Polityka i prawo
Ministerstwo Sprawiedliwości chce przyspieszyć procedowanie ustawy o wolności słowa w internecie
Blokada profilu partii Konfederacja na Facebooku w pełni pokazuje potrzebę stworzenia regulacji zabezpieczających obywateli i środowiska polityczne w Polsce przed bezprawną w rozumieniu polskiej Konstytucji ingerencję w debatę publiczną - powiedział podczas piątkowej konferencji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
"Jest rzeczą niebywałą, aby ktoś w polskim państwie, prywatny właściciel jakiegoś medium, w tym wypadku medium społecznościowego, mógł tak głęboko ingerować i naruszać sferę debaty i wolności politycznej i wpływać niejako na przyszły wynik wyborów" - powiedział Ziobro, komentując usunięcie przez koncern Meta strony Konfederacji z Facebooka.
Jego zdaniem decyzja firmy Marka Zuckerberga "rzutuje na możliwości sprawnej komunikacji między partią polityczną a wyborcami", a "o demokracji możemy mówić wtedy i tylko wtedy, kiedy mamy wolność słowa i wolność debaty - to wartości, które są w samym centrum demokracji".
Zdaniem Ziobry wartościom tym zagrażają decyzje wielkich korporacji technologicznych i są one obecnie "jawnie zagrożone oraz naruszane".
"To wydarzenie sprzed dwóch dni (blokada profilu Konfederacji - red.) w pełni pokazuje zasadność inicjatywy Solidarnej Polski i Ministerstwa Sprawiedliwości, wskazującej na potrzebę stworzenia regulacji w Polsce zabezpieczających obywateli i środowiska polityczne w Polsce przed tego rodzaju bezprawną w rozumieniu polskiej Konstytucji ingerencją podmiotów, które sobie według arbitralnych kryteriów będą oceniać , co im odpowiada, a co nie" - mówił Ziobro.
Ustawa o wolności w mediach społecznościowych gotowa do procedowania
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas piątkowej konferencji ocenił, że "korzystanie z mediów społecznościowych nie jest zwyczajną usługą", jest to bowiem usługa pozwalająca korzystać z jednego z podstawowych praw - prawa do informacji".
Zdaniem Kalety, w związku z tym korzystanie z mediów społecznościowych "powinno być otoczone prawami, które uniemożliwią ingerencję i odbieranie Polakom prawa do wolności słowa i do informacji".
Zmiany po konsultacjach
Kaleta powiedział, że konsultacje projektu trwały trzy miesiące, udział wzięło w nich kilkadziesiąt podmiotów, w tym - urzędy centralne, firmy i organizacje pozarządowe.
W projekcie, który zdaniem wiceministra jest gotowy, by trafić do prac w Radzie Ministrów, uwzględniono część zmian. O ustawie pisaliśmy w CyberDefence24.pl we wrześniu 2021 r.
Główne zmiany po konsultacjach, które wymienił Kaleta, to:
- Rada Wolności Słowa zostanie umiejscowiona w strukturach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co ma "zagwarantować współpracę na różnych płaszczyznach"
- rozszerzenie katalogu podmiotów, które będą pomagały dokonywać RWS rozstrzygnięć - wskazywanie Radzie Wolności Słowa ekspertów, z których pomocy będzie mogła korzystać, przez samorządy zawodowe i urzędy centralne
- wprowadzenie podmiotów sygnalizacyjnych; urzędy będą mogły certyfikować organizacje i instytucje, które mają szczególną wiedzę w zakresie przedmiotu ustawy. To właśnie one będą mogły zgłaszać Radzie Wolności Słowa naruszenia w mediach społecznościowych, które ta będzie rozpatrywała
- kary finansowe za nierespektowanie zapisów ustawy będą wymierzane w systemie grzywnowym, a nie jako administracyjne kary pieniężne
Ministerstwo Sprawiedliwości krytykuje unijny DSA
Sebastian Kaleta podczas konferencji ocenił, że unijny akt DSA (Digital Services Act), mający regulować odpowiedzialność platform społecznościowych za pojawiające się na nich treści, niesie ryzyko dla obywateli. "Te rozwiązania, które są dzisiaj proponowane przez KE, wręcz wzmocnią możliwość cenzurowania treści przez wielkie korporacje" - powiedział.
"Skoro UE nie planuje na ten moment dać gwarancji wolności słowa polskim obywatelom, a mamy takie ustawy w Niemczech i we Francji, dlaczego Polska nie ma mieć takich przepisów już teraz?" - pytał w swoim wystąpieniu wiceminister.
Konfederacja proponuje własne rozwiązania
W piątek w Sejmie swoje rozwiązania w zakresie moderacji treści w mediach społecznościowych zaproponowała Konfederacja. Jak informowaliśmy, w przygotowanym przez to ugrupowanie projekcie , Państwowa Komisja Wyborcza miałaby nakładać kary pieniężne do 50 mln zł na firmy technologiczne, które dopuszczą się cenzury legalnych treści, publikowanyc przez partie polityczne działające w Polsce.
Zdaniem jednego z liderów Konfederacji Krzysztofa Bosaka, projekt ma chronić polskich wyborców przed wpływaniem na procesy demokratyczne w kraju.
Podczas konferencji w resorcie sprawiedliwości, wiceminister Kaleta ocenił projekt Konfederacji jako niewystarczający i nie dający realnych rozwiązań.
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.