Polityka i prawo
Platformy społecznościowe oskarżane o cenzurowanie konfliktu w Gazie
Trwający konflikt w Strefie Gazy po raz kolejny uwydatnił rolę mediów społecznościowych. Szefowie platform zdecydowanie odrzucają oskarżenia padające ze strony niektórych przywódców, dotyczące cenzurowania doniesień z Gazy.
Wojna między Izraelem a Hamasem trwa już piąty miesiąc. Konflikt po raz kolejny pokazał, jak ważna jest rola mediów społecznościowych w przekazywaniu informacji, w tak trudnych warunkach.
CNBC przypomina bowiem, że zagraniczni dziennikarze nie otrzymują dostępu do Strefy Gazy. Izrael, pomimo wielokrotnych wezwań do zmiany stanowiska, nie pozwala zagranicznym mediom na przekazywanie informacji prosto z miejsca konfliktu.
Czytaj też
Cenzura konfliktu w mediach społecznościowych?
Brak materiałów bezpośrednio z Gazy jest dodatkowym czynnikiem przekierowującym odbiorców do mediów społecznościowych. Jednak nawet i tutaj użytkownicy zgłaszają problemy z treściami związanymi z działaniami wojennymi w tym obszarze.
Według informacji przekazywanych przez CNBC, użytkownicy Instagrama skarżą się na ograniczanie zasięgów postów z zawartością propalestyńską, bądź przedstawiających działania wojenne. Przejawia się to pomijaniem, rzadszym pokazywaniem postów obserwującym przez algorytm, a nawet usuwaniem ich przez Instagram.
Czytaj też
Królowa Jordanii krytykuje politykę platform
Sytuacja ma być na tyle poważna, że odniosła się do niej królowa Jordanii Rania al-Abd Allah podczas Web Summit w Katarze. Skrytykowała podejście największych platform społecznościowych do konfliktu, dodając, że użytkownicy z trudem uwierzą platformom kontrolującymi treści na podstawie ogólnikowych zasad. W podobnym tonie sformułowano także raport Human Rights Watch, w którym zauważono, że Meta stosuje politykę cenzurowania głosów popierających Palestyńczyków.
Z kolei wiceszef MENA dla Snapchatu Hussein Freijeh wskazał na rolę, jaką w trwającym konflikcie odgrywają platformy społecznościowe. Dodał, że oprócz algorytmów wykorzystywany jest także „element ludzki” do moderowania zawartości dodawanej przez użytkowników.
Czytaj też
Meta: nie stosujemy cenzury
Z krytyką królowej Jordanii i raportem Human Rights Watch nie zgadza się Meta - właściciel Facebooka, Instagrama, Threads i WhatsAppa.
W stanowisku przekazanym CNBC przedstawiciel firmy stwierdził, że raport organizacji praw człowieka ignoruje tempo i stopień polaryzacji konfliktu w Strefie Gazy. Przyznano, że moderatorzy platformy czasem popełniają błędy, ale oskarżenia o cenzurowanie zawartości serwisu zostały całkowicie odrzucone.
/PM
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].