Polityka i prawo
Nie tylko operatorzy. Rząd także ma uwagi do KSC
Rząd ma wiele uwag dotyczących przepisów zawartych w najnowszej wersji nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Zastrzeżenia zgłasza m.in. MSWiA i zwraca uwagę na problematyczne kwestie finansowania.
Kiedy proces legislacyjny dotyczący nowelizacji ustawy o KSC dobiegnie końca? Na to pytanie trudno jest odpowiedzieć, ponieważ pojawia się wiele zastrzeżeń odnoszących się do kształtu przepisów. Płyną one ze strony nie tylko branży, ale również instytucji państwowych. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, kancelaria premiera nadal pracuje nad uwagami zgłoszonymi przez ministerstwa do najnowszej wersji ustawy.
Przypomnijmy, że obecnie procedowana jest już siódma odsłona nowelizacji – proces trwa od września 2020 roku i od blisko dwóch lat przechodzi przez kolejne modyfikacje.
Dziennik wskazuje, że kwietniowe spowolnienie prac nad ustawą (w marcu obserwowaliśmy przyspieszenie) wynika z m.in. wielu uwag do projektu zgłoszonych przez rząd. Według ustaleń „DGP” dotyczą np. podmiotów, które mają zostać utworzone na podstawie procedowanych przepisów, czyli spółki „Polskie 5G” oraz Operatora Strategicznej Sieci Bezpieczeństwa (OSSB).
Dwa podmioty
OSSB z założenia ma odpowiadać za cały obszar telekomunikacji – niezależnie od tego, czy chodzi o łączność bezprzewodową, przewodową czy satelitarną. Exatel jest brany pod uwagę jako podmiot pełniący tę rolę.
W rozmowie z naszym portalem Michał Szczęsny, dyrektor Architektury i Planowania Sieci EXATEL, tłumaczył, że Operator Strategicznej Sieci Bezpieczeństwa „to dużo szerszy podmiot”. „Można powiedzieć >>metaoperator<<, świadczący różnego rodzaju krytyczne usługi łączności dla wybranych klientów, niezależnie od użytej technologii” – wyjaśnił. Wśród nich znajdują się np. służby ratunkowe, mundurowe czy podmioty rządowe.
Nad koncepcją utworzenia spółki „Polskie 5G” pracowało czterech operatorów komercyjnych (Polkomtel, Play, Orange, T-Mobile) oraz dwa podmioty kontrolowane przez państwo; PFR i Exatel. Z założenia chodziło o stworzenie spółki celowej, która miałaby charakter partnerstwa publiczno-prywatnego między podmiotami biorącymi udział w inicjatywie: podmiot finansowy (PFR), telekom należący do Skarbu Państwa (Exatel) i czterech reprezentantów sektora prywatnego (Orange, T-Mobile, Play, Polkomtel).
Czytaj też
MSWiA wytyka błędy
Zdaniem MSWiA, należy wyjaśnić kwestię odpłatności usług „Polskiego 5G” na rzecz OSSB – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Według ministerstwa przepisy w takiej formie (chodzi o rozdział dotyczący spółce) wskazują, że podmioty publiczne będą „płacić za świadczenie usług operatorowi, który będzie płacił spółce, której będzie w 1/3 właścicielem”. Z tego względu nowelizacja ustawy musi zostać poddana szerszej analizie.
MSWiA podkreśla, że „sposób finansowania usług i wydatkowania środków publicznych nie jest w projekcie wystarczająco jasno przedstawiony, co może budzić wątpliwości pod kątem rzetelności wydatkowania tych środków” – cytuje stanowisko resortu „DGP”.
Powstaje ustawowy monopol?
Krytycznie do przepisów nowelizacji odnoszą się firmy z branży. Ich niezadowolenie odnosi się do m.in. zapisów dotyczących zasad powstawania „Polskiego 5G” czy nadania spółce częstotliwości bez przetargu.
Przykładem może być zdanie Grupy Bezpieczeństwa GROT w Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji (PIIT), która zrzesza operatorów. Jak wskazują – odnosząc się do OSSB – „pomimo krytyki i zastrzeżeń co do zgodności z prawem Unii Europejskiej, formułowanych na wcześniejszych etapach prac legislacyjnych” w nowelizacji nadal znajdują się zapisy wyłączające stosowanie prawa zamówień publicznych przy zawieraniu przez administrację publiczną umów z operatorem strategicznej sieci bezpieczeństwa. „W efekcie tworzony jest ustawowy monopol OSSB” – cytuje stanowisko przedstawicieli branży „Dziennik Gazeta Prawna”.
Krytyka spada także na przepisy dotyczące powstania funduszu celowego. Środki z tej puli mają pokryć koszty utworzenia, rozwoju, a także działania strategicznej sieci bezpieczeństwa.
W najnowszej wersji ustawy zamieszono zapis mówiący, że fundusze mogą pochodzić z „innych przychodów". Zdaniem PIIT jest to równoznaczne z tym, że do puli mogą trafiać pieniądze „z dowolnego źródła, również takiego, które nie jest przewidziane w ustawie, co godzi w zasadę transparentności finansów publicznych i czyni finansowanie funduszu obszarem podatnym na nadużycia” – cytuje członków Izby „DGP".
Równocześnie wykaz zadań, których realizacja może być finansowana z funduszu został otwarty, co również jest przez branżę odbierane negatywnie. Wynika to z faktu, że taki stan rzeczy może nie służyć transparentności funduszu.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.