Polityka i prawo
Ostrzejsze przepisy dotyczące bezpieczeństwa online. Wielka Brytania chce zwalczać rosyjską dezinformację
Brytyjska ustawa o bezpieczeństwie online (Online Safety Bill) zaostrza przepisy w zakresie zwalczania wrogiej dezinformacji państwowej. Zgodnie z jej zapisami, ingerencja zagraniczna w sieci zostanie uznana za przestępstwo. Nie ma co ukrywać, że to reakcja na rosnącą skalę rosyjskiej dezinformacji.
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przegłosował bardzo ważne regulacje rynku cyfrowego: Akt o usługach cyfrowych (DSA – Digital Services Act) oraz Akt o rynkach cyfrowych (DMA – Digital Market Act) o których więcej piszemy w tym tekście.
Wielka Brytania także chce uporządkować rynek platform społecznościowych. Ustawa o bezpieczeństwie w sieci (Online Safety Bill) zakłada, że platformy społecznościowe będą musiały aktywnie monitorować dezinformację, kierowaną od podmiotów państwowych i usuwać ją. Firmy, które nie będą radziły sobie z ingerencją ze strony obcych państw mają być blokowane lub w najlepszym wypadku – mają otrzymywać wysokie grzywny.
„Platformy mediów społecznościowych będą musiały aktywnie zwalczać rosyjską i inną sponsorowaną przez państwo dezinformację, której celem jest osłabienie Wielkiej Brytanii w ramach zmian wprowadzanych przez ministrów do nowych przepisów, dotyczących bezpieczeństwa w internecie” – wskazał brytyjski rząd na swojej stronie.
Stwierdzono też, że „wiele osób jest zaniepokojonych zagrożeniem, jakie stanowi złośliwa, powiązana z państwem dezinformacja dla brytyjskiego społeczeństwa i demokracji, szczególnie po brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę”.
Brytyjski rząd ma złożyć poprawkę, łączącą ustawę o bezpieczeństwie narodowym z ustawą o bezpieczeństwie w internecie, a za nowe przestępstwo zostanie uznana ingerencja zagraniczna za pośrednictwem internetu.
Czytaj też
Co to oznacza dla platform społecznościowych?
Regulacje oznaczają, że platformy mediów społecznościowych, wyszukiwarki, strony internetowe i aplikacje, umożliwiające publikowanie treści będą miały obowiązek, by podejmować proaktywne działanie w celu minimalizowania dezinformacji związanej z innym państwem lub sponsorowanej przez nie, a także jej identyfikowanie.
Obejmuje to również zwalczanie materiałów z fałszywych kont założonych przez grupy lub osoby - w imieniu obcych państw, które są tworzone, by wpływać na procesy demokratyczne lub prawne, a także rozpowszechnianie zhakowanych informacji w celu podważenia wiarygodności instytucji.
Platformy będą musiały także przeprowadzać ocenę ryzyka dotyczącą treści, które są niezgodne z prawem i wprowadzić mechanizmy, które będą prowadziły do ograniczenia ryzyka zetknięcia się użytkowników z fałszywymi informacjami. Wśród środków zapobiegawczych może być także m.in. utrudnianie tworzenia fałszywych kont na dużą skalę, zwalczania botów wykorzystywanych do kampanii dezinformacyjnych. Firmy będą musiały same ocenić czy istnieją przesłanki, by stwierdzić, że mają do czynienia w danym przypadku z dezinformacją sponsorowaną przez lub - związaną z państwem. W tym celu będa mogły korzystać z kodeksów postępowania regulatora Ofcom. Ten z kolei będzie miał prawo nakładania kary na firmy, które nie będą realizowały swoich obowiązków w wysokości 10 proc. swojego rocznego globalnego obrotu.
W tym tygodniu do brytyjskiego Parlamentu ma trafić ustawa o bezpieczeństwie narodowym z ustanowionym nowym przestępstwem zagranicznej ingerencji w sieci.
Ustawa ma chronić użytkowników, ale i respektować ich prawo do wolności wypowiedzi. Firmy będą również miały obowiązek zapewnienia skutecznych i dostępnych mechanizmów zgłaszania i dochodzenia roszczeń, by można było także kwestionować decyzje dotyczące błędnych decyzji o usunięciu treści.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].