Jedna z najbardziej prestiżowych uczelni w kraju – Uniwersytet Koreański w Seulu – oferuje studentom udział w kursach z cyberbezpieczeństwa. Każdy uczestnik zajęć pozostanie anonimowy, a ich tematyka objęta jest ścisłą tajemnicą. Informacje na ten temat podała agencja Reuters.
Studenci staną się cyber- armią zdolną do obrony kraju. Mogą liczyć na miesięczne czesne w wysokości 294 funtów. Program otwarty jest jedynie dla mężczyzn, a przyjętych zostanie nie więcej niż 30 osób z każdego rocznika. O przyjęciu zadecydują wyniki rygorystycznego 3 -dniowego wywiadu, podczas którego student będzie egzaminowany zarówno przez profesorów z uczelni, jak i przez wojskowych.
Te starania to reakcja władz w Seulu na rosnące zagrożenie ze strony cyberataków Korei Północnej. Reżim w Phenianie jest znany z posiadania jednej z najbardziej skutecznych cyber-armii, która w dodatku nawet nie próbuje ukrywać swoich złych zamiarów i kraju pochodzenia.
Na początku miesiąca wyszło na jaw, że Hakerzy z Phenianu zaatakowali serwery dwóch firm zbrojeniowych pracujących dla Korei Południowej. W kwietniu okazało się, że smartfony znaczących południowokoreańskich urzędników padły ofiarą cyberszpiegów. W maju głośno było o cyberataku na firmę produkującą sprzęt marynarki wojskowej dla Korei Południowej. Korea Północna jest też oskarżana o inspirowanie ataków na system komputerowy SWIFT, który obsługuje światowe sieci finansowe.
Czytaj też: Nowy cyberatak hakerów z Korei Północnej