Polityka i prawo
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. fałszywych alarmów bombowych
W poniedziałek zostało wszczęte śledztwo w sprawie fałszywych alarmów bombowych - przekazał Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Chodzi o m.in. podszywanie się pod numery telefonów Doroty Brejzy (żony senatora Krzysztofa Brejzy) oraz Marii Giertych (córki mecenasa Romana Giertycha) w celu zawiadamiania służb o rzekomych ładunkach, znajdujących się w różnych miejscach w kraju.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie poinformował PAP, że w poniedziałek zostało wszczęte śledztwo w sprawie podszywania się od grudnia 2021 r. pod użytkowników ustalonych numerów telefonów oraz wykonywania połączeń głosowych, zawiadamiających o fałszywych zdarzeniach i informacjach mających wywołać przekonanie o istnieniu rzekomego zagrożenia. „Przedmiotowe śledztwo będzie prowadzone wspólnie z Wydziałem do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Stołecznej Policji” - zaznaczył prokurator.
„Zainicjowane postępowanie przygotowawcze dotyczy kaskadowych ataków o identycznym sposobie działania sprawców, którzy podszywali się pod numery telefonów m.in. osób publicznych, co miało dodatkowo wzmocnić ich efekt dezinformacyjny” - tłumaczył.
„Uzyskany dotychczas materiał dowodowy wskazuje, że tzw. ataki spoofingowe zostały przeprowadzone z wykorzystaniem infrastruktury teleinformatycznej znajdującej się poza granicami Polski, w tym także na terytorium Białorusi” - dodał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Czytaj też
Alarmy bombowe
Przypomnijmy, że tego typu alarmy były zgłaszane z numerów Doroty Brejzy oraz Marii Giertych. Jak infromowaliśmy, w przypadku żony senatora Krzysztofa Brejzy sprawcy wskazywali, że bomby zostały podłożone w szpitalach i jest to zemsta za obowiązek szczepień.
„Ktoś podszywa się pod mój numer i rzekomo z mojego numeru dzwoni z groźbami do różnych instytucji. Potwierdziłam to na policji. Rozumiem, że to forma zemsty lub informacja dla mnie, że powinnam się bać. Interesujące. Niezłe macie metody, Panowie” - skomentowała sytuację Dorota Brejza.
Z kolei o incydencie z udziałem Marii Giertych poinformował jej ojciec - Roman. „Zemsta za ujawnienie afery Pegasusa coraz bardziej prawdopodobnym motywem sprawców. Najpierw Dorota Brejza, a potem Maria Giertych” - skomentował całą sprawę.
SZP/PAP
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.