego obrazu wojny jako walki Rosji z „faszyzmem”, co odwoływało się do historycznej wrażliwości i antyimperialistycznych nastrojów obecnych w wielu afrykańskich społeczeństwach.

Dodatkowo, rozpowszechniano informacje, że Ukraina rzekomo planuje sprzedaż afrykańskich dzieci w ramach handlu ludźmi. Ta szokująca, całkowicie nieprawdziwa teza pojawiała się w zmanipulowanych relacjach i grafikach, których celem było wywołanie emocji i zbudowanie negatywnego obrazu naszego wschodniego sąsiada jako państwa cynicznego i nieludzkiego.

Nie brakowało również dezinformacji związanej z pomocą wojskową. Rosyjskie źródła często przedstawiały sprzeczne informacje, np. że Zachód „zbroi Ukrainę i eskaluje konflikt”, a zarazem, że „Zachód porzuca Ukrainę i nie daje jej żadnego wsparcia”. Tego rodzaju sprzeczne komunikaty miały wywoływać chaos informacyjny i wrażenie, że żadna strona konfliktu nie mówi prawdy.

Czytaj też

Reklama

Syria

Ukraiński wywiad wojskowy podał informację o handlowaniu przez Rosjan obecnych w Syrii czerwoną rtęcią, rzekomo pochodzącą z Ukrainy. Czerwona rtęć to mit sięgający czasów zimnej wojny. Ma posiadać właściwości służące do budowy broni jądrowej, sęk w tym, że tak naprawdę nie udowodniono nigdy jej istnienia.

Według ukraińskiego wywiadu, Rosjanie próbowali przekonać, że sprzęt pochodzi od „skorumpowanych ukraińskich urzędników”. Ten manewr to kontynuacja metod radzieckiej dezinformacji na Bliskim Wschodzie z lat 80. i 90., mających na celu wykreowanie strachu przed „potężną bronią”. Takie działania świadczą o braku oryginalności i desperacji Kremla, który ponownie sięga po sprawdzone, choć fałszywe „legendy” w celu destabilizacji sytuacji i zdyskredytowania Ukrainy.

W Syrii również spotkamy się z arabskojęzyczną wersją Sputnika - Sputnik Arabic oraz arabskojęczynym portalem Russia Today. Wielu Syryjczyków traktuje rosyjskie media jako wiarogodne źródło informacji. Jedną z kluczowych fałszywych informacji szerzonych przez kremlowskie media była narracja szkolenia przez Ukrainę syrysjkich terrorystów. Doniesienia te pojawiły się wraz z upadkiem rządów Baszszara al-Asada.

Czytaj też

Reklama

Wnioski

Trzy najważniejsze wnioski o rosyjskiej dezinformacji w Afryce i Syrii to:

  1. Rosja skutecznie dostosowuje propagandę do lokalnych kontekstów

Kreml wykorzystuje historyczne resentymenty antyzachodnie oraz bieżące frustracje społeczne, by budować przekaz, który rezonuje z odbiorcami w danym regionie.

  1. Wykorzystywana jest „miękka siła” (edukacja, kultura, religia)

Rosja nie ogranicza się do propagandy medialnej. Inwestuje w szkolenia dziennikarzy, organizuje wydarzenia kulturalne, współpracuje z instytucjami religijnymi. Działania te służą legitymizacji prorosyjskich przekazów i tworzą wrażenie autentycznego dialogu, choć są częścią starannie zaplanowanej kampanii wpływu.

  1. Dezinformacja opiera się na emocjach, a nie faktach

Rozpowszechniane narracje często są szokujące, grają na lękach i moralnym oburzeniu. Taki przekaz łatwo się rozpowszechnia, zwłaszcza w krajach o ograniczonym dostępie do rzetelnych źródeł informacji.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

WYCIEKI DANYCH z firm. JAK ZAPOBIEGAĆ wynoszeniu danych przez pracowników?

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama