Reklama

Armia i Służby

Szczyt NATO a Ukraina. Odstraszanie w czasie inwazji Rosji

wojna ukraina
Autor. Defense of Ukraine (@DefenceU)/Twitter

Inwazja Rosji na Ukrainę jest najpoważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dziesięcioleci – ocenia NATO, którego szczyt w Wilnie rozpocznie się już we wtorek 11 lipca br. Sojusz stawia na odstraszanie w czasie wojny, nie zapominając o cyberprzestrzeni.

Reklama

NATO to najważniejszy sojusz obronny, którego członkowie zobowiązani są do ochrony i obrony wolności oraz bezpieczeństwa całej wspólnoty. Jego zadaniem jest zwalczanie, neutralizacja i odpieranie wszelkich zagrożeń, pochodzących z różnych obszarów i kierunków. Ale to nie wszystko.

Reklama

Sojusz ma na celu również odstraszanie, aby zminimalizować ryzyko podjęcia wrogich działań przeciwko któremukolwiek członkowi wspólnoty. W jaki sposób? Poprzez posiadanie różnorodnych zdolności i ich integracji. NATO posiada potencjał militarny – od zasobów nuklearnych, przez siły konwencjonalne, po możliwości kosmiczne i cyber.

Czytaj też

Najpoważniejsze zagrożenie

Bezpieczeństwo państw członkowskich jest obecnie narażone na ryzyko ze względu na sytuację w Europie Wschodniej. Rosyjska inwazja na Ukrainę jest – jak ocenia NATO – „najpoważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dziesięcioleci".

Reklama

Wynika to z wrogiej aktywności Rosji i prokelmlowskich podmiotów w wielu domenach. Choć najbardziej widoczne są konwencjonalne działania (np. uderzenia rakietowe, operacje z udziałem dronów), to wojna za naszą wschodnią granicą prowadzona jest również w cyberprzestrzeni. Ukraina nieustannie nękana jest wrogimi cyberatakami. Jednak nie tylko ona.

Czytaj też

Polska celem ataków

Hakerzy Putina uderzają również w Polskę, czyli kluczowe państwo wschodniej flanki NATO. Nasz kraj jest jednym z głównych celów cyberoperacji ze względu na wsparcie udzielane Ukrainie oraz położenie (m.in. przez Polskę przechodzą pakiety wsparcia dla Kijowa). Tę kwestię szeroko omawiał przed naszymi kamerami płk. Łukasz Jędrzejczak, zastępca dowódcy polskich cyberwojsk oraz szef CSIRT MON:

YouTube cover video
Rozmowa z płk Łukaszem Jędrzejczakiem, Zastępcą Dowódcy Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni i szefem CSIRT MON.

To sprawia, że od 24 lutego 2022r. (dzień pełnoskalowej inwazji Putina na Ukrainę) w Polsce odnotowano znaczący wzrost liczby cyberataków. Dla przykładu, jeśli chodzi tylko o wojskową infrastrukturę IT, mówimy o nawet 6-krotnym wzroście prób wrogich operacji. Więcej na ten temat mówił na łamach naszego portalu gen. bryg. Karol Molenda, Dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni RP:

YouTube cover video
Rozmowa z gen. bryg. Karolem Molendą, Dowódcą Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.

Tylko na przykładzie Polski widzimy, że zagrożenie dla NATO jest realne. W związku z tym sojusz tłumaczy, dlaczego tak istotnym element strategii stanowi odstraszanie we wszystkich domenach, również w cyberprzestrzeni.

„Postawa NATO w zakresie odstraszania i obrony opiera się na właściwym połączeniu zdolności nuklearnych, konwencjonalnych, uzupełnionych możliwościami cyber i kosmicznymi" – podkreśla wspólnota.

Czytaj też

Cyber domeną wojny

Przypomnijmy, że w 2016 r. podczas szczytu w Warszawie, NATO oficjalnie uznało cyberprzestrzeń za domenę prowadzenia działań w ramach konfliktów i wojen, obok powietrza, lądu, morza i kosmosu.

Od tego momentu podjęto wiele inicjatyw na rzecz wzmocnienia cybermożliwości sojuszu. Utworzono m.in. Centrum Operacji cyber w Belgii (2018 r.) oraz specjalnych zespołów wsparcia przeciwko zagrożeniom hybrydowym.  Z kolei w 2021 r. podczas szczytu w Brukseli zatwierdzono nową politykę cyberobrony, która odnosi się do kwestii obrony i odstraszania sojuszu w cyberprzestrzeni.

Czytaj też

Kolektywna obrona NATO

Kluczowe jest tutaj zobowiązanie do uruchomienia art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego w przypadku cyberataków.

nago artykuł 5
Art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego
Autor. isap.sejm.gov.pl

Mówimy o obowiązku kolektywnej obrony, czyli podjęciu przez członków sojuszu reakcji w przypadku przeprowadzenia wrogich działań w cyberprzestrzeni, wymierzonych w sojusznika. W teorii takie zobowiązanie wygląda obiecująco, jednak nijak się to ma do praktyki.

Wystarczy wskazać na np. problemy z atrybucją cyberataków. W cyberprzestrzeni można rozmywać ślady poprzez np. operacje pod fałszywą flagą. Poza tym kwestią sporną pozostaje określenie „granicy" cyberprzestrzeni danego kraju (skoro cyber nie ma granic, to jak to zdefiniować?).

Inną kontrowersyjną kwestią jest ocena „powagi" incydentu. Jakie kryterium należy przyjąć, aby uznać dany cyberatak na tyle poważny, żeby uruchomić art. 5 NATO i reakcję całego sojuszu?

Czytaj też

Stały rozwój

Nie można również zapominać o największych na świecie ćwiczeniach Locked Shields, organizowanych przez natowskie Centrum Doskonalenia Cyberobrony (CCDCOE). To flagowe przedsięwzięcie, w ramach którego specjaliści państw członkwoskich mogą srawdzać i rozwijać swoje zdolności w zakresie cyberobrony.

Warto podkreślić, że Polacy są w „topie" w końcowej klasyfikacji zmagań. Przykładowo, w tegorocznej edycji ćwiczenia nasz zespół zajął 3 miejsce. Składał się z ok. 200 specjalistów działających w ramach krajowego systemu cyberbezpieczeństwa.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama