Reklama

Polityka i prawo

Sukces czy porażka estońskiego programu e-Residency

W grudniu 2014 r. rząd Estonii zapoczątkował nową erę w administracji publicznej poprzez wprowadzenie tzw. wirtualnej rezydencji (e-Residency). Przed rozpoczęciem programu postawiono sobie ambitny cel: pozyskać 10 mln e-rezydentów do 2025 r. jednak rząd w swoich oficjalnych statystykach zarejestrował nieco poniżej 10 tysięcy e-rezydentów. Jakie sukcesy i jakie porażki zanotował pionierski program? 

E-rezydencja to status nadawany przez rząd Estonii aplikantom bez względu na ich obywatelstwo i pochodzenie. Pozwala ona na cyfrowe podpisywanie dokumentów i umów, weryfikację tożsamości podspisanych dokumentów, enkrypcję i bezpieczną transmisję danych, założenie estońskiej firmy online, administrowanie firmą spoza terytorium Estonii, zarządzanie kontem bankowym spoza Estonii, zdalne rozliczanie podatków.

Jak widać na załączonym obrazku zakres uprawnień robi duże wrażenie. Szczególnie możliwość rejestracji firmy i jej zarządzanie online przyciągają wielu przedstawicieli małego i średniego biznesu z całego świata. Fizyczne stawiennictwo w większości spraw urzędowych nie jest wymagane. Co prawda, prawo Estonii wymaga nadania fizycznego adresu firmie, jednak ten problem rozwiązały już firmy pośredniczące w wirtualnym wynajmowaniu biur i adresów.

Aplikant, króry pomyślnie przeszedł weryfikację, otrzymuje smart-ID (według statystyk aż 99 wniosków zostaje pozytywnnie rozpatrzonych). Ta plastikowa karta z chipem pozwala na podstawowe uwierzytelenienie online we wszystkich ważniejszych sprawach. Smart-ID nie upoważnia natomiast automatycznie do nabycia estońskiego obywatelstwa, fizycznej rezydencji czy wizy Schengen.

Niemniej jednak, jest to pierwszy i jedyny na świecie projekt pozwalający na rejestrację i zarządzanie firmą lub jakąkolwiek podmiotem prawnym bez konieczności fizycznego przebywania na terytorium Estonii. Ten pilotażowy projekt przeniósł administrację publiczną do XXI w.

Dlaczego Estonia?

Estonia juz na początku XXI w. podjęła zaciętą walkę o czołowe miejsce w cyber bezpieczeństwie w Europie. Jako jedno z pierwszych państw wprowadziła strategię cyberbezpieczeństwa, wirtualny udział w wyborach samorządowych i państwowych, a także wypełnianie wniosków podatkowych.

Według ocen ekspertów Estonia jest jedynym państwem na świecie, w którym można zarejestrować firmę w czasie krótszym niż 30 minut. Wizerunek (branding) niedużego kraju też zmienił się radykalnie z nudnego państwa na północy, o którego istnieniu nie wiedziała znacząca część świata, w „bałtyckiego tygrysa” (ze względu na szybki wzrost gospodarczy do 2009 r.) oraz ostatnio coraz bardziej w promowany przydomek E-stonia albo e-Estonia.

W międzypaństowwych rankingach i wskaźnikach cyberbezpieczeństwa Estonia zajmuje jedno z najwyższych miejsc w Europie (2. miejsce według Global Cybersecurity Index w 2015 r.) i na świecie (9. pozycja).

Niektórzy eksperci tacy jak Liina Areng w swym artykule "Państwa liliputy w stosunkach cyfrowych i cyberbezpieczństwie" sukces e-Estonii przypisują jej niewielkim rozmiarom, sprawnej administracji i małej liczbie mieszkańców (https://ccdcoe.org/sites/default/files/multimedia/pdf/TP_04.pdf).

10 tys. e-rezydentów - suckes czy porażka?

Aktualna statystyka e-rezydencji nie zwala z nóg.  Biorąc pod uwagę wcześniejsze ambitne plany pozyskania 10 mln rezydentów do 2025 r. wynik 10 tys. pozostawia wiele do życzenia. Podczas gdy wynik statystyczny wydaje się być porażką dla Estonii, wyróżnić można szereg sukcesów związanych z e-rezydencją.

Po pierwsze, Estonia potwierdziła swoją dominację w zakresie wirtualnej administracji państwem i zwróciła uwagę na siebie uwagę największych znawców problematyki cyberprzestrzeni. Prestiżowe zwycięstwo docenione zostało już wcześniej między innymi przez NATO, które właśnie w stolicy Estonii  - Tallinnie - zorganizowało Centrum Doskonalenia Cyberobrony (NATO Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence/NATO CCD COE). Po drugie, od lutego 2016 r. koszt wyrobienia e-rezydencji kosztuje 100 euro, co nawet przy statystycznych fiasku projektu może zapewnić 1 mln euro rocznie budżetowi państwa. Po trzecie, nieocenioną przewagę ekonomiczną uzyska Estonia poprzez podatki za prowadzenie firmy i inne koszty pochodne z nią związane – np. wirtualny wynajem adresów fizycznych. Po czwarte, Estonia może stać się bramą do rynków europejskich dla firm z obszaru byłego Związku Sowieckiego. Już teraz wśród czterech krajów, których obywatele najczęściej składają podania o e-rezydencję, miejsce drugie zajmuje Rosja,  a czwarte - Ukraina. Wśród aplikantów przodują obywatele Finlandii (1. miejsce) i USA (3. miejsce).

Więcej informacji e-rezydencji w Estonii można znaleźć na stronie https://e-estonia.com/e-residents/about/

Paweł Góralski

Reklama

Komentarze

    Reklama