Polityka i prawo
FBI wszczęło dochodzenie ws. cyberataku na wodociągi w Karolinie Płn.
FBI wszczęło dochodzenie w sprawie cyberataku na infrastrukturę miejskiej sieci wodociągowej w miejscowości Onslow w Karolinie Północnej, do którego doszło podczas huraganu Florence. O ataku na swoje systemy poinformowała miejska spółka wodociągowa ONWASA.
Szef spółki Jeffrey Hudson oświadczył, że hakerzy zaatakowali infrastrukturę komputerową firmy "z użyciem wyrafinowanego oprogramowania szyfrującego dane dla okupu (ang. ransomware)". W jego ocenie nie wyciekły żadne dane osobowe klientów ONWASA. W śledztwie, które ma wyjaśnić zajście, udział zapowiedzieli również przedstawiciele ministerstwa bezpieczeństwa wewnętrznego USA.
Infekcja została wykryta 4 października. Początkowo kierownictwu firmy wydawało się, że sytuacja została opanowana już następnego dnia. Eksperci spółki byli jednak w błędzie, dlatego Hudson zdecydował się skorzystać z pomocy zewnętrznej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem. Specjaliści wykryli, że w sieci ONWASA znajdował się uśpiony wirus znany jako RYUK, którego hakerzy użyli 13 października.
ONWASA otrzymała później wiadomość od hakerów, którzy zdaniem Hudsona znajdują się poza granicami USA. Szef spółki oświadczył, że atak miał cechy charakterystyczne dla działań hakerskich "sponsorowanych przez inne rządy lub korporacje, a ONWASA nie będzie negocjować z cyberprzestępcami ani nie nagnie się wobec ich żądań".
Wskutek cyberataku ucierpiała część infrastruktury spółki. Jak podał serwis Infosecurity Magazine, ONWASA będzie musiała w najbliższym czasie odbudować kilka ze swoich baz danych.
W notatce na swojej stronie internetowej ONWASA poinformowała, że atak nie zagroził ujęciom wody, z których korzystają klienci spółki.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany