Reklama

Technologie

#CyberMagazyn: "Odium autyzmu jako choroby psychicznej nadal funkcjonuje" [WYWIAD]

Kobieta w świecie IT
Autor. Christina @ wocintechchat.com/ Unsplash/ Zdjęcie poglądowe

Informatyczka od 25 lat i biolożka molekularna od lat 12. Obszarem jej zainteresowań w informatyce jest Linux i wszystko, co go dotyczy, a specjalnością optymalizacja i systemy kolejkowe. W biologii jest to onkologia molekularna, zwłaszcza rola kolistego pozachromosomowego DNA i zmienności liczby kopii w nowotworzeniu. Osoba autystyczna, która ma odwagę opowiedzieć w rozmowie z CyberDefence24, jak w praktyce wygląda sytuacja osób nie neurotypowych, pracujących w branży IT.

Reklama

Poruszył mnie pani wpis na jednej z platform społecznościowych o poszukiwaniu pracy w branży IT. Napisała pani szczerze o orzeczeniu o niepełnosprawności i swoich potrzebach. Jak przyjęto ten anons?

Reklama

Informatyczka (rozmówczyni chciała pozostać anonimowa, co zdecydowaliśmy się uszanować*): Był duży odzew, ale większość wiadomości to jedynie życzenia powodzenia. Były też linki do ofert pracy zamieszczanych w internecie i nawet same oferty pracy, ale niestety w większości przypadków kontakt się urywał, kiedy pytałam o stawkę albo pisałam, że preferuję kontakt tekstowy - przez czat lub email.

W swoim ogłoszeniu nie kryła pani, że jako osoba autystyczna ma pewne ograniczenia w pracy. Jakie są te ograniczenia?

Reklama

Głównie chodzi o udział w spotkaniach i rozmowach telefonicznych - autystom trudno jest się skupić i mówić, gdy rozmawiają z więcej niż jedną osobą, zwłaszcza nie widząc jej dokładnie. Dlatego większość z nas preferuje formę tekstową.

Komunikacja mailowa lub przez czat, praca w nietypowych godzinach, brak telefonicznego czy osobistego spotkania rekrutacyjnego. Jak te wymagania zostały odebrane przez potencjalnych pracodawców?

Z reguły mi dziękowano albo kontakt się urywał. Choć to dziwne, bo przecież w większości nowoczesnych firm komunikacja odbywa się przez czat, np. Slacka, który jest podobny do IRCa.

„Rozmowy kwalifikacyjne są koszmarem dla osób autystycznych, zwłaszcza głosowe” – napisała pani i wspomniała, że nie jest w stanie przejść typowego procesu rekrutacji. Jak zatem dotąd to przebiegało?

Zazwyczaj byłam podkradana i po prostu polecania oraz zatrudniana przez firmy np. takie, z którymi byłam w różnych projektach, lub dla których wykonywałam projekty. Trudno mi szybko udzielać odpowiedzi na pytania, zwłaszcza w stresie. Bardzo trudno jest mi odpowiadać na pytania dotyczące losowo wybranych niezwiązanych ze sobą zagadnień. Mój umysł lubi podążać za jakąś myślą i przypominać sobie wszystko, co o danej rzeczy wiem. Raz byłam na rekrutacji w firmie, w której mnie nie znano, ale polegała ona na napisaniu skryptów na kartce i nikt mnie nie poganiał.

Czytaj też

Pani wpis był bardzo konkretny, podobnie oczekiwania np. umowa o pracę i prośba o podanie wynagrodzenia w ogłoszeniu. Jak pracodawcy podeszli do pani oczekiwań?

Bardzo wielu unikało konkretnych odpowiedzi na pytania dotyczące wynagrodzenia.

„Padłam ofiarą mobbingu i dyskryminacji ze względu na autyzm. Ludzie, którzy mi to zrobili, nie ponieśli żadnych konsekwencji” - napisała pani o poprzednim miejscu pracy. Na czym ten proceder polegał?

Zaczęło się, kiedy zmienił się kierownik. Na przykład łatanie poważnych luk bezpieczeństwa było zaniedbywane. On szybko zaprzyjaźnił się z całym zespołem oprócz mnie (sami mężczyźni), wyciągał ich na "kawki", które długo trwały. Z jednym kolegą miałam "na pieńku", gdyż kiedyś stary kierownik wybrał mój projekt, a nie jego. Kiedy byliśmy sami, potrafił mnie wyzywać od głupich blondynek, ku#ew, idiotek. Ten kolega pozabierał mi część dostępów do maszyn, kiedy kierownik mi przydzielał zadanie, do zrobienia na maszynie, do której nie miałam dostępu. Po informacji, że kolega nie chce mi przydzielić dostępu, słyszałam: "Dogadaj się".

Nie dało się tak pracować.

Tak. W końcu zgłosiłam sprawę wyżej, kierownik działu zwołał spotkanie, gdzie jasno dał mi do zrozumienia, że wszystko jest w porządku, tylko ja mam problemy. Tyle że problemy zgłaszali też użytkownicy. W końcu napisałam szczegółowy raport i złożyłam do dyrekcji (cały czas informując, że to zrobię i wyczerpując hierarchię).

W nowym budynku, mimo iż byłam drugim najstarszym stażem pracownikiem, nie mogłam sobie wybrać miejsca do siedzenia, wszyscy inni mogli, a dla mnie jako autysty było bardzo ważne, by mieć miejsce w kącie przy oknie. Kiedy powiedziałam o tym kierownikowi, to mnie wyśmiał, kazał mi odbyć upokarzającą rozmowę z kolegami, gdzie się miałam przyznać, że jestem autystyczna i prosić ich by się zamienili. Dowiedziałam się, że jak będę "kapować", to "zostanę pariasem" itd. Najpierw odsunięto mnie od obowiązków, następnie zmuszono mnie do podpisania umowy cywilnoprawnej, co wykorzystano do obniżenia mi pensji, po czym zwolniono bez odprawy czy wypowiedzenia, e-mailem, kiedy byłam na urlopie. Okazało się, że to było możliwe, gdyż "zwykła umowa o pracę" jaką mi kilka miesięcy wcześniej podsunięto do podpisania, była sprytnie zakamuflowaną "umową na czas określonej pracy". Praca, którą wykonywałam 10 lat, którą kochałam, gdzie zdobywałam premie i pochwały, zamieniła się w koszmar.

Bardzo ciężko to przeżyłam, na jakiś czas zrezygnowałam z pracy w korporacji. Jak się później okazało nie byłam jedyną osobą, którą tak potraktowano w tej firmie.

Czytaj też

„Mam potrzebę dokończenia tego, co zaczęłam” – zaznaczyła pani. Co jest dla pani największą trudnością, a co największą zaletą w pracy w obszarze nowych technologii?

Dużą trudnością są spotkania i tzw. multitasking, czasem też trudno nam od razu wyrazić słowami to, co myślimy, bo przetwarzamy na raz bardzo dużo informacji i odpowiedź na pytania typu: „Dlaczego uważasz, że tak jest lepiej?” jest trudna. Dlatego często wychodzimy na przemądrzałych i upartych, nawet kiedy okazuje się, że mieliśmy rację. Trudno nam się skupić w hałasie oraz rozmawiać przez telefon. Największą zaletą tej pracy jest fakt, że robię to, co mnie interesuje i oczywiście pensja, bo samą pasją trudno jest opłacić rachunki.

Jakie jeszcze problemy napotykają osoby autystyczne w pracy?

Głównie to brak zrozumienia współpracowników i konieczność "maskowania". Jednak odium autyzmu jako choroby psychicznej, a nie innej konstrukcji umysłu nadal funkcjonuje.

Pomówmy o zaletach, z jakich słyną autystycy w branży nowych technologii. Jakie ponadprzeciętne możliwości mają osoby autystyczne, pracujące w obszarze nowych technologii?

Wysoko funkcjonujący autyści są wytrwali, mają zdolność do tzw. hiperskupienia uwagi, mają przymus kończenia rozpoczętych rzeczy, kojarzenia faktów w nowy, niespotykany sposób, pamięć operacyjną - jesteśmy w stanie mieć w "cache" wiele faktów na raz - oraz zwracanie uwagi na szczegóły.

Czy są stowarzyszenia albo organizacje, które pomagają autystykom lepiej zaadaptować się do oczekiwań pracodawców i pokazać swoje możliwości i umiejętności?

Biorąc pod uwagę moje doświadczenie, uważam, że to tylko fikcja. Większość organizacji w ogóle nie zajmuje się dorosłymi autystykami. Poza tym nadal panuje przeświadczenie, że tylko my musimy się "dostosować". Mimo iż np. standardy komunikacji dostosowane do osób autystycznych poprawiają komunikację również między neurotypowymi członkami zespołu. Może jednak warto by było zastanowić się, czy w pewnych aspektach np. jasno sprecyzowanych zadań, mniej przebodźcowanych biur, czy jasnej komunikacji nie lepiej dostosować się do nas?

Pandemia i upowszechnienie pracy zdalnej to dla autystyków duży plus.

Pandemia pokazała, że np. można pracować z zacisza domowego i jakoś produktywność zespołów nie spada, a nawet rośnie oraz że komunikacja na czatach jest tak samo, a nawet bardziej efektywna niż telefony i jak się okazuje neurotypowi też skorzystali. Weźmy takie telefony - robisz coś i ktoś do ciebie dzwoni, musisz odebrać, zanim się zabierzesz z powrotem, znów ktoś dzwoni - to rozprasza też neurotypowych. Produktywność maleje. Co innego, jeśli się ma czat na alt tabie i można rozmawiać z kilkoma osobami na raz, bo pięciominutowa przerwa w odpowiedzi nie jest niewłaściwa. Możesz chociażby dokończyć edycję pliku konfiguracyjnego, zanim podejmiesz interakcję.

Dziękuję za rozmowę.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama