Reklama

Gruzja między Moskwą a Brukselą. „Kolorowa rewolucja” w Tbilisi?

Autor. Jelger Groeneveld/commons.wikimedia.org/CC BY 2.0

Gruzja jest celem rosyjskich kampanii dezinformacyjnych od dawna. Działania nasiliły się jednak w momencie, kiedy wrosła szansa na integrację tego kraju z UE. Jakie narracje wykorzystuje Kreml, aby utrzymać Gruzję w swojej strefie wpływów?

Celem rosyjskiej dezinformacji jest opozycja. Prozachodnie partie, które dążą do integracji z Unią Europejską i do rozwoju gruzińskiej demokracji. Działania prorosyjskich mediów skupiają się na dyskredytacji ich wizerunku oraz prozachodnich inicjatyw.

To wielokrotnie używane obraźliwe określenia, w tym m.in. „liberałowie-faszyści”, zdrajcy czy marionetki Zachodu. Poprzednia prezydent Salome Zurabichvili była nawet oskarżana o szpiegostwo i współpracę jako zachodni agent współpracującym z zagranicznymi służbami wywiadowczymi.

Reklama

Czytaj też

Narracje o „kolorowej rewolucji”

EUvsDisinfo w raporcie opublikowanym na temat tych kampanii dezinformacyjnych podkreśla, że te działania mają kształtować wizerunek Zachodu jako popierającego opozycję i jednocześnie dążącego do obalenia „demokratycznie” wybranej władzy. Narracje wspierają prorządowe media.

W zeszłym roku w sierpniu SWR opublikowało oświadczenie na temat „kolorowej rewolucji” w Gruzji, którą USA planowały zorganizować przed wyborami parlamentarnymi w październiku. Stany Zjednoczone miały finansować organizacje pozarządowe i mobilizować opozycję, aby przeprowadzić protesty podobne do Euromajdanu.

Wykorzystywanie sformułowania „kolorowe rewolucje” ma wywołać skojarzenia z chaosem i destabilizacją. Odwołuje się ono do pamięci historycznej i obaw, że w Gruzji może wydarzyć się to samo. Tego rodzaju narracje mają budzić niepokój społeczny. Tym samym demonizują państwa, które rzekomo dążą do zorganizowania takich protestów w Gruzji.

„Trwają przygotowania do „kolorowej rewolucji”. W tym celu gruzińskie prozachodnie organizacje pozarządowe rekrutują dużą liczbę osób do monitorowania procesu wyborczego. Mają one za zadanie identyfikować i rejestrować „nieuniknione fakty” dotyczące wykorzystania przez władze zasobów administracyjnych – nawet pod ich nieobecność. Waszyngton przeznacza dodatkowe fundusze na lokalne stowarzyszenia młodzieżowe opozycji, które mają stać się „lokomotywą” protestów po wyborach. Na „tbiliskim Majdanie” planują przedstawić „dowody fałszerstwa”, ogłosić nieuznanie wyników wyborów i zażądać zmiany władzy” – czytamy w oświadczeniu SWR zacytowanym przez EUvsDisinfo.

Prorządowe media kolportowały do opinii publicznej ten sam przekaz. Miało to również związek z protestami opozycji w sprawie „ustawy o przejrzystości obcych wpływów”. Jej treść ma wzmocnić kontrolę i ograniczyć finansowanie krajowych organizacji ze środków zagranicznych, a zdaniem Gruzińskiego Marzenia „zwiększyć przejrzystość” finansowania.

Protesty zostały wykorzystane do podkreślenia, że państwa zachodnie walczą o wpływy w Gruzji i chcą ingerować w jej sprawy, wykorzystując opozycję. Gruzińskie Marzenie, jak i prorosyjskie media dążą do przedstawienia Zachodu jako tego, który działa na niekorzyść Gruzji. Tym samym partia rządząca legitymizuje swoją władzę.

Dezinformacja zmienia kierunek. Z Waszyngtonu do Brukseli.

Na początku 2025 roku EUvsDisinfo zidentyfikowało zmianę kierunku kampanii dezinformacyjnych. Negocjacje akcesyjne Gruzji do Unii Europejskiej i ich zawieszenie do 2028 stały się powodem kolejnych protestów. Wtedy SWR oskarżył UE o finansowanie protestujących, którzy mieli otrzymywać 120 euro za dzień na demonstracjach. Te komunikaty również były rozpowszechniane przez prorządowe media.

ImediTV przeprowadziła „manipulacyjne” śledztwo, które dotyczyło tajnych szkoleń dla młodzieży w Gruzji. Miały one przygotować ich uczestników do prowadzenia akcji protestacyjnych i rzekomo być finansowane przez UE.

Tej narracji towarzyszyły sfabrykowane filmy opublikowane również przez inne media rządowe, przedstawiające osoby płacące protestującym, aby potwierdzić przedstawiane wcześniej tezy.

Reklama

Czytaj też

Wielka Brytania szkoli gruzińską opozycję

Na naszych łamach opublikowaliśmy artykuł dotyczący dezinformacji związanej ze szkoleniami dla gruzińskiej opozycji. Zaczęło się to od oświadczenia SWR dotyczącego planów Londynu wobec partii rządzącej w Gruzji. Jak twierdzą, w ramach akcji „Walki o Gruzję” zwerbowano ponad 100 osób z różnych środowisk, głównie młodych ludzi do prowadzenia działań przeciwko władzy. Premier Gruzji stwierdził, że w związku z ustawą o „przejrzystości zagranicznych wpływów”, Wielka Brytania nie mogła finansować szkoleń w kraju i musiała je przenieść na Litwę.

Współpraca rosyjskich służb z gruzińskimi mediami stanowi poważne zagrożenie dla prozachodnich dążeń państwa

Jak zauważa EUvsDisinfo, są ślady, które mogą sugerować współpracę między rosyjskimi służbami a mediami propagandowymi w Gruzji. Świadczyło o tym m.in. powtarzanie narracji SWR krótko po ich publikacji czy wykorzystywanie sfabrykowanych materiałów wzmacniających rosyjskie narracje.

Zsynchronizowane komunikaty rosyjskich służb wywiadowczych i gruzińskich mediów prorządowych zasługują na dalsze zbadanie – szczególnie pod kątem potencjalnych powiązań finansowych i prawnych” - wskazano.

CyberDefence24.pl - Digital EU Ambassador

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?

Komentarze

    Reklama