Reklama

Social media

#CyberMagazyn: Rosyjska dezinformacja kwitnie w alternatywnych social mediach

Autor. Russia in Estonia/Twitter

Rosja wykorzystuje brak reguł moderacji oraz zaniechania prawicowych mediów społecznościowych w tym zakresie do szerzenia dezinformacji i pogłębiania podziałów społecznych – wynika z najnowszego raportu firmy Graphika i naukowców z Uniwersytetu Stanforda w USA.

Reklama

Autorzy opracowania wskazują, że Rosja w dużo szerszym zakresie korzysta z tego, że alternatywne, prawicowe media społecznościowe nie mają bardzo często jasno określonych zasad moderacji treści i nie podejmują wysiłków w tym zakresie.

Reklama

Korzystając z takiej sytuacji, aktorzy odpowiedzialni za szerzenie dezinformacji w służbie Kremla, używają platform alternatywnych, prawicowych mediów społecznościowych przede wszystkim do rozpowszechniania narracji wzmacniających podziały społeczne.

Raport Graphiki i naukowców ze Stanforda opisuje działalność 35 nowo wykrytych, ale i wcześniej znanych kont w mediach społecznościowych takich jak Gab, Gettr, Parler i Truth Social. Wszystkie konta łączy to, że nie należą do prawdziwych osób – są nieautentyczne i stworzone na potrzeby realizowanych na zlecenie Moskwy operacji informacyjnych.

Reklama

Ci sami aktorzy, jak czytamy w raporcie, odpowiedzialni są za realizację takich działań od co najmniej 2020 roku.

Czytaj też

Nowa kampania, stare metody

W raporcie stwierdzono, że wykryta przez badaczy kampania w bardzo wyraźny sposób nawiązuje do wcześniej obserwowanych i realizowanych działań.

Aktorzy za nią odpowiedzialni posługują się siecią fałszywych profili w prawicowych social mediach. Konta te współpracują ze sobą w ewidentnie skoordynowany sposób, a ich przekaz to głównie wpisy o charakterze politycznym.

Jakie narracje rozpowszechniają profile? W szczególności te dzielące amerykańską opinię publiczną wokół takich tematów, jak rzekome sfałszowanie przegranych przez prezydenta Donalda Trumpa wyborów z 2020 roku, a także nieprawidłowości w wyborach uzupełniających w 2022 roku. Wśród tematów pojawiają się również motywy mające osłabić wsparcie dla Ukrainy w wojnie z Rosją.

Czytaj też

Kto stoi za tymi działaniami?

Według Graphiki i naukowców ze Stanforda, jest to fałszywa redakcja znana jako Newsroom for American and European Based Citizens (NAEBC, w wolnym tłumaczeniu – Newsroom dla Amerykanów i Obywateli Przebywających w Europie). Publikacje tej „redakcji" mają skrajnie prawicowy wydźwięk, a ich oddziaływanie było widoczne przede wszystkim przed wyborami prezydenckimi w USA z 2020 roku, kiedy to NAEBC próbował docierać do swojej głównej grupy docelowej za pośrednictwem mediów społecznościowych, w tym – Facebooka.

Koncern Meta, do którego należy ta sieć społecznościowa, przypisał aktywność „newsroomu" w części tzw. Petersburskiej Farmie Trolli (Internet Research Agency, IRA). W nowo wykrytych operacjach informacyjnych nadal aktywna jest część profili w social mediach, którą wówczas zidentyfikowano i powiązano z kremlowskimi propagandzistami. Po 2020 roku były one jeszcze aktywne w 2021 r. i ostatnio, tuż przed wyborami uzupełniającymi – czytamy w raporcie.

Jak zwracają uwagę jego autorzy, w prawicowych, alternatywnych mediach społecznościowych gdzie nie ma wiążących zasad moderacji, ani polityki walki ze szkodliwymi treściami, nieobecne są również zasady dotyczące przeciwdziałania zagranicznym operacjom wpływu.

Czytaj też

Droga do platform głównego nurtu

W niektórych przypadkach treści generowane przez fałszywe profile przedostawały się skutecznie na platformy społecznościowe głównego nurtu – zauważają badacze.

Przeważnie jednak – jak np. w przypadku kont zarejestrowanych na platformie Gab – fejkowe profile poruszały się wewnątrz własnej bańki, czy też komnaty pogłosowej, a momenty przełamania tych ograniczeń i zdobycia szerszej „publiczności" wśród prawdziwych użytkowników prawicowych mediów społecznościowych są dość rzadkie.

Dziennik „New York Times" pisze, że w platformach alternatywnych względem głównego nurtu, takich jak Parler, Gab, Truth Social, Rumble czy Gettr, do tej pory zarejestrowało się ok. 69 mln użytkowników. Gazeta uważa, że zjawisko przedostawania się treści z tych sieci do mainstreamowych social mediów wcale nie jest tak wielką rzadkością – a na Facebooku czy w innych mediach społecznościowych dezinformację mogą zobaczyć miliony.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama