Gawkowski dowiezie temat podatku cyfrowego?

Autor. Ministerstwo Cyfryzacji (@CYFRA_GOV_PL)/X
Po rekonstrukcji rządu swoją silną pozycję utrzymał wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Za jego kadencji resort ogłosił wiele planów dotyczących m.in. cyberbezpieczeństwa oraz digitalizacji państwa. Pytanie, czy obrany kierunek jest słuszny i czy uda się zrealizować składane obietnice. Jedną z nich jest podatek cyfrowy.
- Krzysztof Gawkowski ogłosił wiele ambitnych planów, pozostaje jednak pytanie, czy ministerstwo faktycznie je zrealizuje. Uwagę przykuwa m.in. sprawa podatku cyfrowego, którym objęte mają zostać BigTechy.
- Saga wokół nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa ciągnie się latami. Branża czeka na przepisy z niecerpliwieniem, a ze strony rządu padają kolejne zapewnienia. Ostatnia rekonstrukcja może jednak nie pomóc w procesie legislacyjnym.
- Jak pracę Krzysztofa Gawkowskiego ocenia Bartłomiej Pejo, przewodniczącym sejmowej komisji cyfryzacji?
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski utrzymał swoją pozycję w rządzie Donalda Tuska po rekonstrukcji. W ostatnich miesiącach resort ogłosił wiele ambitnych planów, w których realizacji mają pomóc m.in. środki z KPO.
Wystarczy wspomnieć o programach „Cyberbezpieczny Samorząd”, „Cyberbezpieczny Rząd” oraz „Cyberbezpieczne wodociągi”; budowie CSIRT-u sektorowego – CSIRT Cyfra, dążeniu do odejścia od papieru w urzędach czy wsparciu dla przedsiębiorców.
Krzysztof Gawkowski zapowiedział również m.in. wprowadzenie podatku cyfrowego, którym objęte by miały zostać Big Techy oraz zamknięcie ciągnącej się latami sprawy nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
Jakie są szanse na „dowiezienie” przez wicepremiera zapowiedzianych tematów? O tym rozmawiamy z Bartłomiejem Pejo, wiceprezesem Nowej Nadziei oraz przewodniczącym sejmowej komisji cyfryzacji.
Pierwsza część wywiadu jest dostępna pod linkiem: Chińska ekspansja w Polsce. Pejo: „Bulwersująca umowa państwowej spółki”.
Czytaj też
Nowelizacja ustawy o KSC. Rekonstrukcja rządu może przedłużyć proces
Kwestia pochodzenia technologii i potencjalnych zakazów przewijała się nie raz przy okazji dyskusji wokół nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Długo jeszcze – w Pana ocenie – potrwa saga z nowelą KSC? Od lat słyszymy tylko obietnice. Branża czeka i czeka i nie może się doczekać.
Pamiętamy deklaracje z ubiegłego roku: „do końca 2024 r. temat nowelizacji zostanie zamknięty”. I tak to się ciągnie miesiącami.
O tym właśnie mówię. Coś się zmieni?
Celowo zorganizowałem jedno z posiedzeń komisji (Komisji Cyfryzacji – red.), aby wysłuchać stanowiska Ministerstwa Cyfryzacji w odniesieniu do opóźnień prac nad nowelizacją ustawy o KSC. Resort zrzuca odpowiedzialność na „procesy unijne”, odbijając piłeczkę w stronę UE.
Pada również argument, że to bardzo skomplikowana materia i trzeba starannie przygotować przepisy. Do Pana to przemawia?
W obecnych czasach, gdzie postęp technologiczny galopuje, cały czas będziemy gonić przysłowiowego króliczka. Legislacja nie nadąża za zamianami i innowacjami. Nawet jeśli teraz byśmy wdrożyli nowelizację, to sytuacja jest na tyle dynamiczna, że cały czas bylibyśmy w tyle.
Uważam więc, że w przypadku KSC powinniśmy wyważyć próbę „dogonienia” technologii i jakości prawa, aby nie posiadało bubli. Jednak prace trwają naprawdę zbyt długo. Terminów należy dotrzymywać.
Mieliśmy niedawno zmiany w rządzie. Można przypuszczać, że to również wpłynie na proces legislacyjny związany z nowelizacją i sprawa zostanie odłożona.
Zawirowania w rządzie i niepoważna polityka premiera Donalda Tuska doprowadza do chaosu nie tylko w samej cyfryzacji. Może być tak, jak pan mówi – zmiany w Radzie Ministrów staną się kolejnym argumentem, aby znowu sprawę KSC przeciągać. Chciałbym, żeby do końca roku temat został zamknięty, ale mam poważne wątpliwości, czy tak się stanie.
Czytaj też
Pejo ocenia pracę Gawkowskiego
Skoro mówimy już o rekonstrukcji rządu, to pozycja Krzysztofa Gawkowskiego nie została podważona.
Za kuluarami krążą informacje, że cyfryzacja pozostanie w jego rękach i tu za wiele się nie zmieni.
Jak ocenia Pan pracę premiera Gawkowskiego jako ministra cyfryzacji?
Poza sprawami ideologicznymi, gdzie mamy różne podejście w pewnych sprawach, jak np. wolność słowa, oraz problemami z nowelizacją ustawy o KSC, nasza współpraca odbywa się na odpowiednim poziomie. Rozumiemy się i potrafimy rozmawiać zarówno na linii minister-komisja, jak i bezpośrednio.
Jeśli miałbym oceniać wszystkich ministrów tego rządu, to premier Gawkowski byłby jednym z najlepiej ocenionych.
W skali szkolnej, jaką ocenę by mu Pan wystawił?
Czwórkę.
Czytaj też
Polska bez papieru
Jednym z haseł premiera Gawkowskiego jest „Polska bez papieru do 2035 r.”. Odnosi się to do celu Ministerstwa, które dąży do pełnej cyfryzacji administracji. Już od stycznia 2028 r. administracja publiczna ma korzystać z systemu EZD RP. Pan jest zwolennikiem takiego rozwiązania?
Jestem zwolennikiem cyfryzacji, natomiast mam duże wątpliwości czy do 2028 roku się uda. Administracja jest daleko w tyle, biorąc pod uwagę opóźnienia tego rządu i brak realizacji programu. Z perspektywy 2035 r., myślę, że tak, choć tutaj ja postawiłbym wyższy cel.
Generalnie pozytywnie oceniam podejście resortu, który stara się wyznaczyć cel i termin realizacji wykraczający poza okres jednej kadencji. Uważam, że tak właśnie powinniśmy podchodzić w Polsce do legislacji, zmian w administracji publicznej i dużych projektów. A jak to obecnie wygląda, widzimy po przykładzie chociażby reform oświatowych czy w ochronie zdrowia.
A nie obawia się Pan o bezpieczeństwo? Taka pełna cyfryzacja generuje dodatkowe ryzyko, zwłaszcza w mniejszych jednostkach, gdzie brakuje np. kompetencji.
Jestem zwolennikiem digitalizacji administracji, lecz tu potrzeba przede wszystkim czasu i świadomości. Pracownicy nie mogą korzystać ze służbowych skrzynek do celów prywatnych i odwrotnie, tak jak ma to miejsce obecnie. Mam nadzieję, że dane w formie cyfrowej, mimo wszystko, będą bardziej bezpieczne niż papierowej, to jest naprawdę możliwe do osiągnięcia, musimy przestawić myślenie, zbudować świadomość.
Tylko jak zbudować tą świadomość w tak dużej skali?
Świadomość w samorządach zbudujemy dopiero wtedy, gdy państwo będzie mocniej zaangażowane w ten proces. Wdrażanie programu wsparcia, np. na rzecz cyfryzacji, powinno wiązać się z zabezpieczeniem finansowym. Moim zdaniem nadal samorządy nie posiadają odpowiednich środków na funkcjonowanie, co wynika z tego, że zbyt duża pula pieniędzy trafia do instytucji centralnych. Samorządów nie stać na zatrudnienie kompetentnego informatyka, który nawet w małej gminie powinien zarabiać więcej od wójta, taki jest rynek.
Jakby Pan to rozwiązał?
Zostawmy samorządom pieniądze, które wypracowują. To pobudzi konkurencyjność, przyczyni się do lepszego zarządzania i finalnie generowania większych środków. A im większa pula, tym możliwość większych inwestycji, w tym w cyberbezpieczeństwo i cyfrowy urząd.
Czytaj też
Podatek cyfrowy. „Polska przynosi spory zysk Big Techom”
Innym głośnym tematem jest podatek cyfrowy. Rząd powinien go wprowadzić czy nie? Jeśli tak, to w jakiej formie?
Temat jest skomplikowany i nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, jaka powinna być forma podatku cyfrowego. Generalnie faktem jest, że międzynarodowe koncerny stawiają się często ponad państwami. Posiadają gigantyczne środki, ogromny potencjał reklamowy i rynek Polski jest dla nich również sporym zyskiem. Dlaczego krajowe firmy miałyby być obciążone większym podatkiem a BigTechy płacić grosze? Oczywiście w tym wszystkim ważnym elementem jest polityka międzynarodowa i kwestię z nią związane, ten aspekt jest też istotny.
Podatek cyfrowy to temat ważny, widzę w tym zakresie potrzebę szerszego dialogu, wypracowania rozwiązania na lata, a nie kadencję, Konfederacja nie ma jeszcze jednoznacznego stanowiska.
Wspomniał Pan, że jako Konfederacja nie macie „jeszcze” swojego stanowiska. Czy zatem pochylicie się nad sprawą w najbliższym czasie?
Na razie jest wiele rozbieżności w rządzie Donalda Tuska, np. między premierem Gawkowskim a ministrem Domańskim (minister finansów i gospodarki – red.). Jeśli uda się im coś wypracować, wówczas jako Konfederacja wyrazimy swoje stanowisko.
Z medialnych wypowiedzi premiera Gawkowskiego wynika, że jest zdeterminowany do wprowadzenia podatku cyfrowego. „Prace nie są zawieszone i nie będą” – zapewniał w rozmowie z Super Expressem. Pana zdaniem faktycznie dowiezie temat?
Myślę, że dowiezie propozycję i przedstawi ją rządowi. Jednak dużo gorzej może być z realizacją.
Dziękuję za rozmowę.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
WYCIEKI DANYCH z firm. JAK ZAPOBIEGAĆ wynoszeniu danych przez pracowników?
Materiał sponsorowany