Reklama

Zwolnienie szefa NSA i jego zastępczyni. Co wiemy o kulisach decyzji administracji Trumpa?

Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump
Autor. Trump White House Archived/Flickr/Domena publiczna

Zaskakujące informacje o odsunięciu od władzy generała Timothy’ego Haugha i jego cywilnej zastępczyni Wendy Noble obiegły media w pierwszych dniach kwietnia 2025 roku. Według wielu doniesień, dyrektor Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i jednocześnie dowódca Cyber Command USA – jednego z najważniejszych filarów cyberbezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych – został zwolniony przez administrację prezydenta Donalda Trumpa.

Według artykułu Fox News, generał Timothy Haugh – piastujący również funkcję szefa U.S. Cyber Command – został pozbawiony stanowiska, a jego zastępczyni Wendy Noble przeniesiono do innego biura w Pentagonie. 

Serwis przywołuje wypowiedzi senatora Marka Warnera oraz kongresmena Jima Himesa (czołowych Demokratów w senackiej i izbowej komisji ds. wywiadu), którzy byli „głęboko zaniepokojeni” zwolnieniami w kluczowej agencji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo narodowe. 

Podobne informacje podał również The Washington Post, którego dziennikarze jako jedni z pierwszych dotarli do przecieków na temat planowanego odwołania generała Haugha. 

Z kolei BBC oraz The Independent piszą, że generał Haugh i Wendy Noble zostali zwolnieni mniej więcej w tym samym czasie, kiedy administracja Trumpa przeprowadziła masowe zmiany kadrowe w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego (National Security Council, NSC).

    Spotkanie z Laurą Loomer i zarzuty o „nielojalność”

    W doniesieniach niemal wszystkich mediów przewija się wątek skrajnie prawicowej aktywistki Laury Loomer, która – jak pisze  The New York Times – miała ona w Gabinecie Owalnym bezpośrednio zaapelować do prezydenta Trumpa o zwolnienie osób uważanych przez nią za „nielojalne” wobec administracji.

    Z kolei BBC zauważa, że Loomer publicznie chwaliła się swoim wpływem na kształt polityki personalnej Białego Domu, twierdząc, iż przekazała prezydentowi listę osób, które jej zdaniem nie wspierają programu „Make America Great Again”. 

    Podobne wątki pojawiają się w NBC. Zdaniem Loomer, zarówno generał Haugh, jak i Wendy Noble mieli być nominowani przez „niewłaściwych ludzi” – w jej opinii przez wojskowych lub cywilnych urzędników kojarzonych z poprzednią administracją Joe Bidena albo z krytycznym wobec Trumpa byłym szefem Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, generałem Markiem Milleyem. Loomer oskarżała też odwołanych urzędników o sabotowanie polityki prezydenta.

    Reklama

    Reakcje Kongresu i społeczności wywiadowczej

    Zarówno senator Mark Warner (wiceprzewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu), jak i kongresmen Jim Himes (członek stałej komisji ds. wywiadu w Izbie Reprezentantów) w ostrych słowach skrytykowali decyzję prezydenta. 

    W artykule ABC News Warner nazywa ruch administracji „zadziwiającym” i stawia pytanie, w jaki sposób pozbycie się doświadczonego dowódcy może pomóc w walce z coraz poważniejszymi zagrożeniami cybernetycznymi

    Natomiast Jim Himes w rozmowie cytowanej przez The Washington Post stwierdził, że zna generała Haugha jako rzetelnego i transparentnego lidera, przestrzegającego prawa i dbającego o bezpieczeństwo narodowe. Polityk obawia się, że właśnie te cechy były powodem zwolnienia oficera, który nie chciał uczestniczyć w grach politycznych Białego Domu.

    Krytyka przyszła również ze strony byłych oficerów wywiadu. Jak wskazuje „Star Tribune”, Larry Pfeiffer – były wysoki rangą funkcjonariusz wywiadu – ocenił zwolnienia w NSA jako krok „bezprecedensowy”, sugerujący, że naciski polityczne stają się coraz silniejsze w instytucjach zwykle traktowanych jako apolityczne.

      Kontekst: problemy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i skandal z aplikacją Signal

      Wiele materiałów prasowych, m.in. w Economic Times, podkreśla także inne czystki personalne w Białym Domu. Niedługo przed zwolnieniem gen. Haugha i Wendy Noble, kilka osób z Rady Bezpieczeństwa Narodowego zostało usuniętych ze stanowisk tuż po tym, jak doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz, przypadkowo dodał dziennikarza do poufnego czatu w aplikacji Signal, gdzie dyskutowano o planach amerykańskiej operacji wojskowej w Jemenie.

      Według relacji The Guardian i ABC News, pomyłka Waltza wywołała oburzenie na Kapitolu, a sam prezydent Trump był rozgniewany faktem, że wrażliwe informacje mogły trafić do mediów. Jak się potem okazało, incydent z aplikacją Signal posłużył niektórym doradcom i osobom z otoczenia prezydenta do wzmocnienia przekazu, że w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego mogą pracować „nielojalne” osoby.

      Reklama

      Następstwa i znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego

      Generał Timothy Haugh był szefem NSA i Cyber Command od lutego 2024 roku (wcześniej współpracował m.in. z administracją Joe Bidena). Doświadczony wojskowy z ponad 30-letnim stażem, w opinii zarówno polityków Partii Demokratycznej, jak i wielu ekspertów ds. bezpieczeństwa, stanowił filar bezpieczeństwa cybernetycznego USA.

      Wespół z Wendy Noble (która miała najdłuższy, bo niemal 40-letni staż w NSA) odpowiadali za rozbudowane operacje wywiadowcze i obronne w cyberprzestrzeni. Odwołanie ich w atmosferze politycznych przepychanek i oskarżeń o nielojalność wobec prezydenta wywołuje obawy, że priorytety polityczne przeważają nad stabilnością instytucji odpowiedzialnych za ochronę Stanów Zjednoczonych przed zagrożeniami cyfrowymi.

      Jak wskazuje Associated Press, decyzja o zwolnieniu mogła zapaść wbrew rekomendacjom specjalistów i bez wcześniejszych konsultacji z Kongresem. Senator Mark Warner ostrzega, że w obliczu dynamicznie rosnących zagrożeń – zwłaszcza ze strony Chin i Rosji – taka destabilizacja w szeregach dowódczych i kierowniczych amerykańskich służb wywiadowczych niesie ryzyko osłabienia bezpieczeństwa narodowego.

        Kim jest Laura Loomer i dlaczego wzbudza tyle emocji?

        Laura Loomer, jak pisze na jej temat m.in. Associated Press, od lat uchodzi za jedną z najbardziej wyrazistych, a zarazem kontrowersyjnych sojuszniczek Donalda Trumpa. Jej medialna aktywność, zarówno w internecie, jak i w polityce, przynosiła jej wielokrotnie kłopoty — m.in. zakazy na platformach społecznościowych oraz powszechną krytykę za publikowane treści o charakterze antyislamskim czy teorie spiskowe dotyczące zamachów z 11 września.

        Mimo to Loomer cieszy się pewnym zaufaniem prezydenta, co pokazało niedawne spotkanie w Gabinecie Owalnym, na którym miała namawiać Trumpa do zwolnienia urzędników Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Według doniesień osób znających sprawę, jej sugestie mogły częściowo wpłynąć na decyzje kadrowe w Białym Domu. 

        Loomer chętnie używa mediów społecznościowych do propagowania swoich przekonań, często budząc przy tym sprzeciw. Osobowość ta zasłynęła happeningami, w tym przykuciem się do drzwi biura Twittera czy przeskakiwaniem przez ogrodzenie posesji Nancy Pelosi. Znana jest też z ostrych wypowiedzi wymierzonych w imigrantów, muzułmanów czy polityków Partii Demokratycznej. 

        Choć bywała odsuwana od oficjalnych struktur kampanii, jej więzi z Trumpem pozostają silne. Towarzyszyła mu m.in. w podróżach 11 września oraz pojawiała się przy jego boku podczas różnych wydarzeń. Ostatnio doprowadziła do zaostrzenia dyskusji o tzw. „kryzysie weryfikacji” w Białym Domu, zarzucając niektórym współpracownikom prezydenta, że nie są dostatecznie oddani jego programowi. 

        Trump, pytany o Loomer, nazywa ją „patriotką” i „osobą o silnym charakterze”. Jednocześnie stara się zachowywać dystans wobec jej skrajnych komentarzy. Gdy Loomer krytykowana jest za rasistowskie lub antyimigracyjne wpisy, prezydent zazwyczaj utrzymuje, że nie znał szczegółów jej wypowiedzi. 

        Jednak faktem jest, że pozostaje ona jedną z nielicznych postaci spoza głównego nurtu, która może wpłynąć na decyzje personalne w administracji — i jednocześnie wzbudzać ożywioną debatę na temat granic wolności słowa oraz lojalności wobec programu „America First”.

        Reklama

        Co z bezpieczeństwem USA?

        Zwolnienie generała Timothy’ego Haugha i Wendy Noble z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego wywołało polityczną burzę w Waszyngtonie, stawiając pytania o priorytety administracji prezydenta Donalda Trumpa. Zwłaszcza, że według relacji medialnych, bezpośrednim impulsem mogły być sugestie Laury Loomer. Sam prezydent publicznie oświadczył, że nie zamierza tolerować w swoim otoczeniu osób, które kwestionują jego politykę „America First”.

        Stąd też zasadniczym pytaniem pozostaje, w jaki sposób te masowe zwolnienia wpłyną na zdolność Stanów Zjednoczonych do odpierania cyberataków oraz na funkcjonowanie jednego z najbardziej rozbudowanych aparatów wywiadowczych na świecie. 

        Jak podkreślają senatorowie Warner i Himes, pozbawianie stanowisk doświadczonych oficerów w czasie narastających zagrożeń może prowadzić do powstania luki w bezpieczeństwie narodowym. Przyszłość pokaże, czy decyzje prezydenta Trumpa przyniosą faktyczne korzyści strategii „Make America Great Again”, czy też – jak obawiają się krytycy – osłabią dotychczasowe zdolności wywiadowczo-cybernetyczne USA.

          Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:redakcja@cyberdefence24.pl.

          Reklama
          Reklama

          Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?

          Materiał sponsorowany

          Komentarze

            Reklama