Armia i Służby
Mobilizacja na Ukrainie. Rosja utrudniała pobór do wojska
Ukraińskie służby ujawniły sposób, w jaki Rosja próbowała zakłócić proces poboru do SZU. Siły Putina w tym celu wykorzystały kolaborantkę. Kobieta została złapana przez SBU.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) twierdzi, że zapobiegła kolejnym próbom destabilizacji południowych regionów kraju przez Rosję. Jak podaje, niedaleko Odessy zatrzymano kobietę współpracującą z siłami Putinami. Próbowała się ukryć.
Czytaj też
Wojna na Ukrainie. Rodzina wspiera Rosję
Z udostępnionych informacji wynika, że kolaborantka rozpowszechniała fake newsy na temat ukraińskiego wojska oraz wychwalała rosyjskiego przywódcę. Tego typu treści publikowała w mediach społecznościowych.
Warto podkreślić, że ojciec i brat kobiety wyjechali do Rosji jeszcze przed inwazją. Po wejściu na Ukrainę wstąpili do struktur okupanta i działali na jego rzecz.
Inwazja Rosji na Ukrainę. Zakłócić pobór do wojska
SBU ustaliło, że zatrzymana była aktywną członkinią zakazanej na Ukrainie Partii Szariatu i współpracowała z rosyjskim wywiadem. To właśnie na polecenie specsłużb Putina miała zarządzać kanałem na Telegramie, na którym publikowała wpisy uderzające w proces poboru do ukraińskiego wojska. Nawoływała Ukraińców do unikania mobilizacji.
Równocześnie rozpowszechniała prokremlowską propagandę. Wychwalała okupantów i władze w Moskwie.
Tematy, które miała „podgrzewać” w sieci otrzymywała od przedstawicieli służb specjalnych. W zamian otrzymywała zapłatę. Jak dużą? Tego SBU nie podaje.
Kolaborantka trafiła do aresztu
W trakcie przeszukania miejsca przebywania kobiety funkcjonariusze zabezpieczyli telefon oraz sprzęt komputerowy. Urządzenia służyły jej do działań przeciwko Ukrainie.
Obecnie kolaborantka przebywa w areszcie. Grozi jej do 12 lat więzienia.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].