Cyberbezpieczeństwo
Cyberataki w czasie Eurowizji. Hakerzy związani z rosyjskim wojskiem wzięli na cel ministerstwa obrony państw Zachodu
Grupa „Killnet”, która ma być powiązana z rosyjskim wojskiem, przyznała się do serii cyberataków wymierzonych w zachodnie instytucje rządowe, w tym ministerstwa obrony. Ucierpiały strony m.in. Bundestagu czy włoskiego Senatu. Ostatnia wroga kampania miała miejsce w czasie Eurowizji.
W czasie półfinału (10 maja) oraz finału (14 maja) Eurowizji miały miejsce cyberataki, za którymi – zdaniem włoskiej cyberpolicji – stoją prorosyjscy hakerzy grupy „Killnet” oraz powiązanej z nią grupą „Legion”.
Jak informuje agencja Reutera, powołując się na stanowisko lokalnych służb, podczas głosowania i występów artystów, departament cyberbezpieczeństwa zneutralizował kilka wrogich działań wymierzonych w tamtejszą infrastrukturę.
Z kolei 11 maja rządowe strony we Włoszech, m.in. Senatu i resortu obrony, były celem cyberataków. W efekcie stały się one niedostępne dla użytkowników. Problemy trwały przez kilka godzin – podaje włoska agencja ANSA.
Czytaj też
Groźba dalszych ataków
Zdaniem ekspertów grupa „Killnet” jest związana z rosyjskim wojskiem. Jej członkowie przyznali się do cyberoperacji wymierzonych w kraj gospodarza Eurowizji. Otwarcie poinformowali o tym na swoim kanale na Telegramie, grożąc równocześnie dalszymi działaniami.
Elisabetta Casellati, marszałek Senatu, podkreśliła na swoim Twitterze, że cyberatak nie wywołał żadnych uszkodzeń. „To poważny incydent, którego nie wolno lekceważyć. Będziemy mieć się na baczności” – przekazała. Podziękowała również specjalistom za natychmiastową reakcję.
Nessun danno dall’attacco #hacker che ha coinvolto la rete esterna del #Senato. Un grazie ai tecnici per l’immediato intervento. Si tratta di episodi gravi, che non vanno sottovalutati. Continueremo a tenere alta la guardia. @SenatoStampa
— Maria Elisabetta Alberti Casellati (@Pres_Casellati) May 11, 2022
W tym miejscu warto zaznaczyć, że Włochy stanowczo popierają zachodnie sankcje nakładane na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę. Udzielają także militarnego wsparcia Kijowowi.
Czytaj też
Niemcy oberwały
Po agresji wojsk Putina na naszego wschodniego sąsiada, zachodnie rządy muszą być gotowe na kampanie w cyberprzestrzeni, wymierzone w ich infrastrukturę.
W zeszłym tygodniu niemieckie władze potwierdziły serię cyberataków na agencje państwowe. Rzecznik MSW Maximilian Kall wskazał, że w wyniku operacji z zewnątrz, żadne dane nie wyciekły, a wrogie działania zostały skutecznie odparte – informuje „Deutsche Welle”.
„DW” precyzuje, że ataki były ukierunkowane na m.in. resort obrony, Bundestag czy policję federalną. Również w tym przypadku „Killnet” przekazała, że to „dzieło” jej hakerów.
Czytaj też
Dalsza lista celów
Z kolei w zeszłym miesiącu rumuńskie służby wywiadowcze podały, że grupa powiązana z rosyjskim wojskiem zaatakowała strony tamtejszego rządu w odpowiedzi na wsparcie Bukaresztu dla Ukrainy.
Członkowie „Killnet” mają także odpowiadać za wrogie operacje wymierzone w strony internetowe Stanów Zjednoczonych, Polski, Czech, Estonii i NATO – wskazuje „Deutsche Welle”.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany