Reklama

Polityka i prawo

PE przyjął rezolucję blokującą użycie "szkodliwego oprogramowania"

Fot. Diliff/Wikipedia Commons/CC 3.0
Fot. Diliff/Wikipedia Commons/CC 3.0

Parlament Europejski w środę przegłosował przyjęcie rezolucji blokującej użycie „oprogramowania, którego szkodliwe działanie zostało potwierdzone, takiego jak np. produkty firmy Kaspersky Lab”.

Klauzula zabraniająca użycia takiego oprogramowania została poddana pod obrady Parlamentu Europejskiego przez parlamentarną komisję ds. polityki zagranicznej. Celem propozycji ma być ustanowienie ogólnych wytycznych wchodzących w skład unijnej strategii cyberobrony.

Przyjęcie klauzuli przez PE oznacza, że państwa członkowskie Unii Europejskiej zostaną zobowiązane do przeprowadzenia audytów używanego przed administrację oprogramowania i do wycofania programów, których "działanie zostało potwierdzone jako szkodliwe".

Tekst propozycji komisji ds. polityki zagranicznej jako przykład takiego oprogramowania wprost wymienia produkty Kaspersky Lab. W zapisie stwierdzono, że "wszystkie państwa członkowskie wezwane są do przeprowadzenia kompleksowego audytu używanego oprogramowania, (...) sprzętu i infrastruktury używanej w instytucjach celem wykluczenia potencjalnie niebezpiecznych programów i urządzeń, a także zablokowania możliwości użytkowania tych, których szkodliwe działanie zostało potwierdzone, jak to ma miejsce np. w przypadku Kaspersky Lab".

Głosowanie w Parlamencie Europejskim poprzedziły wcześniejsze działania trzech państw, które podjęły kroki względem firmy Kaspersky Lab. Stany Zjednoczone zablokowały już możliwość użytkowania produktów tej firmy na komputerach administracji państwowej, Wielka Brytania wydała oficjalne ostrzeżenie w kwestii korzystania z oprogramowania tej firmy na komputerach, które przechowują wrażliwe dane, Holandia zaś zdecydowała o wycofaniu programów Kaspersky'ego z urządzeń działających w ramach rządowej sieci.

Zarządzana przez Jewgienija Kaspierskiego firma została w ubiegłym roku oskarżona przez władze USA o współpracę z rosyjskim wywiadem. Kaspersky Lab wielokrotnie zaprzeczał prawdziwości tych zarzutów. Firma w końcu ubiegłego roku zdecydowała się nawet na uruchomienie specjalnego "programu przejrzystości", który ma przekonać rządy do uczciwości prowadzonej przez Kaspersky'ego działalności poprzez udzielenie dostępu do kodu źródłowego produktów.

Zaprzeczenia firmy Kaspersky Lab w kwestii współpracy z Kremlem to jednak niewystarczający argument dla amerykańskich sklepów i platform społecznościowych - zauważa Bleeping Computer. Niedawno serwis społecznościowy Twitter zabronił firmie zamieszczania reklam na swojej platformie, a sieć sklepów Best Buy i Office Depot wycofała produkty Kaspersky Lab ze swojej oferty.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama