Armia i Służby
Wojna. Kryptowaluty rosyjskich służb trafiły do Ukraińców?
Środki znajdujące się na portfelach kryptowalutowych kontrolowanych przez rosyjskie służby specjalne miały trafić na rachunki ukraińskiego rządu. Wszystko za sprawą tajemniczego hakera, który prawdopodobnie wykradł fundusze kremlowskim agencjom.
Jak podaje The New Voice of Ukraine, jeden z hakerów miał uzyskać dostęp do setek portfeli kryptowalutowychrosyjskich służb specjalnych. W jaki sposób?
Coindesk, powołując się na analizę Chainalysis (firma współpracująca z rządem USA), wskazuje, że niezidentyfikowana osoba w celu wykrycia 986 portfeli kontrolowanych przez FSB, GRU i SVR, wykorzystała sposób, w jaki blockchain Bitcoin dokumentuje transakcje. Do pierwszego włamania miało dojść na kilka tygodni przez rosyjską inwazją na Ukrainę.
Haker miał zostawić właścicielom środków wiadomość w języku rosyjskim, w którym zaznaczył, że zasoby te służyły do opłacania hakerów działających na rzecz Putina.
Czytaj też
Wsparcie Ukrainy?
Chodzi o kryptowaluty o wartości 300 tys. dolarów. Coindesk podaje, że osoba stojąca za operacją chciała zniszczyć skradzione fundusze za pomocą OP_RETURN (funkcja unieważniania transakcji). Jednak wraz z inwazją sytuacja miała się zmienić.
The New Voice of Ukraine przypomina, że od pierwszych dni wkroczenia rosyjskich sił na Ukrainę rząd w Kijowie posługuje się wirtualnymi zasobami, aby wspierać wojsko i struktury bezpieczeństwa kraju.
Według Chainalysis, niektóre portfele, których dotyczy omawiana sprawa przelały środki na portfele ukraińskiego rządu po wybuchu wojny na pełną skalę.
„(...) tajemniczy haker przestał palić pieniądze i zaczął je wysyłać, by pomóc Ukrainie" – podkreślono.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].