Social media
Sondaż: Kod SMS najlepszym zabezpieczeniem danych
Dla Polaków najlepszym sposobem na weryfikację tożsamości w sieci jest kod SMS i podwójna forma uwierzytelniania dostępu do usług bankowych - wynika z badania serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów. Na dalszych miejscach są linie papilarne i tradycyjne hasło.
Według badania serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów przeprowadzonego pod patronatem Urzędu Ochrony Danych najwięcej osób (35,5 proc.) wskazało kod SMS jako najbezpieczniejszą metodę logowania do portali i bankowości internetowej. Na drugim miejscu znalazła się weryfikacja linii papilarnych oraz używanie hasła, które preferuje około 25 proc. ankietowanych. Z kolei ponad 9 proc. za najbezpieczniejszy sposób potwierdzenia tożsamości uznało weryfikację twarzy.
Zdaniem ekspertów potwierdza to, że metody wykorzystujące dane biometryczne są obecne w świadomości Polaków, wciąż jednak wolą oni korzystać z tradycyjnych rozwiązań.
Jak wynika z przeprowadzonego badania, 35 proc. respondentów w wieku między 18 a 24 rokiem życia uważa weryfikację linii papilarnych za najbezpieczniejszy sposób potwierdzenia tożsamości podczas logowania w banku lub do innych portali internetowych. Za pewną metodę ma ją też blisko 30 proc. ankietowanych wieku od 55 do 64 lat. Najmniejszym zaufaniem darzą ją osoby mająca ponad 65 lat.
Ponadto metodę potwierdzenia weryfikacji twarzą za najbezpieczniejszą uważa 12 proc. kobiet, ale 7 proc. mężczyzn. Z kolei wśród osób w wieku 45-54 lat odsetek ten stanowi ponad 12 proc.
Ekspert serwisu ChronPESEL.pl. Bartłomiej Drozd zwraca uwagę, że z jednej strony klienci przykładają dużą wagę do wyboru złożonego sposobu logowania lub skomplikowanego hasła, a z drugiej nie zachowują czujności w sytuacjach prostszych. „Wystarczy, że nie czytając dokładnie otrzymanego SMS lub e-maila, klikniemy w umieszczony tam link i pobierzemy złośliwe oprogramowanie, które pozwoli przestępcom na dostęp do naszych danych i konta" - mówi. Przestrzega też przed telefonami od rzekomych konsultantów z instytucji bankowych, którzy informują o zablokowaniu podejrzanych transakcji i pod pretekstem potwierdzenia tożsamości rozmówcy wyciągają od niego najważniejsze dane. „Warto też śledzić na bieżąco ostrzeżenia pojawiające się w mediach" – zaznaczył ekspert.
Według cytowanych w badaniu danych udostępnionych przez ekspertów bankowych w pierwszej połowie 2021 r. łączna kwota udaremnionych wyłudzeń kredytów wyniosła prawie 160 mln zł. W porównaniu z Idrugim półroczem 2020 r. oznacza to wzrost o prawie 24 proc. Z jednej strony świadczy to o postępującym uszczelnianiu systemu. Z drugiej, biorąc pod uwagę również fakt, że o ponad 28 proc. wzrosła średnia kwota powstrzymanych prób wyłudzenia (w I poł. 2021 r. to ponad 43 tys. zł), dowodzi to coraz większej śmiałości przestępców próbujących wykorzystać skradzione dokumenty - czytamy.
Drozd podkreśla, że z tego powodu należy unikać sytuacji, w których zostawiamy komuś nasz dowód osobisty i od razu reagować w momencie, gdy zorientujemy się, że go zgubiliśmy lub został skradziony. Przypomniał, że dowód osobisty jest tylko nośnikiem danych osobowych, a przestępcy, by wejść w ich posiadanie, nie muszą kraść portfeli czy skanować dowodów. "Należy pilnować dokumentów, ale musimy mieć też świadomość, że to nie wystarczy, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Dane zostawiamy bowiem w wielu miejscach: urzędach, przychodniach, hotelach a przede wszystkim w sieci" - podsumowuje.
Badanie na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych zostało przeprowadzone w I połowie 2021 roku metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1007 respondentów przez IMAS International.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany