Pasmo dla polskiego 5G. Ważny ruch Ukrainy

Autor. VD Photography/Unsplash
Ukraińska telewizja zakończyła pierwszy etap przestrajania nadajników – poinformował Witold Tomaszewski. Funkcjonowanie kanałów zza wschodniej granicy przed zmianami było problemem w kontekście budowy sieci 5G w Polsce. Kolejny etap prac zaplanowano za kilka miesięcy.
Działanie ukraińskiej telewizji było problemem w kontekście polskiego sieci 5G. Nasi wschodni sąsiedzi wykonali ważny ruch w sprawie, o którym rozmawialiśmy z Witoldem Tomaszewskim, p.o. rzecznika prasowego Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
W ostatnim tygodniu marca br. Urząd Komunikacji Elektronicznej opublikował wyniki aukcji pasm 700 i 800 MHz. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, do każdego z siedmiu bloków złożono tylko jedną ofertę, dzięki czemu wszyscy operatorzy otrzymali taki zakres częstotliwości, jaki chcieli.
Przestrajanie w toku. Efekty w przyszłym roku
Jeszcze w dniu ogłoszenia startu aukcji zwracano uwagę na problem częstotliwości 700 MHz. W tym zakresie nadawały bowiem stacje ukraińskiej telewizji naziemnej, przez co na terenie Polski występowały zakłócenia w telefonii 5G. Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka deklarował wówczas, że rozmowy z Kijowem o przestrojeniu nadajników miały trwać, zaś cały proces odbyć się w koordynacji ze stroną polską.
Końcówka I kwartału 2025 roku przyniosła rezultaty. W sobotę 29 marca p.o. rzecznika Urzędu Komunikacji Elektronicznej Witold Tomaszewski poinformował we wpisie na portalu LinkedIn, że Ukraińcy zakończyli pierwszy etap przestrajania swoich nadajników zgodnie z harmonogramem. Oznacza to, że w zdecydowanej większości Polski zakłócenia nie występują już prawie w ogóle.
„Ekipy pomiarowe UKE potwierdzają »ciszę w eterze«” – dodał Tomaszewski.
Jedynym wyjątkiem pozostaje jeszcze blok E, w przypadku którego problemy obejmują 5 proc. powierzchni kraju. Ma jednak zostać rozwiązany w ramach drugiego etapu prac, który ma nastąpić na Zakarpaciu na przełomie 2025 i 2026 roku – dzięki niemu zakłócenia w blokach 700 MHz mają obejmować jedynie 0,12 proc. terytorium Polski.
Problem nie tylko dla Polski. Czekają także Rumuni
W rozmowie z naszą redakcją Witold Tomaszewski zauważył, że Ukraińcy mają prawo do nadawania telewizji w tym paśmie.
„UKE i Ministerstwo Cyfryzacji długo rozmawiało z przedstawicielami ukraińskimi, aby pasmo 700 MHz nie było używane do nadawania telewizji. W warunkach panujących na Ukrainie jest to proces skomplikowany, musiał on być przeprowadzony z gwarancją 100 proc. sukcesu, ale udało nam się porozumieć” – wyjaśnił.
Jednocześnie, kwestia używania tego konkretnego pasma za naszą wschodnią granicą nie powodowała wyłącznie problemów nad Wisłą. Były odczuwalne także w części Słowacji oraz w Rumunii. I to właśnie Bukaresztowi ma bardzo zależeć na sprawnym przebiegu drugiego etapu prac.
„W momencie, gdy nadajniki na Zakarpaciu zostaną przestrojone, to temat potencjalnych zakłóceń bedzię praktycznie w całości zmitygowany” – przekazał Tomaszewski, dodając, że problemy mają zniknąć „na przełomie tego i przyszłego roku”.
Jak natomiast wygląda kwestia nadajników na Białorusi i w obwodzie królewieckim? Witold Tomaszewski powiedział naszej redakcji, że żaden z tych dwóch obszarów nie powoduje problemów.
„Białoruś sama poinformowała nas w zeszłym roku, że pasmo 700 MHz zostało uwolnione i nie planują na nim nadawania telewizji. W przypadku obwodu królewieckiego, Rosja nie korzysta ze swoich uprawnień do nadawania w tym paśmie. Jeżeli chciałaby uruchomić taki nadajnik, Rosjanie musieliby to skoordynować ze wszystkimi krajami w obszarze Morza Bałtyckiego, co wydaje się trudne w dzisiejszych czasach” – wyjaśnił p.o. rzecznika UKE.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?
Materiał sponsorowany