Biznes i Finanse
80 proc. transakcji w Darknecie przechodzi przez rosyjskie witryny
Rosja dominuje w Darknecie, gdy mowa o transakcjach, z których wiele obejmuje np. zakup narkotyków lub innych zakazanych towarów i nielegalnych usług. W 2022 r. na całym internetowym czarnym rynku dokonano transakcji o wartości 1,49 mld dolarów.
W 2022 r. 1,49 mld dolarów wyniosła wartość transakcji w Darknecie, które obejmowały zakup narkotyków oraz innych zakazanych substancji lub usług - wynika z raportu firmy TRM Labs z branży krypto, który opisuje nielegalne zastosowania cyfrowych walut.
To właśnie one - kryptowaluty - wykorzystywane są do obsługi transakcji na internetowym czarnym rynku , ciesząc się opinią środka płatniczego pozwalającego na anonimowość i niewykrywalność.
Rosja liderem
Rosja jest zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o kontrolę nad witrynami, w których dokonywane są płatności. To właśnie strony z tego kraju odpowiadają za ponad 80 proc. czarnorynkowych transakcji, które dochodzą do skutku. Każdego dnia, jak twierdzą autorzy raportu, przez rosyjskie strony przepływają fundusze w wysokości nawet 4 mln dolarów.
Tymczasem, jak czytamy, największy czarny rynek na Zachodzie, znany jako ASAP Market, który powstał w Darknecie w 2020 r., to jedynie 10 proc. wszystkich transakcji obejmujących przemyt narkotyków. Resztę dzielą pomiędzy siebie mniejsze i mało znaczące giełdy.
Najważniejszy bitcoin
Bitcoin pozostaje główną walutą wyboru dla przestępców handlujących w Darknecie . Zachodnie giełdy obsługują transakcje w walutach bardziej przyjaznych dla anonimowości, np. Monero - autorzy raportu twierdzą, że te giełdy, które działają w Rosji, mają przy okazji znacznie mniejsze prawdopodobieństwo wpadnięcia w oko organom ścigania.
Rosja nie interesuje się tak bardzo tym, co dzieje się w Darknecie. Niektóre giełdy mogą nawet reklamować się na billboardach, czego dowodzi przypadek rynku BlackSprut, który wykupił sobie reklamy outdoorowe na przedmieściach Moskwy w lutym.
Pozostaje pytanie, czy cyfrowy wyświetlacz został wykupiony, czy też stojący za BlackSprutem cyberprzestępcy zhakowali go i wyświetlili swoją reklamę? Tego nie wiadomo, jednak pewne jest, że w Rosji dozwolone jest znacznie więcej rzeczy, które na Zachodzie ścigane są jako formy przestępczości.
Rosja jak Korea
Autorzy raportu zwracają uwagę, że handel na czarnym internetowym rynku i kryptowaluty stają się dla Rosji sposobem na sprawne obchodzenie sankcji nałożonych w wyniku inwazji Putina na Ukrainę. Dokładnie takimi samymi metodami posługuje się Korea Północna, dla której kryptoprzestępczość jest szczodrym źródłem finansowania w obliczu międzynarodowego wykluczenia .
Wspomniany wcześniej rynek BlackSprut gorąco popiera działania wojenne i nawet zasilał je własnym wsparciem finansowym. Obecnie korzysta z niego ponad 1,1 tys. wystawców.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany