Polityka i prawo
Xiaomi wygrało z USA? Amerykański sąd wstrzymuje bana
Amerykański sąd federalny w stanie Columbia tymczasowo wstrzymał restrykcje nałożone na Xiaomi. Oznacza to, że chiński gigant nie zostanie dodany do listy „komunistycznych firm wojskowych”. Decyzja sądu jest wynikiem skargi złożonej przez firmę.
Na początku lutego informowaliśmy, że Xiaomi skierowało sprawę do sądu za oznaczenie firmy przez administrację Donalda Trumpa jako „komunistyczną chińską spółkę wojskową” oraz zakazanie transakcji z tą firmą.
W wydanym w weekend orzeczeniu sąd stwierdził, że proces nałożenia ograniczeń na chińskiego giganta był „głęboko wadliwy”. Sędzia wskazał również, że w wyniku podjętej decyzji akcje firmy straciły na wartości, a ona sama traci kontrakty na całym świecie. W decyzji przyznano także racje koncernowi, który wskazywał, że „poniesie nieodwracalną szkodę w postaci poważnych uszczerbków na reputacji i niemożliwych do naprawienia szkód ekonomicznych” – czytamy w orzeczeniu sądu.
Pod koniec kadencji Donalda Trumpa Xiaomi wraz z ośmioma innymi spółkami trafiło na tzw. czarną listę Pentagonu jako firma zagrażająca bezpieczeństwu narodowemu. Swoją decyzję argumentowano powiązaniem popularnego producenta smartfonów z chińską armią ludową. Już wtedy firma zapowiedziała, że nie zgadza się z decyzją administracji i podejmie kroki prawne.
Tło konfliktu
Chiński gigant technologiczny skierował oficjalną skargę do sądu w dystrykcie Columbia. Jak zapewniał wtedy w oficjalnym komunikacie, zamierza walczyć zarówno o interesy swoje jak i swoich partnerów oraz użytkowników - „W celu ochrony interesów globalnych użytkowników, partnerów, pracowników i akcjonariuszy Spółki, Spółka wystąpiła do sądu o uznanie Decyzji za niezgodną z prawem i o jej uchylenie”.
W złożonym w sądzie dokumencie, chiński gigant technologiczny skarżył się na decyzję prezydenta Donalda Trumpa z dnia 14 stycznia br., na mocy której oznaczono chińską spółkę jako „komunistyczną chińską spółkę wojskową”. Regulacje Pentagonu przewidywały, że w takiej sytuacji nie będzie można obracać papierami wartościowymi firmy oraz konieczne jest zbycie tych papierów do 14 stycznia 2022 roku.
Zdaniem skarżącej się firmy, decyzje podejmowane przez administracje Donalda Trumpa były arbitralne i kapryśne, a także - co podkreśla koncern - nie wskazano żadnych możliwości zakwestionowania decyzji urzędów, czym pozbawiono chińskiego giganta należnego procesu prawnego.
Xiaomi zwrócało również uwagę na brak rzeczywistych podstaw do podjęcia takiej decyzji oraz fakt nieudzielenia objaśnienia swojej decyzji przez administrację. Jak stwierdziła spółka, „ograniczenia, które wejdą w życie 15 marca 2021 r., spowodują natychmiastową i nieodwracalną szkodę dla Xiaomi, w tym poprzez odcięcie dostępu Xiaomi do rynków kapitałowych w USA, ingerowanie w relacje biznesowe firmy oraz zdolność do prowadzenia i rozszerzania działalności”. Chiński gigant wskazywał także na szkodzenie reputacji firmy wśród partnerów biznesowych oraz konsumentów, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany