Reklama

Polityka i prawo

Żaryn: „zachodofobiczna” narracja Rosji ma odwrócić uwagę od jej problemów

Fot. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC 4.0
Fot. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC 4.0

Rosja od początku roku prowadzi „zachodofobiczną” narrację w celu odwrócenia uwagi od jej problemów - podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn na łamach brytyjskiego magazynu „The Critic”.

Stanisław Żaryn, cytując kilka autentycznych, wygłoszonych podczas konferencji prasowych twierdzeń rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej, wskazuje, że dyplomacja tego kraju działa inaczej niż dyplomacje państw demokratycznych i jej celem wcale nie jest utrzymywanie dobrych stosunków z partnerami zagranicznymi.

Cotygodniowe konferencje prasowe Zacharowej to festiwale niechęci, wrogości czy wręcz nienawiści wobec krajów, które znalazły się na celowniku Kremla. Świat jest zły, Zachód jest zdeprawowany i skorumpowany, stanowi zagrożenie dla Rosji - takie są główne przesłania Zacharowej. Jej konferencje prasowe wpisują się w dobrze zaplanowaną politykę zagraniczną, którą Moskwa prowadzi od lat - pisze Żaryn.

Jak wyjaśnia, elity Kremla chcą, by rosyjska opinia publiczna czuła się zagrożona przez wyimaginowanego obcego wroga, co pomaga konsolidować społeczeństwo wokół politycznego przywództwa kraju. Zatem, jak się uważa, im trudniejsza sytuacja (elit kremlowskich), tym bardziej rażące i bezwstydne będą te kłamstwa. W obecnej sytuacji to założenie może być właśnie prawdziwe - wskazuje.

Według niego, sytuacja wewnętrzna w Rosji staje się coraz bardziej niepokojąca dla elit politycznych tego kraju, bo choć masowe ruchy protestu w Rosji wydają się w najbliższym czasie być mało prawdopodobne, to sytuacja na Białorusi z pewnością jest postrzegana przez rosyjski establishment jako coś, z czym być może będzie on musiał się kiedyś zmierzyć. Rosyjskie społeczeństwo jest coraz bardziej zmęczone i sfrustrowane, a to oznacza, że może pojawić się impuls do powszechnych protestów, dodaje.

Wskazuje, że rosyjski model gospodarczy jest coraz bardziej nieefektywny, społeczeństwo wciąż pozostaje daleko w tyle za Zachodem, a Kremlowi coraz trudniej jest je przekonać do opowieści o możliwościach i dobrobycie, tym bardziej że do głosu zaczyna dochodzić nowe pokolenie - pokolenie młodych ludzi, którzy wiedzą o świecie i chcą mieć korzystne warunki dla swojego rozwoju. Przekonuje, że to pokolenie w końcu zacznie głośno pytać o swoje warunki życia i interesy, a dodatkowym paliwem dla niezadowolenia społecznego będzie brak skuteczności rosyjskich władz w innych dziedzinach, który widać wyraźnie w czasie pandemii COVID-19.

Jak pisze Żaryn, kryzys związany z koronawirusem ujawnił prawdziwe oblicze rosyjskiej administracji publicznej, w której panują korupcja i inne patologiczne zachowania, a obecne wydarzenia w Rosji mogą mieć poważne konsekwencje polityczne i społeczne w ciągu najbliższych kilku lat.

W obliczu narastających problemów elit politycznych w Rosji jest bardzo prawdopodobne, że Zacharowa będzie coraz bardziej agresywna i chętna do krytykowania całego świata. Nienawiść wyrażana przez najwyższych urzędników rosyjskich jest istotna z jeszcze jednego powodu - pomaga im ukryć prawdę o agresji samej Rosji, wojnie prowadzonej na Ukrainie i wojnie informacyjnej prowadzonej przeciwko NATO. Forsowanie agresywnej antyzachodniej agendy ma sprawić, że rosyjskie społeczeństwo - poddane manipulacji i karmione strachem - będzie domagało się od swoich przywódców reakcji na >wrogie prowokacje Zachodu<. Tak właśnie toczy się rosyjska propaganda, zbierając przy tym żniwo wśród własnych obywateli. Jednak tym Kreml się nie przejmuje - konkluduje Żaryn.

image

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama