Polityka i prawo
Pegasus w PE. Komisja śledcza „nie jest zbyt aktywna”?
Komisja śledcza Parlamentu Europejskiego ds. wyjaśnienia afery Pegasusa w państwach UE ponownie spotkała się we wtorek. „Wiele państw (…) jest częścią tej zorganizowanej sieci przestępczej, skierowanej przeciw obywatelom. Musimy mieć w UE silne i niezależne organy kontrolujące handel i używanie systemów szpiegujących” – uważa europosłanka Róża Thun.
Posiedzenie komisji śledczej odbyło się we wtorek w dwóch turach. Omawiano m.in. środki zaradcze wobec ofiar nielegalnej inwigilacji przez oprogramowanie Pegasus.
Jak wskazuje Parlament Europejski na swojej oficjalnej stronie, wysłuchanie dotyczyło „rzekomego braku działań państw członkowskich w odniesieniu do zaangażowania podmiotów z UE w opracowywanie, rozpowszechnianie lub finansowanie Pegasusa i równoważnego oprogramowania szpiegującego, służącego do nadzoru”.
Czytaj też
Podczas posiedzenia pojawił się m.in. przedstawiciel Amnesty International, Europolu, a także Europejskiego Centrum Praw Konstytucyjnych i Praw Człowieka (ECCHR).
Europosłanka Róża Thun, która zasiada w Komisji stwierdziła we wtorek, że „unijny Europol musi prosić rządy państw członkowskich podejrzanych o nielegalne użycie Pegasusa o zgodę na prowadzenie śledztw potencjalnie przeciwko nim. Rozumiecie teraz dlaczego ochrona naszej prywatności w UE jest niewystarczająca?” – zapytała retorycznie.
Dodała, że w komisji „odkrywają ogromną skalę ataków na naszą prywatność”.
„Wiele państw Unii Europejskiej jest częścią tej zorganizowanej sieci przestępczej, skierowanej przeciw obywatelom. Musimy mieć w UE silne i niezależne organy kontrolujące handel i używanie systemów szpiegujących” – podkreśliła.
Działania komisji są niewystarczające?
Prace Komisji nie wszystkim się jednak podobają – zdaniem eurodeputowanej Saskii Bricmont, cytowanej przez The Brussels Times, komisja „nie robi wystarczająco dużo”, by wyjaśnić sprawę inwigilacji dziennikarzy, przedstawicieli opozycji czy aktywistów w państwach Unii Europejskiej.
„Komisja nie jest zbyt aktywna i opóźnia odpowiedzi dla Komitetu” – powiedziała The Brussels Times. „Zgodziła się udostępnić informacje, ale zawsze musimy im o tym przypominać” – dodała.
Zerwanie umowy z Polską i Węgrami
W dniach 18-20 lipca br. przedstawiciele komisji śledczej Parlamentu Europejskiego ds. Pegasusa odbyli delegację do Izraela. Jej skład liczył 9 osób. Producent Pegasusa, NSO Group przekazał wtedy nowe informacje na temat sprzedaży tego oprogramowania państwom członkowskim UE. Firma stwierdziła, że zerwała współpracę z Węgrami i Polską, posiada 12 obowiązujących umów z innymi krajami i współpracuje z 22 organizacjami bezpieczeństwa w UE.
„Fakt, że 14 państw członkowskich nabyło oprogramowanie szpiegujące NSO, pokazuje, że w naszym dochodzeniu jest wyraźnie europejski czynnik” – powiedziała Saskia Bricmont. „(Pegasus) jest używany w prawie każdym państwie członkowskim. Odpowiedzi od zainteresowanych państw członkowskich, wykorzystujące bezpieczeństwo narodowe jako argument w celu uniknięcia reakcji i przejrzystości są nie do przyjęcia”.
Czytaj też
Na razie komisja nie będzie badała również kwestii innych producentów oprogramowania szpiegującego, choć nie jest tajemnicą, że Pegasus nie jest jedynym tego typu rozwiązaniem, stosowanym przez państwa.
Dodatkowo, zdaniem Saskii Bricmont powinno się zbadać również „czarny rynek” tego typu narzędzi w UE, ponieważ z takich rozwiązań korzystać mogą nie tylko państwa i rządy, ale może przede wszystkim – przestępcy i osoby prywatne.
Jej zdaniem „chodzi nie tylko o bezpieczeństwo narodowe, ale także rządy demokracji i prawa”. Dodatkowo – według niej – konieczne jest równe traktowanie wszystkich państw członkowskich, a patrząc na przykład Hiszpanii, można mieć ku temu wątpliwości. Państwo to nie odpowiedziało jeszcze na pismo Komisji i sprzeciwia się wizycie Komitetu.
Czytaj też
Zdaniem eurodeputowanej „to wspólna odpowiedzialność”, a Izrael (jako rodzime państwo NSO Group) ma obowiązek, by „dochować staranności przed zatwierdzeniem koncesji (na używanie oprogramowania szpiegującego)”.
Jak informowaliśmy na łamach CyberDefence24.pl, Komisja PE planuje wizytę w Polsce i na Węgrzech w drugiej połowie 2022 roku. Nie można wykluczać również delegacji do innych państw w 2023 roku. Komisja wysyłała listy do Polski, Węgier, Grecji i Hiszpanii z prośbą o złożenie wyjaśnień. Trzy kraje – poza Hiszpanią - odpowiedziały.
/NB
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany