Chińczycy oskarżają pracowników NSA o cyberataki

Zorganizowane w lutym br. Zimowe Igrzyska Azjatyckie przeprowadzone w Harbin w północno-wschodnich Chinach miały zostać celem przeszło 270 tys. cyberataków. Według danych lokalnego narodowego centrum reagowania na incydenty, przytaczanych przez rządowy „Global Times”, za dwie trzecie tych przypadków miały odpowiadać Stany Zjednoczone.

NSA przeprowadzała cyberataki na Chiny?

Agencja Xinhua powołuje się na biuro bezpieczeństwa publicznego w Harbin, które twierdzi, że za atakami na sektor transportowy, gospodarki wodnej, komunikacji czy energetyki miała stać Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Dodatkowo, zaatakowane miały zostać także krajowe instytuty badawcze z sektora obronnego, zaś cele znajdowały się także poza stolicą prownicji Heilongjiang, która gościła zimową imprezę.

Chińczycy nie ograniczają się w swoich twierdzeniach wyłącznie do NSA. Z atakami, nazwanymi przez nich „skoordynowaną kampanią”, zostały także powiązane dwie uczelnie, Virginia Tech oraz Uniwersytet Kalifornijski. Jej docelowym efektem miało być z kolei „wywołanie niepokojów społecznych” oraz „kradzież ważnych poufnych informacji”, takich jak dane osobowe sportowców.

Oskarżenia w okresie napięć

Chińskie oskarżenia nie pojawiają się w losowym momencie. Napięcia w relacjach handlowych między Chinami a USA są w ostatnim czasie wysokie. Pekin i Waszyngton wzajemnie zarzucają grupom hakerskim powiązanym z rządami przeprowadzanie ataków zarówno na infrastrukturę krytyczną i administrację państwową; w zeszłym roku było głośno o ataku na amerykańskie telekomy, który miały przeprowadzić podmioty właśnie z Państwa Środka.

/PAP/PM

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].