Reklama

Armia i Służby

#CyberMagazyn: Chińskie manewry wokół Tajwanu. Wojska Xi nad strategicznym celem

chińskie wojsko
Autor. OsintTv📺 (@OsintTv)/Twitter

Strategicznym celem Chin w trakcie ewentualnej agresji na Tajwan mogą być podmorskie kable oraz stacje lądowe światłowodów, których zniszczenie sparaliżuje nie tylko wyspę, ale będzie miało poważny wpływ na inne państwa w regionie. Podczas ostatnich ćwiczeń wojska Państwa Środka manewrowały już nad podmorską infrastrukturą internetową.  

Reklama

Stwierdzenie, że Tajwan to jeden z kluczowych węzłów infrastruktury internetowej w regionie, z pewnością nie jest przesadzone. Taki stan rzeczy pokazuje wielość połączeń oraz rozbudowaną infrastrukturę wychodzącą z wyspy. 

Reklama
Tajwan, Chiny, światłowody
Grafika poglądowa: światłowody wokół Tajwanu.
Autor. TUBS/Wikimedia Commons/CC3.0 / Furfur/Wikimedia Commons/CC4.0 / Modyfikacje: CyberDefence24.pl
Reklama

„The Wall Street Journal” (WSJ) wskazuje na 14 podwodnych kabli, które łączą Tajwan z pozostałą częścią świata. Mowa o wiązkach światłowodów, których grubość można porównać do węża ogrodowego. Przechodzi przez nie 98 proc. międzynarodowego ruchu internetowego. 

Jak krew dla człowieka

Infrastruktura otaczająca Tajwan odgrywa kluczową rolę dla regionu Azji i Pacyfiku. Wynika to z faktu, że dzięki niej wspomniany obszar jest podłączony do internetu. Ruch w sieci albo przebiega przez wyspę lub w jej pobliżu. 

„Wiele państw ucierpi, jeśli dojdzie do incydentu; pojawienia się problemu w tajwańskich światłowodach” – zwraca uwagę Kenny Huang, CEO Taiwan Network Information Center, w rozmowie z „WSJ”. 

Ekspert zaznacza, że obecnie wszystko opiera się na internecie, dlatego też znaczenie łodzi podwodnych czuwających nad bezpieczeństwem podmorskiej infrastruktury jest tak samo ważne, jak krążenie krwi dla człowieka. 

Czytaj też

Otoczona wyspa

Światłowody są kluczowe dla wyspy, zwłaszcza mając na uwadze Chiny – kraj kwestionujący jej niezależność. Lokalne władze obawiają się agresywnych działań ze strony Państwa Środka, które mogą doprowadzić do wojny. Wojny, gdzie jednym z pierwszych celów może być infrastruktura, będąca źródłem połączenia Tajwanu z internetem. 

W sierpniu br. Chiny przeprowadziły ćwiczenia wojskowe w sześciu strefach, otaczając tym samym wyspę niemalże ze wszystkich stron. Manewry były reakcją Pekinu na wizytę na Tajwanie Nensi Pelosi, przewodniczącej Izby Reprezentantów USA.

chiny ćwiczenia światłowody Tajwan
Grafika poglądowa: obszar prowadzenia ćwiczeń przez chińskie wojsko a światłowody wokół Tajwanu.
Autor. TUBS/Wikimedia Commons/CC3.0 / Furfur/Wikimedia Commons/CC4.0 / Modyfikacje: CyberDefence24.pl

Ćwiczenia ogłoszono kilka minut po przybyciu na wyspę przedstawicielki Stanów Zjednoczonych. Działania chińskich wojsk miały miejsce w 6 strefach. Siły Pekinu prowadziły operacje szkoleniowe bezpośrednio nad krytyczną infrastrukturą.  

Pekin oficjalnie nie wskazał, że podmorskie kable są strategicznym celem Państwa Środka, to jednak jego rosnąca aktywność militarna w regionie stwarza ryzyko dla tej wrażliwej infrastruktury. 

Czytaj też

Pierwszy cel

Kenny Huang podkreśla na łamach „WSJ”, że w momencie zakłócenia komunikacji i dostępu do internetu w czasie wojny, będzie to oznaczać katastrofę dla wyspy

Biorąc pod uwagę geopolityczne uwarunkowania w regionie oraz napięcia na linii Tajwan-Chiny, istnieje ryzyko, że podmorska infrastruktura wokół wyspy może być celowo uszkodzona.

„Jeśli dojdzie do konfliktu między Tajwanem a Chinami, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że pierwszym celem będą stacje lądowe światłowodów” – tłumaczy ekspert. 

Jak podaje „WSJ”, na wyspie znajdują się cztery takie stacje (na północy oraz południu). To miejsca, gdzie infrastruktura podmorska łączy się z tą, położoną na lądzie (lokalną siecią).

Tajwan, stacje światłowodów, chiny
Grafika poglądowa: umiejscowienie stacji światłowodowych na Tajwanie.
Autor. TUBS/Wikimedia Commons/CC3.0 / Furfur/Wikimedia Commons/CC4.0 / Modyfikacje: CyberDefence24.pl

Atak rakietowy i cybernetyczny

Można sobie wyobrazić scenariusz, gdzie chińskie siły przeprowadzają uderzenie rakietowe na stacje lądowe, a dodatkowo równocześnie prowadzone są cyberataki wymierzone w tę infrastrukturę.  Wszystko po to, aby odciąć wyspę od internetu, a przy okazji poważnie ograniczyć ruch do np. Japonii czy Hawajów. 

Państwo Środka posiada przecież zdolności i możliwości, aby skutecznie zrealizować tego typu działania. Chiński arsenał uzbrojenia wciąż jest rozbudowywany i rozwijany, a grupy hakerskie powiązane z rządem z powodzeniem prowadzą cyberoperacje w różnych częściach świata.  

Zbyt duże ryzyko

W przypadku fizycznego zniszczenia światłowodów Tajwan potrzebowałby do ich odbudowy lub naprawy wsparcia prywatnych firm oraz pobliskich państw. Jednak pojawia się pytanie, czy partnerzy zdecydowaliby się na ryzyko, wynikające z militarnej aktywności Chin w regionie? 

Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, gdzie dochodzi do np. zerwania światłowodu u północnych wybrzeży wyspy w ramach kanału „Trans-Pacific Express”. Mówimy o ważnym punkcie łączącym Tajwan z innymi państwami. 

W związku z incydentem lokalne władze proszą o pomoc np. japońską firmę, aby ta udała się na miejsce i naprawiła kabel. Jednak ze względu na obecność w okolicach uszkodzonego węzła chińskich sił i związane z tym ryzyko, bardzo prawdopodobna jest odmowa. 

„Są małe szanse, że jakikolwiek specjalista, inżynier, konserwator, będzie chciał podjąć ryzyko i naprawiać światłowód (w takiej sytuacji – red.)” – mówi Kenny Huang na łamach „WSJ”. 

Przykład Ukrainy pokazuje, że pomimo ogromnego zniszczenia, regularnych ostrzałów, wszechogarniającego zagrożenia można skutecznie utrzymywać łączność i dostęp do internetu w ramach sieci krajowej. 

Wiąże się to jednak z wielkim poświęceniem inżynierów, którzy ryzykując zdrowie i życie wytrwale pracują, aby odbudowywać infrastrukturę internetową w ukraińskich miejscowościach. Nie bez powodu określa się ich mianem „niewidzialnych bohaterów wojny”.  

Czytaj też

Tu należy wyraźnie podkreślić, że w przypadku naszego sąsiada mówimy o ukraińskich specjalistach, angażujących się w niesienie pomocy „swoim” i działających w imię własnej ojczyzny. 

Poza tym problemy dotyczą krajowej sieci i jej naprawy. W przypadku Tajwanu sytuacja wygląda znacznie poważniej, ponieważ chodzi o strategiczne węzły i infrastrukturę, mającą wpływ na okoliczny region. 

Nie tylko wojna

Zagrożenia dla podmorskiej infrastruktury internetowej wokół Tajwanu nie muszą wiązać się jedynie z wojną. 

Ryzyko wynika również z innych czynników. Wśród nich można wskazać na rybołówstwo (i inną aktywność na morzu, która w pobliżu wyspy jest wysoka) czy katastrofy naturalne (trzęsienia ziemi, tajfuny itp.).

Przykładem może być 2006 rok, kiedy to w grudniu w wyniku trzęsienia ziemi doszło do przerwania kilku światłowodów. Efekt? Poważny spadek dostępu do sieci i komunikacji w Azji.  

Podejście Tajwanu

Aby w jakiś sposób zabezpieczyć swój dostęp do internetu Tajwan rozwija sieć światłowodów, budując kolejne połączenia. 

Przykładem może być kabel o nazwie „Apricot”, który jest finansowany przez takie koncerny jak Meta (dawniej Facebook) i Alphabet, a także telekomy z Tajwanu, Japonii i Filipin. Ma być gotowy do użytku w 2024 roku. 

Ponadto, wyspa stawia na internet satelitarny. Mowa o Starlinkach Elona Muska, gwarantujących dostęp do internetu bez żadnych kabli ułożonych na lądzie lub morzu. 

Warto przypomnieć, że w trakcie wizyty w siedzibie SpaceX w lipcu br. tajwański minister nauki i technologii wskazał, iż wyspa będzie kontynuować bliską współpracę z firmą.

Internet został przez lokalne władze uznany za kwestię bezpieczeństwa narodowego. Rozwijanie nowoczesnych technologii, w tym np. 5G czy łączności satelitarnej, jest jednym z priorytetów rządu, na które przeznaczane są ogromne fundusze z budżetu.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze