Social media
Meta z pozwami za szkody dla zdrowia psychicznego dzieci podejmuje kolejne działania
Meta (Facebook) szkodliwie oddziałuje na zdrowie psychiczne nastolatków – twierdzą rodzice, którzy zdecydowali się pozwać koncern. Firma Marka Zuckerberga stanęła w obliczu ośmiu pozwów, w których oskarża się ją o czerpanie zysków z celowego uzależniania nastolatków od aplikacji Instagram i Facebook.
Pozwy, które skierowano przeciwko Mecie, to echo rewelacji ujawnionych w ubiegłym roku przez sygnalistkę Frances Haugen. To dzięki niej dowiedzieliśmy się m.in., że Facebook od dawna wiedział o negatywnym wpływie swoich produktów na zdrowie psychiczne nastolatków , a jednak nic z tym nie zrobił.
W treści dokumentów sądowych, do których dotarł dziennik „Washington Post" czytamy, iż firmie zarzuca się, że wykorzystywała i celowo zwiększała uzależnienie młodych ludzi od swoich aplikacji – Instagrama i Facebooka – po to, aby czerpać jak największe zyski.
Nowe narzędzia zarządzania czasem w aplikacjach
Borykająca się z kolejnym kryzysem wizerunkowym firma zapowiedziała w tym tygodniu nowe narzędzia do zarządzania czasem, spędzanym w aplikacjach.
Na Instagramie nastolatki będą widziały komunikat „zrób sobie przerwę", który zdaniem koncernu ma powstrzymać skłonność do zbyt długiego, wynikającego z uzależnienia przewijania treści dostępnych w aplikacji.
Eksperci: to nie zadziała
Według specjalistów - którzy uważnie obserwują kolejne posunięcia Mety w kwestii rozwiązywania problemów, związanych z oddziaływaniem jej produktów na nastolatki i dzieci - nowe funkcjonalności nie zadziałają i to „kwiatek do kożucha", próba wykazania, że firma reaguje na głosy napływające ze strony opinii publicznej.
Czytaj też
Ekspertka od zdrowia psychicznego dzieci związana z Uniwersytetem w Wisconsin (USA) Megan Moreno wskazuje, że alerty o konieczności zrobienia sobie przerwy od przeglądania Instagrama nie zadziałają, bo... pochodzą od samego Instagrama. Przeciętny nastolatek jest uzależniony od flagowej aplikacji Mety, dlatego komunikat o tym, że należy przerwać przeglądanie treści emitowany przez samą aplikację, jest bardzo łatwy do zignorowania.
Jej zdaniem, działanie byłoby skuteczniejsze, gdyby obejmowało nie posłuszeństwo wobec platformy, która jest w tym wypadku czynnikiem uzależniającym, ale bunt wobec niej i jej poleceń.
Czytaj też
Psychiatra z Uniwersytetu Stanforda Anna Lembke podziela ten pogląd – jej zdaniem komunikaty mogą odnieść odwrotny skutek i przyciągać nastolatki, zamiast powodować, że odłożą smartfona na chwilę na bok.
„To rozwiązanie może pomóc ludziom, którzy nie są jeszcze uzależnieni, ale jestem sceptyczna, czy zmieni cokolwiek dla tych, którzy już teraz borykają się z jakąś formą zależności od konsumpcji cyfrowych treści" – twierdzi naukowczyni.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany