Turcja: więzienie za fake newsy o kraju

W czwartek turecki parlament przyjął prawo, które umożliwia egzekwowanie kar za „szerzenie dezinformacji w sieci". Jak podaje Bloomberg.com za rozprzestrzenianie „fałszywych informacji na temat bezpieczeństwa kraju, porządku publicznego i ogólnego dobrobytu w celu wywołania paniki" może grozić kara więzienia od roku do trzech lat. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że prawo wchodzi w życie na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi w Turcji.

Nowe prawo uderzy w dziennikarzy?

Zmiany zachodzące w tureckim prawie niepokoją dziennikarzy opisujących wydarzenia polityczne w tym kraju. Podnoszoną przez nich kwestią dyskusyjną jest chociażby definiowanie „przestępstwa w sieci". Nie wiadomo też, jak wyglądać będą działania tureckich prokuratorów, zajmujących się treściami, które nosić będą znamiona fake'ów. Nowe prawo może również ingerować chociażby w kwestię przyznawania legitymacji dziennikarskich, a więc – jak widzimy - zakres jego funkcjonowania, jest rzeczywiście rozległy.

Systematyczne osłabianie wolności słowa

Nie są to pierwsze zmiany dotyczące wolności słowa w tureckim prawie w ostatnich latach . W 2020 roku doszło tam do uchwalenia ustawy, która obligowała właścicieli mediów społecznościowych - które mogą poszczycić się co najmniej milionem użytkowników dziennie - do wyznaczenia lokalnych przedstawicieli tych mediów. Jednocześnie władze w Turcji otrzymały wtedy dodatkowe narzędzia do blokowania dostępu do stron w internecie.

Zdecydowana większość mediów w Turcji znajduje się pod kontrolą rządu. Według Światowego Indeksu Wolności Prasy kraj rządzony przez Recipa Erdogana zajmuje 149 miejsce (na 180 możliwych). Polska plasuje się na 66. miejscu w rankingu

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

/mg