Reklama

Polityka i prawo

Roman Giertych w Parlamencie Europejskim

Giertych: Rząd inwigilował Pegasusem Tuska, przeniesiono się na mnie. To nie ja byłem celem

Zdaniem Romana Giertycha, polski rząd inwigilował szefa Rady Europejskiej, a „przeniesiono się” na niego, kiedy Donald Tusk zmienił numer telefonu i smartfona. Dodatkowo poinformował, że składa zawiadomienie do prokuratury we Włoszech w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa i wyraził nadzieję, że Parlament Europejski będzie współpracował z włoskimi sądami.

Reklama

W czwartek w Parlamencie Europejskim odbyło się wysłuchanie w sprawie Pegasusa w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE). Głos zabrali m.in. Roman Giertych – jedna z ofiar Pegasusa w Polsce, Krzysztof Brejza (także wobec niego używano tego systemu) oraz Bill Marczak z Citizen Lab, które ujawniło fakt stosowania Pegasusa w Polsce.

Reklama

Na początek posiedzenia Andrzej Halicki, wiceprzewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka podkreślił, że sprawa wyjaśnienia inwigilacji Pegasusem aktywistów, polityków czy dziennikarzy „to nie jest kwestia polska czy węgierska, ale europejska, bezpieczeństwa naszych obywateli, nadzoru nad bezpieczeństwem służb specjalnych”.

„Technologie są w użyciu służb po to, by walczyć z terroryzmem, takie narzędzia powinny być w posiadaniu służb, pod warunkiem, że nie są używane jako broń w walce politycznej. Naszym obowiązkiem jest ochrona wolności i równości wyborów, jak możemy przejść obojętnie, jeśli w czasie kampanii jedną z ofiar takiego działania był szef sztabu wyborczego? Myślę tu o Krzysztofie Brejzie. Jak możemy przejść obojętnie wobec faktu, że urządzenia NIK zostały zhakowane?” – zapytał.

Reklama

Czytaj też

Natomiast dziennikarze z projektu Forbidden Stiories, którzy jako pierwsi w międzynarodowym śledztwie opisywali sprawę Pegasusa, zaznaczyli, że „NSO nie ujawnia, kto kupuje Pegasusa, ale większość klientów znajduje się w Europie”. „Będziemy kontynuowali naszą pracę, mamy nadzieję, że komisja śledcza (w PE – red.) będzie mogła nam pomóc, będzie istotna dla obywateli i dziennikarzy” – zaznaczyli.

Giertych: To nie ja byłem celem, a Donald Tusk

Gościem posiedzenia był także mecenas Roman Giertych – jedna z ofiar Pegasusa w Polsce. Stwierdził, że „sprawa ta zwraca uwagę na ryzyko upadku demokracji”. „W Izraelu powołano komisję ds. Pegasusa pod hasłem obrony demokracji. Prokuratura i służby stają się narzędziem polityki i prokuratury, a nie wymiaru sprawiedliwości. Problemy nie zaczęły się od mojej sprawy czy senatora Brejzy, pierwszą ofiarą był przewodniczący (były szef Rady Europejskiej – red.) Donald Tusk, który w okresie pierwszej połowy swojej kadencji był regularnie prześladowany przez prokuraturę i komisje śledcze i wzywany w sprawie, która toczyła się wobec np. jego syna” – stwierdził Roman Giertych, dodając, że „takie ataki są charaktertyczne dla wszystkich krajów, w których buduje się autorytaryzm”.

„Na szczęście Polska nie jest jeszcze w takiej sytuacji, jaka jest w Rosji, próbowano postępować tak wobec mnie. Miałem sprawę dyscyplinarną za to, co chciałem ujawnić, co jest istotne. Infekcja Pegasusem na mój telefon zaczęła się według badania Citizen Lab, 5 września 2019 roku. W tym dniu otrzymałem SMS-a od przewodniczącego Donalda Tuska, że zmienił swój numer i telefon. Uważam, że rząd polski to jego podsłuchiwał, a kiedy stało się to trudniejsze ze względu na zmianę telefonu i numeru, to przeniesiono się na mnie. Uważam, że głównym celem był Donald Tusk z tego względu, że wszyscy oczekiwali czy wystartuje w wyborach prezydenckich w Polsce. PiS chciał wiedzieć, co robi, jakie decyzje podejmuje” – ocenił Giertych.

Czytaj też

Mecenas przypomniał, że – jak wynika z badania Citizen Lab – miał być inwigilowany zarówno na terenie Polski, jak i w czasie, kiedy przebywał we Włoszech. „Przygotowywałem pewne szczegóły wizyty przewodniczącego u papieża Franciszka, sądzę, że ta inwigilacja była z tym związana, że to było związane z jego startem w wyborach. Nikt nic na przewodniczącego Tuska nie znalazł. To było przyczyną, że stałem się celem kolejnego ataku” – stwierdził.

Do Citizen Lab miał zwrócić się z prośbą o zbadanie jego telefonu pod względem obecności w nim Pegasusa dokładnie 9 grudnia 2021 roku, natomiast 10 grudnia – jak powiedział Roman Giertych - „rozpoczęły się działania rządu i prokuratury wobec niego”.

„Ta sprawa powinna być absolutnie wyjaśniona. Moi adwokaci składają do prokuratyry w Rzymie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na terenie Włoch. To wszystko to opis prób zastraszania. Zawsze państwa autorytarne próbują zastraszyć obywateli poprzez inwigilację, sprawy karne. W Polsce – w przeciwieństwie do Rosji - to się nie uda, jednak opór obywateli jest zbyt duży. Ta sprawa będzie jednym z elementów, które sprawią, że demokracja w Polsce zostanie obroniona. Polska powróci do grona państw, które nie będą wykorzystywały metod autorytarnych do inwigilacji” – podkreślił.

Citizen Lab: Pegasus nie tylko w systemach autorytarnych, także w demokracjach

W Parlamencie Europejskim (w formule zdalnej) obecny był także Bill Marczak z Citizen Lab, które zajmuje się badaniami dotyczącymi obecności Pegasusa w telefonach. „Zajmowałem się inwigilacją rządową od 2012 roku. Współpracowaliśmy z obywatelami, analizowaliśmy ślady włamań. Gdy taki materiał dowodowy znajdujemy, często jesteśmy w stanie przypisać, jaki to jest program szpiegowski. Takie przypadki dotyczą krajów, które są krajami autorytarnymi. To, co nas zdziwiło, to fakt, ze także w demokracjach kupuje się tego rodzaju programy” – rozpoczął swoje przemówienie.

Jego zdaniem przykład Polski pokazuje proces szpiegowania polityków i wielokrotne włamywanie się do ich telefonów przed wyborami (chodzi o senatora Krzysztofa Brejzę – red.). „Czy te wybory były uczciwe? Należy sie zastanowić, co stanie się z kolejnymi wyborami, jeżeli rząd ma pełną władzę. Rewelacje dotyczące Pegasusa pokazały, co stało się na Węgrzech, wydaje się, że inne rządy także zastanawiają się nad zakupem tego oprogramowania. NSO mówi o przestępcach, ale nie ma kontroli, wobec kogo stosowane jest to narzędzie” – ocenił.

Podkreślił, że często mówimy o produkcie lub narzędziu, ale nie należy zapominać, że NSO Group nie tylko tworzy produkt, ale także oferuje pomoc i wsparcie techniczne. „Pamiętajmy, że są także inne firmy, które dysponują podobnymi narzędziami. Trzeba pamiętać, że ta technologia jest bezużyteczna, jeśli nie ma ciągłości jej konserwacji, nie możemy tego pominąć, to byłby błąd” – dodał.

Jako kolejny gość wypowiedział się senator KO Krzysztof Brejza, który opisał proces ataków na jego telefon za pośrednictwem Pegasusa. Zaznaczył, że odbywało się to w okresie kampanii wyborczej, a tym samym miano dostęp do wszystkich jego danych, dotyczących planów opozycji na kolejne miesiące.

Czytaj też

„Ataki ustały kilka dni po wyborach, można więc śmiało stwierdzić, że celem inwigilacji było zdobywanie informacji na temat działań sztabu KO. Pegasus był także wykorzystywany przeciwko kandydatowi do PE. Pobrano wszelkie dane, do był permanenty nasłuch, to było podsłuchiwanie rozmów z liderami opozycjnyego sztabu, to były projekty list wyborczych do Sejmu i Senatu, informacje dotyczące planów kampanii” – powiedział. „Kradzież danych, podsłuchiwanie działaczy opozycji demokratycznej – z tymi metodami mieliśmy do czynienia w latach 80. XX wieku, jest mi bardzo przykro, że 40 lat później mamy do czynienia z tym samym” – dodał.

O tym, że w ramach Parlamentu Europejskiego powstanie komisja śledcza ds. Pegasusa informowaliśmy już na łamach naszego portalu. Inicjatywa jej utworzenia zyskała poparcie przewodniczących grup politycznych na szczeblu UE. „Trzeba sprawę wyjaśnić dogłębnie i zabezpieczyć obywateli UE przed niszczeniem ich prywatności” - podkreśliła europarlamentarzystka Róża Thun, reprezentująca frakcję Renew Europe.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama