Strona główna
Korporacje jednak dogadają się z Chinami?
Na początku zeszłego miesiąca wszystkie międzynarodowe korporacje działające na terenie Chin wystosowały list do władz Pekinu. W liście 46 korporacji stwierdziło, że wprowadzenie nowego prawa cyberbezpieczeństwa w obecnej formie może zagrażać prywatności obywateli oraz funkcjonowaniu samych firmy.
List otwarty do premiera Chin Li Keqianga został wysłany na początku sierpnia tego roku. Zagraniczne firmy wyraziły w nim zaniepokojenie nowym prawem. Według niego wszystkie działania firm zagranicznych musiałyby być w pełni kontrolowane przez chiński rząd, łącznie z obecnością baz danych firm. Oprócz tego firmy zostały by zobowiązane do przekazywania swoich patentów oraz informacji technologicznych na temat produktów oraz stosowanych rozwiązań.
Najwidoczniej chiński rząd zauważył problem i dopuścił do rozmów na temat przyszłości nowego prawa cyberbezpieczeństwa jedne z największych firmy technologicznych na świecie m.in. Microsoft, Intel, Cisco oraz IBM. Jest to sprawa o tyle przełomowa, że nigdy wcześnie zagraniczne przedsiębiorstwa nie brały aktywnego udziału w tworzeniu prawa pod komunistycznymi rządami chińskimi. Jednak nie wiadomo czy firmy będą miały jakiś realny wpływ na kształtowanie nowego prawa, co więcej mogą zgodzić się na pewne ustępstwa tylko dla zachowania możliwości prowadzenia operacji na terytorium Państwa Środka.
Grupa firm, zagranicznych jak i chińskich pod nazwą Technical Committee 260 (TC260), obecnie aktywnie wspomaga działania legislacyjne. To właśnie w tej grupie działają obecnie firmy amerykańskie Microsoft, Intel, Cisco oraz IBM. Jednak problem braku zaufania nie tylko występuje na terytorium Chin, pojawia się także w USA w przypadku firmy Huawei. Obecnie administracja amerykańska nie może używać urządzeń tej firmy. Według portalu CBRonline, ten zakaz miał zostać podparty realnymi podejrzeniami, że technologie przedsiębiorstwa wykorzystywane są przez chińskie firmy do szpiegowania na terenie Stanów Zjednoczonych na rzecz Państwa Środka.
Wydaję się także, że Chiny obecnie badają na ile mogą sobie pozwolić w kwestii zmian prawnych. Wskazywać ma na to choćby wypuszczenie pierwszych projektu nowego prawa w lipcu tego roku, co według Wall Street Journal wcześniej nie miało raczej miejsca.
Czytaj też: Chiny pionierem satelitarnej komunikacji kwantowej
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany