Cyberbezpieczeństwo
Morawiecki: to bardzo dobrze, że kontrolowane były również osoby z naszej opcji politycznej, służby są obiektywne
„Pojawiły się głosy, że również z naszej opcji politycznej są tutaj osoby kontrolowane. To bardzo dobrze! To tylko świadczy o tym, że nasze służby są obiektywne i działają bez żadnych uprzedzeń wobec takiej czy innej opcji politycznej” - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu pytany był o to, ile osób było inwigilowanych z wykorzystaniem systemu szpiegowskiego Pegasus.
W odpowiedzi Morawiecki podkreślił, że "każdorazowo, zgoda na używanie jakichkolwiek systemów operacyjnych o charakterze sprawdzania, weryfikacji, ma zgodę sądu. Cóż więcej można do tego jeszcze dodać?" - spytał retorycznie premier.
"To chyba normalne"
"Każde poważne państwo musi posiadać w swoich służbach systemy, które pomagają zapobiegać różnym kryminalnym, potencjalnie kryminalnym lub innym działaniom, które są na szkodę państwa i obywateli. To jest chyba normalne" - mówił Morawiecki.
Czytaj też
"Czy proces, gdzie służby pytają sąd o to czy można użyć takiego systemu i tylko wtedy gdy jest taka zgoda sądu ten system stosują, jest w porządku czy nie w porządku?" - pytał na konferencji szef rządu. "Gwarantuję państwu, że w porównaniu do innych krajów, to bardzo wyśrubowany system korzystania z narzędzi, każdorazowo za zgodą sądu" - ocenił.
Premier: służby działają bez uprzedzeń
"Ja rozumiem dążenie niektórych mediów i opozycji do zrobienia burzy w szklance wody" - powiedział Morawiecki.
"To co powiedziałem, każdorazowa zgoda sądu na to, czy w danej sprawie, wobec danego obywatela, z takiej czy innej opcji politycznej - bo pojawiły się głosy, że również z naszej opcji politycznej są tutaj osoby kontrolowane - to bardzo dobrze! To tylko świadczy o tym, że nasze służby są obiektywne i działają bez żadnych uprzedzeń wobec takiej czy innej opcji politycznej, a decyduje o tym sąd. Co tutaj więcej można dodać?" - mówił premier.
Czytaj też
Przypomnijmy, że w piątek "Gazeta Wyborcza" opublikowała wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa . Wynika z niego, że Pegasusa "przetestowano" na byłych politykach PiS: Bartłomieju Misiewiczu i Mariuszu K., którzy zostali oskarżeni o m.in. narażanie PGZ na straty w wysokości 1,2 mln zł. Służby miały użyć systemu szpiegowskiego w ramach operacji specjalnej „Ksenon".
Z kolei podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Marek Suski podkreślał, że mówienie o "masowej inwigilacji" to "wymysł z księżyca" . "Były to niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkaset osób w ciągu roku" - wskazywał. Dodał przy tym, że "kilkaset osób", to największa liczba osób inwigilowanych. W niektórych okresach mogło być ich "poniżej dziesięciu".
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany