Reklama

Polityka i prawo

Hakerzy zaatakowali w Las Vegas

Fot. Ricardo630/Wikipedia Commons/CC 2.5
Fot. Ricardo630/Wikipedia Commons/CC 2.5

Hakerzy zaatakowali miejską sieć komputerową w Las Vegas - poinformowały władze miasta na swoim oficjalnym profilu na Twitterze. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy w wyniku incydentu doszło do utraty wrażliwych danych.

Miejski zespół bezpieczeństwa obecnie pracuje nad usuwaniem skutków cyberataku, do którego według władz doszło we wtorek rano. Jak poinformował rzecznik miasta David Riggleman, hakerzy najprawdopodobniej zdołali uzyskać dostęp do sieci miejskiej przez wykorzystanie złośliwego załącznika w poczcie elektronicznej otwartej przez pracownika jednego z urzędów.

Riggleman ponadto podkreślił, że działania osób odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo miasta były dość szybkie, aby odeprzeć inwazję hakerów. Jak dodał, Las Vegas "podejmuje szeroki zakres działań na rzecz ochrony swoich systemów". Urzędnik zapowiedział, iż "jaśniejszy obraz sytuacji po incydencie powinien wyłonić się w ciągu nadchodzących kilku dni".

Władze miasta podają, że każdego miesiąca mają do czynienia ze średnio 279 tys. prób cyberataków na miejskie struktury IT.

Obecnie nie wiadomo, kto jest sprawcą wtorkowego cyberataku ani jakie miał intencje. Riggleman poinformował, że mieszkańcy chcący korzystać z elektronicznej administracji miejskiej mogą w ciągu tego tygodnia napotykać na "minimalne" trudności ze względu na pracę analityków prowadzących dochodzenie ws. zdarzenia.

Serwis Infosecurity Magazine spekuluje, że jeśli w końcowym raporcie wydanym przez zespół bezpieczeństwa po incydencie okaże się, że miasto padło ofiarą kolejnej próby ataku z użyciem oprogramowania szyfrującego dla okupu (ransomware), to raczej mało prawdopodobne jest, by administracja Las Vegas zdecydowała się zapłacić hakerom żądaną sumę. Burmistrz miasta Carolyn Goodman jest zdeklarowaną przeciwniczką ulegania szantażowi cyberprzestępców, co w lipcu oświadczyła publicznie inicjując wspólną deklarację amerykańskich miast na rzecz przeciwstawiania się hakerom żądającym pieniędzy.

Serwis przytacza też spekulacje niektórych komentatorów, jakoby czas, w którym doszło do ataku miał związek z możliwymi działaniami odwetowymi ze strony cyberprzestępców działających na zlecenie rządu w Iranie po zabiciu przez USA gen. Kasema Sulejmaniego 3 stycznia w Bagdadzie.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama