Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Problemy rosyjskiego telekomu. Wyciekły dane

Rostelekom padł ofiarą cyberataku. Hakerom udało się wykraść ponad 100 tys. rekordów, jednak firma uspokaja, że nie znalazły się w nich dane wrażliwe.
Rostelekom padł ofiarą cyberataku. Hakerom udało się wykraść ponad 100 tys. rekordów, jednak firma uspokaja, że nie znalazły się w nich dane wrażliwe.
Autor. Michael Parulava/Unsplash

Jeden z największych dostawców telekomunikacyjnych w Rosji, Rostelekom, padł ofiarą cyberataku. Sprawcom udało się wykraść ponad 100 tysięcy rekordów, jednak według firmy nie wyciekły żadne dane wrażliwe klientów. Pod koniec zeszłego roku pojawiły się z kolei głosy, że dane ok. 90 proc. dorosłych Rosjan krążą w sieci.

O atakach hakerskich niebędących działaniami związanymi z trwającą wojną rosyjsko-ukraińską a wymierzonych w rosyjskie podmioty, nie słychać zbyt często. Organy Kremla starają się regulować ilość negatywnych informacji, które docierają do mieszkańców oraz na Zachód. Znacznie częściej pojawiają się doniesienia od grup przeprowadzających dane działania. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24 w grudniu, o jednym z domniemanych ataków poinformowali arabscy hakerzy.

Czytaj też

Reklama

Doszło do wycieku, ale przedsiębiorstwo uspokaja

Tym razem informacje o incydencie potwierdzili sami Rosjanie. Jak podaje agencja TASScelem hakerów stała się największa firma telekomunikacyjna w kraju – Rostelekom. Ujawnione miały zostać dane kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców. W swoim oficjalnym stanowisku dotyczącym zajścia firma uspokaja jednak, że nie doszło do wycieku wrażliwych informacji.

Przedsiębiorstwo miało podjąć działania zmierzające do eliminacji zidentyfikowanych zagrożeńprowadzona jest również analiza danych wykradzionych i opublikowanych przez atakujących. Wiadomo już, że w paczce znajduje się 101 tys. numerów telefonów oraz 154 tys. adresów e-mail.

Czytaj też

Reklama

Rosjanie proszeni o reset haseł. Na wszelki wypadek

Według Rostelekom, zhakowane pliki nie są używane w obsłudze klientów indywidualnych. „Nie przechowują i nie przetwarzają ich danych prywatnych” – przekazano w komunikacie. Pomimo deklaracji o bezpieczeństwie informacji, klientom zalecono zresetowanie haseł i włączenie weryfikacji dwuetapowej.

Jak podano na kanale Dataleak na platformie Telegram, za cyberatakiem ma stać grupa Silent Crow. Dane pochodziły z II połowy września 2024 roku i zostały zdobyte ze stron company.rt.ru oraz zakupki.rostelecom.ru. Ma to być kolejny przypadek udanego cyberataku Silent Crow na ważny podmiot.

Dane Rosjan dostępne w sieci

Zeszły rok nie wyglądał zresztą dobrze dla Rosjan z punktu widzenia cyberbezpieczeństwa. Według portalu RBCRoskomnadzor odnotował 135 wycieków danych, w których ujawniono 710 mln rekordów z danymi o Rosjanach. 500 mln z nich znalazło się w wycieku z lutego 2024. Zastępca szefa organizacji Milos Wagner wskazał, że objętość publikowanych paczek danych zmniejszyła się w porównaniu z 2023, jednak sama ich liczba poszła w górę.

Z kolei według zastępcy prezesa zarządu Sberbanku Stanislava Kuzniecowa, dane ok. 90 proc. Rosjan po 18 r.ż. są publicznie dostępne w sieci.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama