Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Ministerstwo Cyfryzacji: nie było ataku na stronę Sejmu. "Ochrona antyDDoS"

Ministerstwo Cyfryzacji potwierdziło słowa wicepremiera Gawkowskiego - incydent z 12 lipca związany ze stroną Sejmu nie był atakiem DDoS.
Ministerstwo Cyfryzacji potwierdziło słowa wicepremiera Gawkowskiego - incydent z 12 lipca związany ze stroną Sejmu nie był atakiem DDoS.
Autor. Stephen Phillips - Hostreviews.co.uk/Unsplash

Niedostępność strony Sejmu była spowodowana ogromnym zainteresowaniem tematem obrad – potwierdza naszej redakcji Ministerstwo Cyfryzacji. Uzyskaliśmy również szczegółową informację, w jaki sposób sejmowy portal przestał być dostępny, pomimo zabezpieczeń.

W piątek 12 lipca, tuż po głosowaniu nad projektem ustawy dotyczącej aborcji, pojawiły się problemy z dostępem do strony Sejmu. 

Jak opisywaliśmy, według stanowiska Marszałka Sejmu Szymona Hołowni z tego dnia, przyczyną miał być atak DDoS.

„Miał doprowadzić do tego, żeby nie było łączności ze stroną Sejmu przez urządzenia korzystające z karty SIM” – powiedział podczas konferencji prasowej.

Czytaj też

Reklama

Zamieszanie wokół niedostępności strony Sejmu

Zamieszanie zaczęło się jednak we wtorek, 16 lipca. Wtedy to wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ujawnił, że strona Sejmu była niedostępna ze względu na duży ruch, a nie atak DDoS. „Z tego co mi raportowały służby – mieliśmy do czynienia z przeciążeniem serwerów, a nie z atakiem” – powiedział w programie „Tłit” Wirtualnej Polski, zachęcając Hołownię do „pokazania dowodów”, świadczących o tym, że ma rację.

Kancelaria Sejmu pozostawała jednak nieugięta. W przesłanej nam informacji Biuro Obsługi Medialnej wskazało, że atak „miał zostać zarejestrowany przez systemy bezpieczeństwa Sejmu”.

Czytaj też

Reklama

Resort cyfryzacji: Minister zapewnia ochronę AntyDDoS

Po słowach wicepremiera Gawkowskiego skierowaliśmy zapytanie do Ministerstwa Cyfryzacji z prośbą o skomentowanie słów szefa resortu. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, jest dość zaskakująca.

Ministerstwo potwierdziło to, co minister cyfryzacji przekazał 16 lipca. Strona Sejmu miała być niedostępna ze względu na ogromne zainteresowanie tematem obrad. Nie jest to jednak najistotniejsza część odpowiedzi.

Okazuje się bowiem, że „systemy bezpieczeństwa Sejmu” chroniące przed atakami DDoS dostarcza właśnie resort cyfryzacji.

„Strona jest objęta ochroną AntyDDoS zapewnioną przez Ministra Cyfryzacji, ale tego typu ochrona nie pomoże, gdy ruch jest wygenerowany przez prawdziwych użytkowników” – wyjaśniono w odpowiedzi dla naszej redakcji.

Czyżby zatem Kancelaria Sejmu błędnie zinterpretowała otrzymywane sygnały?

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze