Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Atak Hamasu na Izrael. Rośnie aktywność hakerów

Autor. Al Jazeera English / Flickr

Po ataku Hamasu na Izrael znacznie wzrosła aktywność hakerów i liczba cyberataków, ukierunkowanych przeciwko Tel-Awiwowi. Za niektóre ataki odpowiedzialność przypisują sobie Rosjanie.

Reklama

Rośnie liczba cyberataków na Izrael, które nasiliły się po ataku palestyńskiego Hamasu na to państwo. Za niektóre z nich odpowiedzialność przypisują sobie rosyjskie cybergangi. Jak twierdzi Tel-Awiw, póki co złośliwa aktywność nie przełożyła się na znaczące szkody.

Reklama

Cyberataki dotykają przede wszystkim izraelskich agencji rządowych i stron internetowych należących do mediów - pisze agencja Bloomberga. Sprawcy tych incydentów wspierają działalność Hamasu. Wśród grup nastawionych w ten sposób należy wymienić np. rosyjski Killnet, który w niedzielę poinformował, że będzie atakował wszystkie rządowe systemy Izraela metodą DDoS (blokowanie usługi przez sztuczny, zmasowany ruch).

Rosyjscy cyberprzestępcy oskarżają Izrael o rozlew krwi i wskazują, że to państwo wspierające NATO i Ukrainę w wojnie z Rosją. Killnet przypisał sobie odpowiedzialność za niedzielny cyberatak na agencję wywiadowczą Szin Bet w Izraelu oraz na witrynę tamtejszego rządu. Warto przy tym wspomnieć, że to także grupa, która aktywnie bierze udział w wojnie na Ukrainie i atakuje również Polskę.

Reklama

Oportunizm hakerów

Aktywność w ofensywnych działaniach przeciwko Izraelowi wykazuje również kolektyw Anonymous Suan, który według ekspertów z branży cyberbezpieczeństwa pozostaje w zależności od cyberprzestępców rosyjskich. Hakerzy działający w ramach tego kolektywu wyrazili w internecie wsparcie dla „palestyńskiego oporu” i przyznali się do ataku na stronę dziennika „Jerusalem Post”, która w poniedziałek rano była z tego powodu niedostępna. Gazeta poinformowała na Twitterze (obecnie X), że padła ofiarą „wielu cyberataków”.

Zdaniem cytowanego przez agencję specjalisty ds. analizy zagrożeń Mattiasa Wåhlénam związanego z firmą Truesec AB, haktywiści po stronie rosyjskiej w kontekście konfliktu izraelsko-palestyńskiego zachowują się oportunistycznie. Wspierają Hamas, bo sytuacja stwarza okazję do zarobienia pieniędzy na ofensywnych działaniach - a jednocześnie komunikuje, że Rosja staje po stronie tej terrorystycznej organizacji i zwraca się przeciwko Izraelowi.

Bloomberg zwraca też uwagę, iż oprócz tego rodzaju nieszkodliwych w gruncie rzeczy incydentów - jak wspomniane wyżej - w sieci pojawiły się groźby ze strony rozmaitych ugrupowań hakerskich, że na celownik wzięte zostały izraelska infrastruktura krytyczna, a także wojskowa - np. systemy zarządzania obroną rakietową. Obecnie nie można jednak w żaden sposób niezależnie zweryfikować źródła pochodzenia gróźb - nie doszło też do poważniejszego w skutkach cyberataku na Tel-Awiw.

Zagrożenie dezinformacją

To, co może budzić obawy, to działalność sprawcy określającego się jako AnonGhost, który miał naruszyć bezpieczeństwo aplikacji wykorzystywanej w Izraelu do ostrzegania przed ryzykiem ataków rakietowych w czasach konfliktów.

Hakerzy mogą wykorzystywać program do dezinformacji, wysyłając fałszywe komunikaty, a także obniżać morale społeczeństwa - nadając za pośrednictwem komunikatora groźby np. ataku nuklearnego i życząc Izraelczykom śmierci. Firma Group IB, która wykryła złośliwą aktywność w aplikacji, wskazuje iż wersja z kodem, którego bezpieczeństwo naruszono, zniknęła już z dystrybucji. Wcześniej jednak pobrano ją ponad milion razy, a twórcy nie odpowiedzieli na prośbę mediów o komentarz.

A co z grupami proizraelskimi?

Według Bloomberga, po ich stronie również wzrosła aktywność, która ukierunkowana jest przede wszystkim przeciwko organizacjom palestyńskim. Jedna z takich grup to Indian Cyber Force, która przypisuje sobie skuteczny atak na witrynę Palestyńskiego Banku Narodowego i witrynę Hamasu.

Po stronie proizraelskiej cyberataki również nie przekładają się jednak na duże szkody, a stanowią raczej dodatek do działań kinetycznych, które stanowią główny trzon działań zbrojnych po obu stronach. Trudno zatem mówić, aby w ramach konfliktu izraelsko-palestyńskiego miała miejsce cyberwojna, albo nawet przygrywka do niej - niewykluczone jednak, że w przyszłości zobaczymy więcej skutecznych działań. Zależne jest to zarówno od dalszego przebiegu konfliktu, jak i czasu jego trwania - oraz zdolności do przyciągnięcia zainteresowanych nim aktorów.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (2)

  1. Dr. Pavl Kopetzky

    KK + KS /jest wojna/ dla Hamasu, Hezbollahu, Iranu etc. Tylko to ich może zatrzymać, ponieważ to są i zawsze byli islamscy, salaficcy, koraniczni i zdesperowani samobójcy /faza rozszerzonego samobójstwa/. Real Life and Politik

  2. Darek S.

    Jak zdyskredytować prawdę o prawdziwej sytuacji w Izraelu ? Napisać, że to Putinowska propaganda ! Skrajnie nacjonalistyczny rząd Izraela, przeciwko, któremu od dłuższego czasu odbywały się manifestacje obywatelskie, nagle dostaje prezent od Hamasu. Hamas napada na nich z morza ziemi i z powietrza. Szkoda, że w scenariuszu napisanym w Tel Awiwie nie było, że z kosmosu. I co i nagle są uratowani. Istny przypadek. Zupełnie taki sam jak w 1939 roku w sierpniu w Gliwicach. Polska napadła na Niemcy i Niemcy w 2 tygodnie pokonały Polskę.

Reklama