Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Operacje wpływu. Brak dowodów na ingerencję w wybory w 2022 w USA

Operacje wpływu. Czy miały miejsce w czasie amerykańskich wyborów?
Operacje wpływu. Czy miały miejsce w czasie amerykańskich wyborów?
Autor. Arnaud Jaegers/ Unsplash

Agencje wywiadowcze USA we wspólnie wydanym raporcie stwierdziły, że „nie ma dowodów” na skuteczną ingerencję w wybory do Kongresu w Stanach Zjednoczonych w 2022 roku (tzw. midterms), choć takie próby były podejmowane przez obce państwa. Wśród nich znalazły się Chiny i Rosja.

Reklama

We wspólnie wydanym raporcie amerykańskich organów odpowiedzialnych za działalność wywiadowczą (m.in. NSA, Departamenty Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Wewnętrznego, CIA), który teraz odtajniono stwierdzono, że „zarówno Rosja, jak i Chiny próbowały wpłynąć na przebieg wyborów uzupełniających w Stanach Zjednoczonych w 2022 roku. Co jednak istotne, ostatecznie nie udało się tym państwom i powiązanym z nimi grupom APT włamać do infrastruktury odpowiadającej za amerykańskie wybory, czy w jakikolwiek sposób zakłócić głosowania.

Reklama

„Nie mamy dowodów na to, że jakakolwiek wykryta aktywność uniemożliwiła głosowanie, zmieniła stan głosów lub zakłóciła możliwość ich liczenia czy też przesyłania wyników wyborów w terminie; zmianę jakiegokolwiek aspektu technicznego procesu głosowania; lub w inny sposób naruszenie integralności informacji o rejestracji wyborców czy jakichkolwiek kart do głosowania, oddanych podczas wyborów federalnych w 2022 r.” – stwierdzono w raporcie.

Czytaj też

Standardowe działania grup APT

Jak zwraca uwagę serwis The Record, mimo ogólnego wniosku wskazującego na brak ingerencji obcych państw w amerykańskie wybory, podano niewiele konkretnych przykładów na to, jak Pekin czy Moskwa miałyby w skuteczny sposób podejmować próby ingerowania w wybory. Miały stosować raczej proste techniki, standardowe dla operacji wpływu - takie jak np. wykorzystanie mediów społecznościowych do podsycania polaryzujących społeczeństwo narracji. Nie jest to jednak nic nowego - począwszy już od wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku - choć z pewnością można stwierdzić, że operacji wpływu jest prowadzonych obecnie znacznie więcej.

Reklama

Raport przygotowany m.in. przez Departamenty Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA nie wykazał również żadnych dowodów na to, że cyberprzestępcy mogli zhakować systemy do głosowania w wyborach w 2022 roku. Takie ostrzeżenia pojawiały się jednak w stosunku do nadchodzących wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku.

Czytaj też

Operacje wpływu z Rosji

W dokumencie stwierdzono również, że „aktorzy wpływu z Rosji w nieproporcjonalny sposób obrali za cel Partię Demokratyczną, prawdopodobnie dlatego, że Moskwa obwinia prezydenta USA za tworzenie »zjednoczonego sojuszu Zachodu« i za dalsze prozachodnie działania Kijowa”.

Natomiast działalność chińskich hakerów sponsorowanych przez państwo miała polegać m.in. na obraniu za cel „ponad 100 domen stanowych i krajowych partii w USA”.

W połowie kadencji próby wywołania „zamieszek” w cyberprzestrzeni mieli podejmować również cyberprzestępcy sponsorowani przez państwa takie jak Kuba oraz Iran, a Teheran miał pracować nad wykorzystaniem „społecznych podziałów i podważać zaufanie do amerykańskich instytucji demokratycznych”.

Zdaniem społeczności wywiadowczej w USA, rządy obcych państw prawdopodobnie będą oceniać swoje dotychczasowe wysiłki i realny wpływ, jakie miały na bezpieczeństwo narodowe. To jednoznaczne z tym, że władze Stanów Zjednoczonych muszą przygotować się na nadchodzące zagrożenia związane z procesem demokatycznych wyborów.

/NB

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama

Komentarze

    Reklama