Biznes i Finanse
Europejskie metawersum? Przez słabe firmy technologiczne są na to marne szanse
Prezydent Francji Emmanuel Macron marzy, aby zbudować europejskie metawersum. Szanse na to są jednak niewielkie – na Starym Kontynencie nie ma dostatecznie silnych firm technologicznych, które mogłyby rzucić wyzwanie gigantom z amerykańskiej Doliny Krzemowej i Chin.
Prezydent Francji Emmanuel Macron chce zbudować europejskie metawersum po to, aby rzucić wyzwanie dotychczasowym liderom projektów tego rodzaju z USA i Chin.
Serwis The Next Web zauważa jednak, że istnieją bardzo niewielkie szanse, aby marzenia Macrona udało się kiedykolwiek zrealizować – na drodze do tego stoi nie tylko słabość firm technologicznych pochodzących z Europy, które w żaden sposób nie mogą konkurować z największymi rywalami, ale i kolejne ruchy legislacyjne Komisji Europejskiej.
Nowe regulacje problemem dla rozwoju sektora technologicznego
Problemy z regulacjami to nie tylko konieczność meandrowania w już istniejących, niekiedy wielopłaszczyznowych przepisach regulujących funkcjonowanie biznesu w Unii Europejskiej, ale też planowane przez odpowiedzialną w KE za sprawy cyfrowe komisarz Margrethe Vestager nowe prawo antytrustowe.
Żadna z wiodących firm amerykańskich nie jest poddawana takiej presji regulacyjnej, jak przedsiębiorstwa działające w Europie. Dostrzegają to eksperci z branży – m.in. cytowany przez TNW współzałożyciel platformy Vrdirect, obsługującej wirtualną rzeczywistość dla przedsiębiorstw, Rolf Illenberger.
Działający w Monachium przedsiębiorca ocenia, że przyszłość metawersum „definiowana jest przez graczy z USA i Azji. To dwa regiony, w których ta technologia będzie się rozwijać" – mówi Niemiec.
Czytaj też
Centrum i peryferia
W Stanach Zjednoczonych liderami metawersum są firmy takie, jak Meta, Microsoft i Apple. Obecnie platformy zbliżone do idei metawersum rozwijają natomiast Roblox i Decentraland, których usługi przybierają na popularności.
TNW zauważa, że największa konkurencja wobec amerykańskich firm ma swoje siedziby w Azji. To chińskie smoki m.in. takie jak ByteDance (właściciel TikToka), Tencent (chiński lider branży gamingowej) czy gigant urządzeń do obsługi wirtualnej rzeczywistości Pico. W budowę metawersum angażuje się również koncern Huawei.
Redakcja wskazuje, że Europa jest bardzo ograniczona w kwestii biznesu technologicznego – do dyspozycji ma jedynie „niszowych operatorów i startupy", takie jak fińska firma Varjo, produkująca urządzenia do obsługi VR z wyższej półki, a także platformę dla cyfrowych awatarów z Estonii – Ready Player Me, która obecnie dysponuje zgromadzonymi w ramach venture capital funduszami w wysokości 56 mln dolarów.
Skoro nie metawersum, to może usługi dla jego wsparcia...?
Cytowany przez TNW Jake Stott, szef agencji reklamowej Hype, eksplorującej możliwości metawersum i Web3 uważa, że przyszłością dla rozwoju europejskich firm w branży jest sektor fintech (technologii finansowych). Firmy w nim działające mogą tworzyć np. usługi finansowe potrzebne do wsparcia działalności metawersum, choć i przed nimi stoją spore wyzwania.
Jakie? Stott uważa, że to sztucznie generowane bariery wzrostu, które sprawiły, że historycznie Europa nigdy nie miała tak wiele „jednorożców" (startupów wycenianych na milion dolarów) jak USA i Azja. Stary Kontynent pozostawał również w tyle, jeśli chodzi o inwestycje venture capital i możliwość gromadzenia w ten sposób środków na rozwój firm.
Zdaniem przedsiębiorcy, wsparcie rządowe właśnie w tych sektorach mogłoby pomóc pokonać bariery stojące przed europejskimi firmami i pchnąć ich wzrost ku górze, jak i wspomóc rozwój chwiejącego się na razie i rachitycznego w Europie sektora metawersum.
Czytaj też
Problemem są pieniądze, nie talenty
Firmy, z którymi rozmawiała redakcja TNW, wskazują, iż największym problemem nie jest dla nich pozyskiwanie talentów, ale ich zatrzymywanie w Europie. Oferty pracy koncernów zza oceanu są dużo bardziej atrakcyjne finansowo, a firmy w Europie mają duże problemy z gromadzeniem funduszy w wysokości odpowiedniej do tego, aby chronić się przed drenażem mózgów.
Wsparciem, jak pisze serwis, mogą być granty z Unii Europejskiej, ale aplikowanie o ich przyznanie to proces żmudny, zabierający dużo czasu, który można (i najczęściej trzeba) przeznaczyć na inne sprawy w firmie, a dodatkowo fundusze, które można w ten sposób pozyskać są bardzo ograniczone.
Czytaj też
Unia chce regulacji, biznes – rozwoju
TNW przypomina, że Komisja Europejska i Parlament chcą uregulowania metawersum, zanim technologia ta stanie się rzeczywistością. O tym, jakie szanse i zagrożenia widzi UE w jej rozwoju, pisaliśmy na łamach naszego serwisu w tym tekście .
Redakcja serwisu zwraca uwagę, że unijni regulatorzy nie wiedzą obecnie jednak za bardzo, co regulują – nie rozumiejąc metawersum, które jeszcze nie istnieje lub istnieje w wymiarze zbyt małym, aby móc przewidzieć wszelkie aspekty jego działania w sytuacji, w której osiągnie masową skalę.
Niektórzy twórcy oprogramowania, biznesmeni i inwestorzy wskazują, że unijne regulacje ograniczają zasadniczo innowacyjność europejskich firm.
Przeszkodą są m.in. jedne z najsilniejszych na świecie regulacji prywatności obowiązujące w UE – RODO, które może wypychać aktywne na Starym Kontynencie biznesy do krajów, gdzie przepisy są dużo lżejsze, lub nie ma ich wcale – pisze serwis.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany