Polityka i prawo
#CyberMagazyn: Maria Zacharowa - twarz kremlowskiej propagandy. „Lojalna wysłanniczka Kremla”
„Lojalna wysłanniczka Kremla”, „propagatorka rosyjskiej dezinformacji” – to jedne z określeń, jakich można użyć wobec Marii Zacharowej, która od 2015 roku jest rzeczniczką rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W czasie wojny nie ustaje w wysiłkach na rzecz wspierania fałszywych narracji Kremla.
Córka radzieckiego dyplomaty, która większość dzieciństwa spędziła w Pekinie; w latach 2011–2015 wiceszefowa Departamentu Informacji i Prasy MSZ. Wcześniej też kierowała służbami prasowymi rosyjskiej misji przy ONZ w Nowym Jorku.
Amerykański Departamentu Stanu (a dokładnie działający w strukturach Departamentu - Global Engagement Center) określa ją w swojej analizie jako „wojowniczą, sarkastyczną i ze skrajnie antyzachodnim sentymentem”. Wiernie służy kremlowskiej władzy również w stylu uprawianej propagandowej polityki, powielając antyukraińskie, kłamliwe narracje.
Wystarczy spojrzeć na kilka jej publicznych wypowiedzi: „>>Slava Ukraine!<< (>>Chwała Ukrainie!<<) to nazistowskie pozdrowienie. Wielokrotnie to powtarzaliśmy, zarówno podczas jednego z moich briefingów, jak i w naszych mediach społecznościowych, że urzędnicy NATO tak bardzo tego nienawidzą”.
Obrażała także m.in. przewodniczącą Komisji Europejskiej, mówiąc: „Von der Leyen szuka zemsty za klęskę swoich nazistowskich przodków”, wpisując się w nastroje antyunijne i antyeuropejskie.
Prezentowała też publicznie twierdzenia antyzachodnie: „Zachód poświęcił dosłownie wszystko na ołtarzu swoich chorobliwych ambicji geopolitycznych. Są >>wyjątkowi<<. Tylko oni mogą rządzić wszystkimi. Nikt nie ma prawa podejmować niezależnych decyzji, czy to w sprawach wewnętrznych, czy polityki zagranicznej”. Przykłady wskazanych narracji to nic innego, jak powtarzanie propagandowych tez Kremla.
Tuba propagandowa Kremla
Jak zwraca uwagę Departament Stanu USA, Zacharowa jest też znana między innymi z takiego stylu „komunikacji”, jak choćby groźby kierowane wobec dziennikarzy w czasie konferencji transmitowanych na żywo czy gniew w reakcji na niewygodne dla niej pytanie. Zwykle też powtarza publicznie nawet najbardziej dziwaczne kłamstwa Kremla, jak np. to, że rzekomo „Biały Dom gościł Osamę Bin Ladena jako oficjalnego gościa”.
Jednak – jak czytamy w analizie – jej „wojowniczy styl” przekazu na rzecz Kremla może być jednym z powodów jej gigantycznych zasięgów: zarówno konferencji na YouTube, jak i kont na Facebooku i Telegramie, które w sumie mają kilkaset tys. obserwujących. W zamyśle zatem: cel został osiagnięty. Pamiętać także trzeba, że Polska i społeczeństwa zachodnie krytycznie przyjmują głoszone przez nią tezy. Jednak społeczeństwo rosyjskie – od najmłoszych lat żyjące w propagandowej bańce informacyjnej Kremla – te komunikaty odbiera w zupełnie inny sposób - w myśl zasady: „100 razy powtórzone kłamstwo w końcu staje się prawdą”.
Trzeba także pamiętać, że jedną ze strategii Zacharowej jest zaprzeczanie – co stosowała w ramach „wyśmiewania” i szydzenia z twierdzeń, jakoby Rosja miała szykować się do inwazji na Ukrainę, co ostatecznie nastąpiło 24 lutego 2022 roku. Do końca publicznie wypierała się doniesień o nadchodzącej wojnie, co określała jako „histeria”. Twierdziła też na przykład – w wywiadzie dla BBC – że „reputacja Rosji jako agresora została wymyślona przez Zachód”. Dodatkowo amerykańskie i brytyjskie media prosiła o „podzielenie się harmonogramem planowanej dalszej inwazji, aby mogła zaplanować wakacje”. Wojna wybuchła dokładnie... 9 dni później.
By podać kolejny przykład jej kłamstw, wystarczy przypomnieć tezy o masakrze w Buczy, które nazywała „bezpodstawnymi oskarżeniami” względem Rosji. Choć dowody na rosyjskie zbrodnie przedstawił m.in. New York Times czy Reuters, pokazując zdjęcia satelitarne - wskazujące na śmierć setek tysięcy cywilów w czasie rosyjskiej okupacji miasta - do końca nazywa je „kłamstwem Zachodu”.
Czytaj też
Kolejne fałszywe narracje? „Ukraina szykuje brudną bombę, by wrobić Moskwę”, a celem - jej zdaniem - tej „rzekomo planowanej prowokacji jest oskarżenie Rosji o użycie broni masowego rażenia”. Natomiast Waszyngton realizuje „szatański plan osłabienia gospodarek państw członkowskich UE i wprowadzenia ich w zależność niewolników (od gospodarki USA)”.
Czytaj też
Sankcje na Zacharową
Pod koniec lutego 2022 roku pisaliśmy, że jedną z osób na którą nałożono sankcje w Unii Europejskiej w związku z jej dezinformacyjną działalnością jest właśnie rzeczniczka rosyjskiego MSZ – Maria Zacharowa. Na rzeczniczkę Kremla sankcje w czerwcu 2022 roku nałożył także Departament Stanu USA.
W rozmowie z naszym portalem dr Michał Marek, dyrektor Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, mówił, że sankcje są koniecznością. „To jedno z narzędzi, którym dysponujemy i musimy go użyć” – wskazywał, zaznaczając, że wpłynie to jeszcze na działania w zakresie rozpowszechniania propagandy. Niestety nie ma co oczekiwać, że ustaną. Nie zmniejszy się też skala dezinformacyjnej działalności Rosji.
Pamiętać także trzeba, że w Polsce zbliżają się wybory parlamentarne i będzie to okres, w którym zewnętrzne wpływy będą chciały zamieszać w polityce krajowej.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany