Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Cyberatak na giganta medialnego News Corp. Celem maile dziennikarzy

Autor. Philip Strong/ Unsplash

Atak na News Corp. wykryto 20 stycznia, ale dopiero teraz poinformował o nim „The Wall Street Journal”. Miał wpłynął na działalność „WSJ” i Dow Jones, „New York Post”, segment informacyjny firmy w Wielkiej Brytanii oraz siedziby. Celem ataku miały być m.in. skrzynki mailowe dziennikarzy.

Reklama

Jak podaje „WSJ”, cyberatak, który został wykryty pod koniec stycznia br. był ukierunkowany na News Corp, co umożliwiło dostęp do maili i dokumentów niektórych pracowników, w tym dziennikarzy. Zdaniem konsultanta ds. cyberbezpieczeństwa firmy, cytowanego przez tytuł, prawdopodobnie celem było zebranie informacji wywiadowczych na korzyść interesów Chin.

Reklama

Atak miał wpłynąć na publikacje, w tym działalność „The Wall Street Journal” i Dow Jones, „New York Post”, brytyjską działalność informacyjną firmy oraz siedziby.

Czytaj też

Po wykryciu ataku, gigant medialny powiadomił organy ścigania i zatrudnił firmę Mandiant Inc., zajmującą się cyberbezpieczeństwem, aby wsparła śledztwo dotyczące cyberataku.

Reklama

„Mandiant ocenia, że osoby stojące za tą działalnością mają związek z Chinami i uważamy, iż prawdopodobnie biorą udział w działaniach szpiegowskich w celu zbierania danych wywiadowczych na rzecz interesów Chin” – powiedział David Wong, wiceprezes ds. reagowania na incydenty w Mandiant.

Czytaj też

Brak szczegółowych danych dotyczących skali

Do tej pory nieznana jest metoda włamania, ani liczba pracowników poszkodowanych w związku z cyberatakiem, nie wiadomo do ilu kont mailowych uzyskano dostęp i do jakich dokumentów.

Według osoby zaznajomionej ze sprawą nie miało to wpływu na systemy przechowujące dane finansowe i dane klientów, w tym informacje o subskrybentach.

Czytaj też

Funkcjonariusze organów ścigania i eksperci ds. cyberbezpieczeństwa twierdzą, że dziennikarze są często priorytetowymi celami cyberprzestępców, którzy chcą zdobyć informacje wywiadowcze w imieniu obcych rządów, ponieważ rozmawiają ze źródłami, mogącymi mieć cenne lub wrażliwe dane.

Przedstawiciele Ambasady Chińskiej w Waszyngtonie nie odpowiedzieli od razu na prośbę o komentarz.

/NB

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama